Straciłem matkę, zanim umarła

  • Feb 03, 2020

Redaktorzy Country Living wybierają każdy opisywany produkt. Jeśli kupisz za pomocą linku, możemy otrzymać prowizję. Więcej o nas

Kiedy dorastałem, moja matka była ostrzejsza niż bagnet. Córka dobrze zamożnej rodziny Connecticut, marzyła o tym, by pewnego dnia zostać chirurgiem, ale były różne oczekiwania następnie o tym, co miało się stać „prawdziwą młodą damą”. Mimo to odłożyła białe rękawiczki debiutantki i została dziennikarką w Lata 60. Mieszkając w Las Vegas poznała mojego ojca. Zmarł, gdy miałem 4 lata, i odtąd było nas tylko dwoje.

Dzieliliśmy czas między Connecticut i Szkocję, skąd pochodzi rodzina ojca mojej matki. Podczas wizyty, gdy miałem siedem lat, ogłosiłem, że chcę się tam uczyć. Moja matka odpowiedziała: „Cóż, będziesz musiał tu zostać przez większość czasu, ponieważ często będę w Connecticut”. Razem poszliśmy na szkoły, a ja wybrałem Internat St. Leonards w St. Andrews.

Musieliśmy pisać naszym rodzicom co tydzień, chociaż pisałem znacznie częściej. Powiedziałem mamusi o wszystkim - od zawodów pływackich po śmieszne rzeczy, które zrobili moi nauczyciele - i do skrzynki pocztowej, którą poszli. Paczki z życzeniami i listy były wtedy łodzią ratunkową dla świata zewnętrznego, a moja mama pisała do mnie wiadomości, które kochałam. Wychowała mnie z dużą niezależnością, ale wysokimi oczekiwaniami, a zanim miałem 10 lub 11 lat, odbyłem długą podróż do iz St. Leonards bez pomocy, biorąc pięć różnych przystanków - w tym pociągi, samoloty i taksówki wodne - aby dostać się do frontu Mumii drzwi.

instagram viewer

wizerunek

Ja, 7 lat, z moją matką Laurie.

Nie mieszkałem ponownie z mamą w Connecticut aż do college'u, a pierwsze lato razem było katastrofą dla nas obu. Troszczyłem się o siebie tak długo, że nagle trudno było mieć rodzica, który kontrolował każdy mój ruch. Starałem się spędzać jak najmniej czasu w domu, jeżdżąc na rowerze do iz pracy, zbierając lody nuklearna stocznia podwodna i pracująca jako kucharz śniadaniowy na krótkie zamówienie we wczesnych godzinach rannych ranek.

Miałem oceny ze szkoły medycznej, a moja matka była bardzo rozczarowana, kiedy zboczyłem z tego toru. Przypuszczam, że ja też byłem, ale byłem znacznie lepszy w pisaniu i ukończyłem z nagrodą w dziedzinie poezji i dyplomem z historii - żadna szczególnie przydatna do opłacenia czynszu. Mój ówczesny chłopak i ja przeprowadziliśmy się do San Francisco, gdzie szybko zdałem sobie sprawę, że chcę być moim własnym szefem, więc w wieku 24 lat założyłem firmę PR i uruchomiłem jeden z pierwszych internetowych przewodników po San Francisco.

To były trudne lata dla mojej matki i dla mnie. Do tego czasu przeprowadziła się na Zachodnie Wybrzeże i często się kłóciliśmy. Kiedy zasugerowałem, abyśmy zobaczyli doradcę, wstała i wyszła z restauracji w Santa Cruz, gdzie spotkaliśmy się na lunch. Patrząc wstecz, widzę, jak denerwujące musiało być słyszenie tego od własnej córki, ale lawina zalała dwa lata ciszy między nami.

wizerunek

W tym czasie postanowiłem pojechać do Indii, aby zrozumieć, w jaki sposób Internet był wykorzystywany w edukacji (był to rok 1999). Dzień przed moim odejściem matka wysłała mi e-maila. Nie przeprosiła. Powiedziała: „Słuchaj, tęsknię za tobą. Jestem w Szkocji i myślę, że powinieneś przyjść jak najszybciej, a ja kupię ci bilet pomyślał o tym i odpisał jej: „Jutro jadę do Indii - i odejdę po 4 miesięcy."

Nie zmieniłem swoich planów. Zamiast tego cały czas zaczęliśmy wysyłać e-maile podczas podróży. Nikt nie mógł sprawić, żebym się śmiał mocniej lub płakał mocniej. Po drodze nasz związek powrócił. Kiedy wróciłem do USA; jednak naprawdę zachorowałem na szalejący tyfus. Początkowo nie chciała mnie zobaczyć. „Dasz mi wszystko, co masz!” powiedziała. Ale w Wigilię Bożego Narodzenia przyszła. Byłem tak chory i naprawdę jej potrzebowałem, co pozwoliło jej znów być mamą.

wizerunek

Moja matka nad Stinson Beach w Kalifornii.

