Redaktorzy Country Living wybierają każdy opisywany produkt. Jeśli kupisz za pomocą linku, możemy otrzymać prowizję. Więcej o nas
Po raz trzeci film zasmucił mnie tak bardzo, że ścisnęło mnie serce Król Lewkiedy Simba zdaje sobie sprawę, że jego tata nie żyje. Drugi raz był w Garbus Notre Dame kiedy Quasimodo zdaje sobie sprawę, że wszyscy się z niego wyśmiewają. Ale pierwszy raz miał miejsce podczas krótkometrażowego filmu z 1948 roku zatytułowanego „Jest dziś dobry boos”.
8-minutowy film opowiada o smutnym, samotnym małym duchu o imieniu Casper. Każdej nocy wszystkie inne duchy na cmentarzu wyruszają, by przestraszyć ludzi (startują w postaci myśliwców, ujawnienie, w jaki sposób II wojna światowa, która zakończyła się zaledwie trzy lata przed rozpoczęciem filmu, była oczywiście nadal znaczącą kulturą obecność).
Casper jest miłą, wrażliwą duszą i nie chce straszyć ludzi, po prostu chce się zaprzyjaźnić. Niestety, za każdym razem, gdy próbuje się zaprzyjaźnić, przeraża ich i dlatego wędruje po ziemi skazanej na wieczność sam.
Ale potem spotyka uroczego małego lisa o imieniu Ferdie, który wcale się go nie boi. Stają się najlepszymi kumplami i cały czas grają razem. Ale kiedy łowcy wychodzą nocą ze swoimi psami, gonią Ferdiego i, pomimo wszystkiego, co robi Casper, aby go uratować, zastrzelają lisa martwego.
Casper nosi wiotkie małe ciało Ferdiego, płacząc przezroczystymi łzami i mówiąc: „Był jedynym przyjacielem, jakiego kiedykolwiek Miałem całe życie. Byłem jedynakiem, bez przyjaciół, który nigdy tak naprawdę nie pasował do szkoły, a to właśnie zabiło mnie.
Na szczęście wszystko działa dobrze, a zobaczysz, jeśli obejrzysz cały film powyżej. I myślałeś, że Disney był smutny.
Od:Siedemnaście