Redaktorzy Country Living wybierają każdy opisywany produkt. Jeśli kupisz za pomocą linku, możemy otrzymać prowizję. Więcej o nas
Dobra wiadomość jest taka: zawsze jest ktoś. Zła wiadomość: zawsze tam jest ktoś.
Moi rodzice tak naprawdę nie planowali ogromnej rodziny, po prostu tak się stało. Zaczęli od pięciorga dzieci, które uważam za duże, ale możliwe do opanowania. Ale jeden rozwód i dwa ponowne małżeństwa później skończyłem jako piąte z 12 dzieci. Rejestruje się to bliżej końca spektrum „totalnego chaosu”. Dostosowanie się do normalnego życia w mojej znacznie mniejszej czteroosobowej rodzinie było przygodą, ale nawet moją dwójką rozpaleni chłopcy nigdy nie dorównają ciągłemu przypływowi energii, którego oczekiwałem od codziennego życia. Nauczyłem się kilku rzeczy:
1. Sam czas jest cenny: Kiedy mieszkasz w domu z 11 osobami, a dwie z nich śpią także w sypialni, rozpaczliwie szukasz odrobiny samotności. Mogłem iść do biura, ale mój brat poszedł za mną i zaczął grać w gry wideo. Przejdź do salonu i znajdź porywający spór o Barbie. Podążaj do mojej sypialni i odkryj, że współlokator nr 1 wpatruje się we mnie, rozmawiając przez telefon ze swoim nowym chłopakiem. Moja pewna ucieczka przed pożarem polegała na wyjęciu ekranu z okna mojej sypialni i zasiadaniu na dachu garażu. Stamtąd mogłem udawać, że nie słyszę ludzi, którzy mnie szukają, i mogłem oczekiwać, że będę sam przez co najmniej 20 minut, zanim odkryją moje miejsce pobytu. Z kolei moje dzieci nigdy nie chcą być same.
2. Samotny czas jest naprawdę bardzo dziwny: Każdego ranka w dzień powszedni mój mąż i dwaj chłopcy wyjeżdżają do przedszkola i pracy. Zanim zacznę pracować, jest kilka niepokojących momentów, w których zdaję sobie sprawę, jak cicho jest. Nikt nie rzuci mi wyzwania, jeśli spróbuję zamknąć drzwi do łazienki. Nie muszę nawet zamykać drzwi łazienki. Nikt mi nie powie, żebym odrzucił moją muzykę. I nie będzie nikogo, kto dotrzyma mi towarzystwa i powie, czy moje włosy są popsute.
3. Głośno jest normalne: Dzieci są głośne. Wiele dzieci jest wykładniczo głośniejszych. Dorastając, moi rodzice puszczają nas na podwórku, prawdopodobnie w celu uniknięcia długotrwałej utraty słuchu.
4. Dzieci mogą mieć własne: Z jednym lub dwojgiem (lub nawet trojgiem) dzieci bardzo zaangażowany rodzic może być zaangażowany we wszystkie drobne szczegóły życia, styl helikoptera. Pomnóż to sześciokrotnie, a osiągnięcie tego samego efektu wymagałoby armii dronów. Musiałem zarówno zapamiętać, jak i wykonać własne zadania domowe, upewnić się, że moje wydarzenia sportowe dotarły do kalendarza rodzinnego i zabrać głos, gdy potrzebowałem pomocy. Kiedy wszyscy rozmawiali, musiałem mówić głośniej (patrz # 3) lub bardziej przekonująco. Wynik końcowy: moi rodzice mają dwanaście zdolnych, niezależnych dorosłych dzieci, które nie potrzebują trzymania ręki.
5. Jaka jest data gry ?: Nie ma potrzeby zachęcania dzieci do robienia „zabawnych” randek, gdy w domu jest wbudowana drużyna piłkarska. Zaczęliśmy jeździć, jeździć na rowerach lub błagać o przejażdżkę mamą taksówką do domów przyjaciół, kiedy osiągnęliśmy wiek wystarczający, aby uznać nasze rodzeństwo za niedopuszczalne. Możesz też zaprosić przyjaciela ponad jeden więcej nie zrobi różnicy.
6. Twoja, moja i nasza, czy to naprawdę moja koszula, jeśli jestem trzecim „właścicielem”"?: Wielkie rodziny są znane z tego, że ubierają wszystkich w garści, a ludzie reagują na to na dwa sposoby - albo przywiązanie do tego, co twoje, z dzikością smoka w klatce lub uwolnienie wszystkich przywiązań do materiału dobytek. Poszedłem tą drugą drogą i zasadniczo uważałem moją szafę za potrójnie dużą dzięki moim dwóm siostrom, które nosiły ubrania tej samej wielkości.
7. Twoja rodzina ma reputację: Pierwsza garstka rodzeństwa nadaje ton lokalnym nauczycielom i trenerom sportowym, a młodsi nigdy tak naprawdę nie unikają precedensu. Na dobre i na złe młodsze dzieci będą wiecznie witane: „Nadchodzi kolejne”.
8. Każda kolacja jest świętem Dziękczynienia: Na pierwszym posiłku w Święto Dziękczynienia, które dzieliłem z teściami, uczestniczyło dziewięć osób, co było uważane za duży tłum. Rozglądałem się za resztą załogi, ponieważ grupa była mniejsza niż moja typowa kolacja w ciągu tygodnia.
9. W zjeździe rodzinnym zawsze brakuje kogoś: Niemal niemożliwe jest zaplanowanie spotkania rodzinnego, które będzie działać dla każdego z mojego rodzeństwa, więc nie ma żadnych trudnych odczuć, kiedy planiści wybierają datę, która będzie odpowiednia dla większości grupy. Mimo to staramy się być integralni - są zdjęcia z ostatniego ślubu, gdzie moja twarz jest wklejona na wycięcie tancerza hula.
10. Obowiązki są teraz znacznie gorsze: Moja matka nie miała gospodyni, ale w każdą sobotę rano miała armię niechętnych pomocników. Narzekałbym na odkurzanie połowy domu lub wynoszenie śmieci, ale żałuję, że nie mogę mieć tej listy zadań teraz, kiedy dzielę obowiązki domowe z jedną osobą zamiast kilkunastu.
11.Nadal nie jestem pewien, jak to zrobili: Przez lata patrzyłem, jak moi rodzice porządkują chaos - mieliśmy domowe posiłki, kluby sportowe, porywające rodzinne gry w puszki i lekcje muzyki. Pomimo doświadczenia z pierwszej ręki, wciąż nie mam pojęcia, jak to zrobili, a oprócz posiadania własnego tuzina nigdy się nie dowiem.