Wiele lat później byłem z matką w jej domu w Szkocji, a ona opowiadała mi, jak przygotowuje się do sprzedaży tego miejsca. Nie pamiętam dokładnie tego, co powiedziałem podczas rozmowy, ale stałem tam w kuchni i myślałem: Właśnie powiedziałem coś mojej matce, a ona nie pamięta tego.

Teraz zdaję sobie sprawę, że starała się, aby jej życie było jak najbardziej uporządkowane dla mnie. Myślę, że wiedziała, co się dzieje. Ostatnio natrafiłem na szczegółowe notatki, które zrobiła sobie w domu: Wyłącz gaz. Wyłącz ciepło. Wszystko zostało zapisane.

Powiedziałaby mi: „Och, nic nie pamiętam w tych dniach”. Potem zapomni i powtórzy. „Och, dziś nic nie pamiętam!” Nigdy nie wiedziałem, co powiedzieć. Gdybym powiedział coś zbyt bezpośredniego, stałaby się bardzo wroga.

Ostatni raz, kiedy moja matka mnie odwiedzała, był na Boże Narodzenie około pięciu lat temu. Spóźniła się godzinami, co było naprawdę dziwne, biorąc pod uwagę, że miała wspaniałe wyczucie kierunku i znała drogę przez Kalifornię od dziesięcioleci życia w tym kraju. Kiedy w końcu dotarła, była taka zepsuta - chodziła po domu, mamrocząc: „Dlaczego tak bardzo się starasz być tak brzydkim na zdjęciach? ”Poszłam na dół wziąć prysznic, pozwalając, aby gorąca woda zmieniła kolor na moje plecy i myśl, To jest mój dom. To są moje rzeczy.

Kiedy wróciłem, powiedziała coś o swojej pamięci, a ja w końcu powiedziałem: „Dlaczego nie pójdziesz do lekarza?”. Spojrzała na mnie i powiedziała: „Co zamierzają zrobić? Po prostu powiedzą mi coś, czego nie chcę słyszeć. ”Nie mogłem się z tym kłócić.

Po prostu powiedzą mi coś, czego nie chcę słyszeć.

Stworzyłem system, w którym wysyłałbym kwiaty mojej matki - jasne, takie jak pomarańczowe lilie lub żółte róże - aby powiadomić ją, że przyjadę na wizytę. Chciałbym dołączyć notatkę: Mamusiu, idę jutro. Gdy tak przeszła, było to przypomnienie. Wchodziłem do środka i mówiłem: „Zobaczmy, co się dzieje w lodówce”, uzbrojony w domowe jedzenie, pakowane w małych ilościach dla jej delikatnego apetytu.

Pewnego dnia dwa lata temu, w okolicach Wielkanocy, przyszedłem odwiedzić i nie wpuściła mnie do drzwi. Stałem tam z jedzeniem, które dla niej przygotowałem, a ona właśnie zaczęła na mnie krzyczeć. Była tak zła, krzyczała, że ​​byłam rozczarowana i nie zrozumiała mnie. Moja matka zawsze miała kontrolę. To zachowanie wymknęło się spod kontroli. Właśnie wtedy wiedziałem, że sprawy naprawdę się pogorszyły.

W niektóre dni leżałam na dywanie ze skóry owczej w moim mieszkaniu, czując się, jakbym stracił drugą połowę. A jednak wciąż tam była. To było przytłaczające poczucie straty, ale bez ostatecznej śmierci. To przeraźliwe uczucie, że tak naprawdę nie można się pocieszać.

Biegłam w Marin w Kalifornii, w dniu, w którym otrzymałem telefon od sąsiada mojej matki. Powiedziała: „Nie widzieliśmy żadnego ruchu w jej domu. Ogrodniczka wspięła się i zobaczyła ją w łóżku trzy dni temu, a ona nie odpowiedziała. „Pobiegłem sześć mil z powrotem do samochodu i przyspieszyłem do jej domu.

Wszedłem do domu mojej matki i znalazłem ją na podłodze; upadła i wyglądała na wychudzoną. Nie wiem, czy mnie rozpoznała, ale od razu zadzwoniłam na 911. Zabrali ją na OIOM i podali jej płyny. Kiedy dostała trochę wody, wiedziała, że ​​tam jestem. W rzeczywistości mrugała do mnie i podniosła kciuki do góry, jakbyśmy byli razem.

