Letni dom mojej rodziny w Nantucket nauczył mnie kochać wszystkie rzeczy poszarpane i wytarte

  • Feb 02, 2020
click fraud protection

Redaktorzy Country Living wybierają każdy opisywany produkt. Jeśli kupisz za pomocą linku, możemy otrzymać prowizję. Więcej o nas

W The Heirloom House: Jak eBay i ja umeblowaliśmy mój dom w Nantucket, autorka Sherry Lefevre podziela dwie powiązane ze sobą obsesje: eBay i dążenie do stworzenia domu wakacyjnego, który wygląda i przypomina rodzinną pamiątkę. Kiedy Lefevre otrzymuje zapis, który pozwala jej na zakup zrujnowanego domku letniskowego, nie może się doczekać kliknięcia na eBayu. Dwa miesiące później wyłania się z domu w pełni wyposażonego w skarby rodowe innych ludzi. W poniższym fragmencie opowiada, jak jej dzieciństwo w Nantucket pomogło rozwinąć jej osobistą estetykę (pragnienie wszystkiego, co mają ludzie w starych, odziedziczonych domach).

faod 1963 do 1966 roku moi rodzice zdołali otworzyć bramę do świata szlachty Filadelfii, choć tylko tymczasowo. Wynajęli dom wakacyjny o nazwie Rosemary, w małej wiosce Sconset na wyspie Nantucket. Minęło kilkadziesiąt lat, zanim „bogaci bogaci” pomyliliby mglisty, wietrzny, wrzoścowy kawałek wyspy z Riwierą Francuską.

instagram viewer

Dla jedenastolatka na rowerze widoki wyspy, jej wysokie urwiska, torfowiska, szaro, gontowe domy z spacerami wdów potwierdziły moje poczucie, że fikcja jest ważniejsza niż codzienna życie. Wszystko wokół mnie było scenerią mojej letniej listy czytelniczej: Thomas Hardy, siostry Bronte, Stevenson, Melville, Scott (kanon szkół przygotowawczych, który jeszcze nie wyszedł poza dziewiętnasty stulecie). Nigdy nie byłem w miejscu, w którym tak łatwo można sobie wyobrazić historię, więc spędziłem lato z radością ją sobie wyobrażając, w błogiej samotności, jaką zapewnia błękitne niebo Schwinn.

Moi dwaj starsi bracia przeszli przez wielką przepaść, kiedy spędziliśmy wakacje w Nantucket. Byli nastolatkami, spotykali się i pili, preferując rówieśników na bardziej popularnych plażach niż nasze rodzinne wycieczki na plażę. Nie mieliśmy nic wspólnego.

Z wyjątkiem, jak się okazuje, naszej miłości do Rosemary.

Rosemary był domem z białego clapboardu z początku XIX wieku, do którego dodano wieżę w późnej epoce wiktoriańskiej. Siedziała na głównej ulicy w wiosce Sconset, z dala od drogi, na terenie wystarczająco dużym, by pomieścić „sekret ogród ”otoczony wysokim na dwadzieścia stóp żywopłotem, którego łuk wejściowy był tak zarośnięty, że zajęło nam to kilka tygodni Odkryj to. Jej wnętrze było z kawałka.

Po jednej stronie holu znajdował się długi salon z ogromną kanapą z włosia końskiego (Sheraton) obitą aksamitem w kolorze głębokiej róży. Obok znajdował się mahoniowy stół do gry, w którym znajdowała się lampa z matowym kloszem huraganu otoczona dużymi zwisającymi kryształami (prawdopodobnie American Brilliant). Po drugiej stronie holu wejściowego było gabinet z tapetami z adamaszku. Biurko z cokołem (z wstawką ze skóry w kolorze oliwkowej zieleni) oferowało widok na główną ulicę. Pozostałe trzy ściany były wyłożone regałami, każda ze szklanymi drzwiami i kluczowymi zamkami. Każda książka, jaką kiedykolwiek przydzielono mi, znajdowała się na tych półkach lub w regałach na półce na piętrze lub na półkach w tylnym pokoju do szycia.

