Viñales Cuba - Wakacje na Kubie

  • Feb 02, 2020
click fraud protection

Redaktorzy Country Living wybierają każdy opisywany produkt. Jeśli kupisz za pomocą linku, możemy otrzymać prowizję. Więcej o nas

Ruch uliczny w Viñales na Kubie jest absolutnie szalony: za koniem i wózkiem idzie nowoczesny samochód wyścigowy, a za nim radziecki motocykl wyraźnie zebrane w czyimś garażu, a następnie ogromny autobus turystyczny, który połyka wąską wiejską drogę, a następnie kogut leniwie przechodzi przez ulica.

To małe miasteczko - położone około dwóch godzin na zachód od Hawany - jest zaskakującym asortymentem autentycznego wiejskiego życia i turystyki komercyjnej. Położona w zapierającej dech w piersiach tropikalnej dolinie, Viñales to spokojna wiejska wioska znana z bogatej gleby (miasto skupia się wokół upraw tytoniu). Wbijając się w miasto wzdłuż skalistej drogi, mijamy rolnika, którego skórzastą skórę ciemnieją dni słońca, prowadząc konia na dwukołowym wozie. „Czy to dla turystów?” Proszę Orly, naszego przewodnika. „Nie, mówi, to środek transportu”.

wizerunek

Getty Images

Obudziłem się rano na dźwięk kilku pijących kogutów - n

instagram viewer
najbardziej niezawodny alarm ature. Mali chłopcy i dziewczęta chodzili bez opieki do miejscowej szkoły. Horda ludzi tłoczyła się przed targowiskiem, gdy się otworzyło, mając nadzieję na zaopatrzenie się w jajka. Miasto jest otoczone jednopiętrowymi domami o żywej różnorodności kolorów - limonkowa zieleń, gorący róż, błękit Havana. Jest tylko jedna główna ulica i około trzech ulic biegnących równolegle do niej. Potem miasto bardzo po prostu się zatrzymuje.

wizerunek

Getty Images

Mimo to Viñales stało się popularnym miejscem turystycznym w ostatnich latach. The New York Timesnazwał to miejsce, które trzeba zobaczyć w 2016 rokui chociaż w okolicy nie ma hoteli, praktycznie każdy dom jest casa particulares–Prywatny dom, w którym pokoje są dostępne do wynajęcia. Wiele z nich jest teraz dostępnych na Airbnb, która rozpoczęła działalność na Kubie w kwietniu 2015 r. i ma obecnie ponad 4000 ofert w tym kraju.

wizerunek

Diana Bruk

Pełne ujawnienie, odwiedziłem Viñales na (zbyt krótki) nocleg w ramach podróży prasowej na Kubę z Airbnb. Za 46 USD za noc mieszkałem w uroczej rezydencji, wyposażonej w przestronny taras na dachu, białe bujane fotele i huśtawki, z których można było spokojnie oglądać zachód słońca nad doliną.

Autobusy wydychały tłumy amerykańskich turystów w Viñales, z których większość była tam tylko na dzień, zwabiona wycieczkami po pachnących farmach tytoniowych i przejażdżkami konnymi przez zardzewiałe pola.

wizerunek

Getty Images

Suszone, żółknące liście tytoniu zwisają jak zasłony w drewnianej chacie, którą odwiedziliśmy podczas wycieczki po farmie tytoniu, promienie światła rozbijają się przez jej pęknięcia. Stary kubański kowboj, z palcami na zawsze popiołów, zwinął garść cygar i skinął na nas, by je zapalić, przypominając nam, żebyśmy toczyli się, gdy dmuchaliśmy i nigdy nie wdychaliśmy zbyt głęboko.

wizerunek

Getty Images

Zjedliśmy lunch w Casa de Confianza, restauracji od farmy do stołu w Finca Paraiso Agroecologica, obfitującej w rzędy warzyw z pięknymi widokami na dolinę. Było absolutnie pełne obcokrajowców, ale był to zdecydowanie najlepszy posiłek, jaki mieliśmy podczas naszej pięciodniowej wycieczki na Kubę. Kelnerzy przynieśli pozornie niekończący się zestaw przepysznych dań, w tym kurczaka, wieprzowiny, warzyw i fasoli, podawanych w naczyniach, które wyglądały, jakby pochodziły ze spiżarni babci.

wizerunek

Diana Bruk

Charakterystyczny napój to lecznicza piña colada z mięty pieprzowej, bazylii, trawy cytrynowej, cynamonu, mleka kokosowego i anyżu. Zamiast mieszać alkohol, restauracja położyła na stole butelkę rumu, abyśmy mogli dodać do niego napój, tak jak chcieliśmy. Smakuje zupełnie inaczej niż słodka mikstura, do której jestem przyzwyczajony - pikantny, puszysty napój, który jest tak zdrowy, jak jest bogaty. Kilka tygodni później nadal mogę posmakować nasion.

wizerunek

Dan Koday

Wieczorem jedliśmy w prostej restauracji na świeżym powietrzu, która przypominała taras czyjegoś domu przestrzeń składająca się z dwóch długich stołów pokrytych tanimi tkaninami winylowymi, a dach podtrzymywany przez kilka zrujnowanych drewnianych belki. Wydawało się, że cała nasza piątka mogła zostać tam na zawsze, ponieważ nie ma żadnych zastrzeżeń do honoru, miejsc, do których można się dostać, żadnych umówionych spotkań. Piliśmy rum głęboko w nocy, podczas gdy grupa muzyków śpiewała nam piosenki miłosne.

wizerunek

Getty Images

Później potknęliśmy się po polnej drodze, nie wiedząc dokładnie, dokąd zmierzamy, ale wiedząc, że wszystkie drogi prowadzą do domu. Rozkoszowaliśmy się spokojem, jaki można znaleźć tylko na wsi, rodzącym się z zimnego nocnego powietrza, głębokiego gwiaździstego nieba i stałej ciszy.

W ciemności jest tylko jedno świecące światło: restauracja, która równie dobrze mogłaby być przeszczepiony z Nowego Jorku - baru ozdobionego fantazyjnymi butelkami wina, nazwa lśniąca w neonowej czerni i biały. Wydawało się to takie dziwne, w mieście, gdzie wszyscy już dawno poszli spać, z wyjątkiem samotnego koguta, który wciąż się wokół chrzęścił.