Przeniosłem ją do mieszkania bliżej mnie, gdzie miała całodobową opiekę, i ozdobiłem ją sztuką i innymi rzeczami, które uznałaby za ciepłe i znajome. Chciałem, żeby było przytulnie, ale nienawidziła tam być. Nienawidziła mnie. Nienawidziła świata. Przede wszystkim nienawidziła osoby, którą się stała. Gdybym wszedł do pokoju, nie mogłaby na mnie spojrzeć. Zamiast tego poruszała się przed ścianą i patrzyła na nią. Wiadomość była jasna.

Przede wszystkim nienawidziła osoby, którą się stała.

To było druzgocące, ale nie wiedziałem, co jeszcze zrobić, aby zapewnić jej opiekę i bliskość. Czułem się, jakbym był tym 19-letnim studentem pierwszego roku, walczącym ponownie z mamą, tyle że tym razem stoliki się odwróciły i to ja kontrolowałam jej życie. Gdybym jej dotknął, wyplułaby: „Nie dotykaj mnie”.

W końcu postanowiłem przenieść mamę do ośrodka opieki nad pamięcią w północnej Kalifornii, niedaleko miejsca, w którym mieszkała w latach 60. Kochała Mt. Tamalpais iz jej pokoju znów mogła zobaczyć i powąchać górę. Podniosła się na dzień przeprowadzki i natychmiast się osiedliła. Wszyscy pozostali mieszkańcy sprawili, że czuła się jak w domu; wszyscy byli szykownie ubrani, co przemawiało do mojej perfekcjonistycznej mamy. Pościeliłem łóżko jej ulubionymi prześcieradłami, wypełniłem szafę znanymi spodniami, a nawet włożyłem broszkę do jej marynarki. (Zawsze żartowała mi, że broszka jest czyjąś artylerią w każdej sytuacji).

wizerunek

Moja matka i ja w moim domu w San Francisco, podczas kolacji, którą prowadziłem.

Wyjechałem na wycieczkę i wróciłem, by znaleźć Mumię w opałach, odmawiając jedzenia. Miała już dość tego życia. Nie rozmawialiśmy o tym, ale tak dobrze znałem moją matkę i zrozumiałem przesłanie. Ostatnie dwa tygodnie spędziłem z nią, leżąc obok jej łóżka. Graliśmy dużo z George Winston. Nawet muzyka klasyczna wydawała się zbyt głośna, zbyt zajęta.

Moje własne życie w większości się zatrzymało, z wyjątkiem tego, że zgodziłem się zorganizować wydarzenie inauguracyjne w Nowym Jorku. Nie mogłem ich zawieść. Powiedziałem: „Wiesz mamo, muszę jechać na Wschodnie Wybrzeże. Właśnie dlatego muszę jechać i nie będzie mnie przez cztery dni. ”Nie mówiła od tygodni, ale kiedy powiedziałam, że kocham i do widzenia, odpowiedziała: „Kocham cię”. Moja mama codziennie mi mówiła, że ​​dorastała, ale nigdy tak nie było wiele.

wizerunek

Myślę, że matkom bardzo trudno jest umrzeć wokół swoich dzieci, ponieważ ich rola polega na tym, aby tam być. Myślę, że wiedziała, że ​​może odejść, kiedy odejdę. Umarła następnego dnia. Odebrałem telefon rano o 6 rano, a kiedy telefon dzwonił, pomyślałem: To jest to.

Kiedy ktoś taki jak moja matka - nieskazitelnie ubrany, bardzo zorganizowany WASP - umiera, nie ma wiele do zrobienia. Jesteś w szoku. Więc zorganizowałem imprezę inauguracyjną dla non-profit, ugotowałem obiad dla 80 osób tego wieczoru w Nowym Jorku i następnego dnia rano wróciłem samolotem do San Francisco.

Do tej pory nie zdawałem sobie sprawy z tego, że kiedy masz czas na przygotowanie się na śmierć ukochanej osoby, myślisz, że natychmiast ją przerwiesz. Ale naprawdę za nią tęsknię i myślę, że to normalne. Moje serce jest złamane i myślę, że to również normalne. Zapomniałem o wszystkich okropnych chwilach z moją matką, one wymknęły się i pozostały mi wszystkie te cudowne wspomnienia, które zostały wyniesione. Jestem za to bardzo wdzięczny.

Przeglądałem jej rzeczy, a pewnego dnia znalazłem szufladę w jej domu z każdym listem, jaki do niej napisałem. Na końcu każdej nuty mówimy: SHKTLSH. Ściśnij, przytul, pocałuj, mocno, kochaj, przytul, szczęśliwy. Podczas gdy wszyscy spodziewamy się w pewnym momencie stracić rodziców, ich obecność trwa w sposób, w jaki nas kochali.

wizerunek

Od:Dobre sprzątanie w USA

Devin TombDevin jest redaktorką wykonawczą Prevention.com, a jej twórczość została nominowana do nagrody Hearst Excellence Award trzy lata z rzędu.