Kuchnia i tylne pomieszczenie gospodarcze stanowiły zrujnowane miejsca, które można było oderwać od tylnej części domu z wyraźną nonszalancją, szczególnie biorąc pod uwagę świątynie z marmuru i granitu w naszych kuchniach zostać. Cienkie, ukwiecone zasłony, a nie drzwi, ukrywały rury pod zlewem oraz miotły i szufelkę w szafie. Naczynia, kubki, garnki, patelnie - wszystkie były ułożone na otwartych półkach, a blat obok zlewu był drewniany, szczelinowany i poplamiony latami wodnistego użytkowania, jak wapienna skała w kanionie.

Na drugim piętrze mój własny pokój znajdował się pod okapem na dachu, przez co kwiecista tapeta opadała na moje łóżko jak namiot. Miał podwójne żelazne łóżka, pomalowane na biało, ze skromnymi zwieńczeniami i słodkim łukiem wewnętrznym. Drewniane podłogi, pomalowane na jasnoniebiesko, miały jasnoniebiesko-białe szmaty, które lśniły jak wczesna forma wałka. Narzuty były również białe, z niebieskimi i różowymi bawełnianymi szenilowymi „popcornami”. Wysoka, ciemna komoda znajdowała się pośrodku łóżek i dwóch okien pokoju. Na tej skrzyni znajdowały się rzeczy, których nigdy wcześniej nie widziałem - chińska taca perfum na szpilki Bobby i wstążki do włosów i prawdopodobnie butelki perfum.

Według dzisiejszych standardów w Rosemary nie było nic tak letniego. Orientalne dywany i aksamitna tapicerka nie uwzględniały piaskowych stóp i kostiumów kąpielowych. Jej ciemne odcienie nie próbowały odbijać światła i tworzyć lekkości. Ale w swojej niezbędnej pozaziemskiej odmienności Rosemary była idealnym letnim odosobnieniem. Byliśmy 390 mil i 150 lat od domu. Byliśmy w domu, w którym ponad sto lat życia pozostawiło ślady, kryjówki, resztki zabawy (kulki, rysunki)... wystarczające dowody, aby pobudzić naszą wyobraźnię.

Rosemary nie była wyjątkowa w anachronicznym wyposażeniu. Większość letnich mebli na wyspie oceniałaby linię odrzucania na Antiques Roadshow - stara, ale nie rodowodowa. W „Sconset” prawdopodobnie było wystarczająco dużo płyt Blue Willow lub Indian Tree, aby stworzyć zestaw, ale nie w jednym domu. Orientalnym dywanom brakowało stosu, a narzutom Hobnail brakowało Hobnails. Pomijając fakt, że w domach w stylu Newport z pewnością można było znaleźć komplety medalionów z różą kantońską, spójność zużytego i niedopasowanego stylu z Adirondacks do Northeast Harbor do Great Lakes to Cape i Islands sugerują, że jest to jedno z tych zjawisk kulturowych, którym jest ideologia zamaskowana jako pragmatyzm.

Czy właściciele domów na plaży nie mogli sobie pozwolić na pełne zestawy porcelany przed latami siedemdziesiątymi? No tak. Ale pod względem tego, co wiele osób uznało za odpowiednie na wydatki w domach letniskowych, odpowiedź brzmiała „nie”. Jako pozycja spadła znacznie poniżej całorocznego miejsca zamieszkania, szkoły z internatem i uczelni oraz składek powierniczych.

Innymi słowy, nie było mnie stać, tak naprawdę nie było stać.

W ten sposób dumą stało się obnoszenie się z dewaluacji letniego utrzymania domu. Podczas naszego pierwszego lata na wyspie w latach 60. klub, do którego należymy, dokonał rewolucji muzycznej, w której prawie wszyscy puścili wodze fantazji na Broadwayu. W szeregach tych znajdowały się dwa większe „damy” wioski. Byli właścicielami domów, a nie najemcami takimi jak my, i udowodnili to „nieważnymi” podejściami do prób. Ale ich starzejące się głosy tak doskonale uzupełniały ich ptasi wygląd, że ich duet „Mój dom jest starszy Than Your House „stał się jednym z tych teatralnych momentów, w których wieczna prawda i historia ludzkości zdają się przemijać jak w czasach zaćmienie. „Dom”, którego drewniane podłogi i konstrukcja słupowo-ryglowa dobrze służyły temu celowi, grzmiał, gdy się kłócili.

Zawsze było dla mnie jasne, że sposób, w jaki Nantucket WASPS unikał „ulepszeń”, był znacznie przyjemniejszy niż surowość. Nie byli to purytanie potępiający próżność koronkowych kołnierzy. Wystarczy tylko zobaczyć błysk starego oka, który przypomina sobie krokwie „magazynowe”, hydraulikę węża ogrodowego i drabinę schodami jego letniego domu z dzieciństwa, aby zrozumieć, że w duszpasterskiej prostocie tych domków letniskowych było dużo radości uosobieniem. Zgodnie ze swoją nazwą, dom wakacyjny oferował błogą ulgę od norm życia przez cały rok - wakacje od rozrywkę wymagającą formalnej porcelany, mebli, które narzucały prawidłową postawę i wymaganych standardów konserwacji czujność.

Podczas gdy ta duma z „szorstki” na wakacjach była powszechna w Ameryce, przynajmniej od końca dziewiętnastego od połowy wieku mojego dzieciństwa Nantucket z pewnością mógł pochwalić się jednym z najbardziej urokliwych wyrażeń to. Pod koniec dziewiętnastego wieku, gdy turystyka zaczęła zastępować wielorybnictwo jako główną gospodarkę Nantucket, skupiska siedemnastowieczne budy rybackie, tak małe jak szopy ogrodowe, zniekształcone jak grzbiety starych koni, stały się popularne latem domki

Starożytny rodowód tych domów sprawił, że stały się one pierwszorzędnymi nieruchomościami. W latach 60. prawnicy, lekarze i bankierzy pochylili głowy, aby wejść do swojego 12-metrowego „Wielkiej Sali”, prowadzącego z jednej strony do 9-metrowego dodatku o długości 22 stóp, który zwykle zawierał dwie sypialnie. Jeśli szedłeś koleinową drogą, która sporadycznie dzieliła skupiska domków, byłeś dwie stopy od poduszki leżącej przy oknie. Miejsce do przechowywania jest tym, czym było - albo nie było - nawet półkami podtrzymywanymi przez okna, na których można szpiegować dumnego kolekcja kubków Rockingham, szklanek słoików z galaretkami, wazonów ze szkła mlecznego, rurek wrzośca, składowanych mosiężnych świeczników w przypadku awarii. Prawie sto lat przed moimi wakacjami w „Sconset” amerykański komisarz ds. Sądów o nazwisku Ansel Judd Northrup napisał wesołe sprawozdanie z lato, w którym jego siedmioosobowa rodzina wtłoczyła się do jednego z tych domków: „Domek, mały, parterowy dom z niskim sufity i dziwne małe pokoje, jednostronne i dziwne w każdym elemencie wewnętrznym i zewnętrznym, były pełne jak ula i ogromna oferta głośniejszy. To było cudowne, jak wszyscy się w to wplątaliśmy i kiedy się w to odwróciliśmy, odwróciliśmy się... "

Później w życiu poznałem pochodzenie tego skupiska domów, czytając dzieło XIX-wieczny deweloper, dziennikarz, prawnik, stenograf i właściciel winnicy o imieniu Edward Underhill. Był tak zachwycony ich urokiem, kiedy spędzał wakacje na wyspie na początku lat 80. XIX wieku, że napisał o nich książkę. A potem zbudował ich trzydzieści sześć. Odkryłem również, że był on wczesnym apostołem w kulcie poszarpanych i wytartych. Ale naprawdę powinieneś usłyszeć całą jego historię od samego początku... . .

Fragment za zgodą Heirloom House: Jak eBay i ja urządziliśmy i umeblowaliśmy mój dom w Nantucket Sherry Lefevre, opublikowana przez Skyhorse Publishing, Inc.

wizerunek