Dzieci z lat 60. XX wieku, które teraz by nas przeraziły

  • Feb 03, 2020

Matki na całym świecie mogły zmniejszać twój tlen i pić alkoholowe warunki płodowe kiedy byłeś jeszcze w łonie matki. Jeśli udało ci się zrobić to w jednym kawałku, prawdopodobnie później siedziałeś na kolanach mamy lub czołgałeś się pod nią stół, gdy popołudniowa łykła i paliła koleżankę, gdy była w ciąży z twoim maluchem brat. Oczywiście nasze matki nie próbowały nas skrzywdzić, ale nikt tak naprawdę nie wiedział odszkodowanie te rzeczy mogą powodować.

Małe dzieci siedzą na siedzeniu pasażera bez pasów bezpieczeństwa. „Metoda bezpieczeństwa” była następująca: mama lub tata rzuciłby przed sobą ramię, gdyby musieli się zatrzymać. Niemowlęta jeździły czasami w nieprzymocowanych fotelikach dla dzieci. Trzymano je z przodu na siedzeniu obok mamy - lub na kolanach! Większe dzieci lub małe dzieci wjeżdżały w tandetnych fotelikach samochodowych. Pasy bezpieczeństwa właśnie przeszły przez kolana. Poważne pasy bezpieczeństwa i odpowiednie regulamin fotelika samochodowego nie przybył do lat 70 i poduszki powietrzne w latach 80.

instagram viewer

Wszędzie papierosy zwisały z dorosłych ust - w sklepach, w samolotach, w telewizji i na stole w kuchni. Oprócz ciągłego narażenia bierne paleniezostał wymodelowany jako zdrowy. Reklamy papierosów polecane dzieci i rodzice razem. Mama i tata uważali za urocze pozowanie małych dzieci z nie zapalonymi papierosami lub fajkami na uroczych zdjęciach. Palenie przez nastolatków było czasem uważane za przejaw dojrzałości. Dzieci rutynowo wysyłano do sklepu, aby kupować papierosy dla rodziców i nie zadawano żadnych pytań.

W latach 60. pediatrzy zachęcali matki, by pozwalały dzieciom spać na brzuchach ― niezbyt dobry pomysł. Plus, łóżeczka miały kilka z środki ostrożności na miejscu dzisiaj. Niebezpieczne poręcze, listwy tak szerokie, że głowa niemowlęcia może utknąć, miejsca, w których mogłyby zostać złapane małe palce, a ryzyko udławienia się to tylko niektóre z problemów. Niestety tragedie niemowląt wymagały wprowadzenia większej liczby przepisów dotyczących produkcji.

Wydawało się, że to darmowy i łatwy sposób na zabawę, ale bez sieci istniało ryzyko wiele różnych obrażeń, w tym skręcenia, złamania i upadki na głowę, gdy jedno z sąsiadujących dzieci skoczyło na tyle mocno, by odskoczyć od trampoliny. Oczywiście rzeczy, na które dzieci wspinały się i grały w parkach, były również wątpliwe i nie zawsze były budowane z uwzględnieniem standardów bezpieczeństwa.

Rodzice zabezpieczyliby dzieci, wyjmując dziecko ze swojego łóżeczka i wkładając je do kojca. A może większy bramkowany obszar. Ale kiedy wsiadł na czworakach i zaczął się czołgać, wszystko było w porządku. Mama pozwalała maluchom bawić się garnkami i patelniami podczas gotowania, ale nie martwiła się zbytnio chemikaliami pod zlewem, w którym grałaś. Nie było czegoś takiego jak pokrywki na butelki z lekarstwami dla dziecilub specjalne zatrzaski do każdej szafki, szuflady i drzwi. Gniazdka elektryczne były tam do dźgania widelcem i obfitowało małe ryzyko zadławienia.

Nie było przejazdu. Nawet pierwsi rówieśnicy zostali sami wysłani do szkoły, gdy tylko poznali drogę. Czasami otagowałeś się z rodzeństwem lub dzieckiem z sąsiedztwa, którzy szli tą samą drogą, abyś nie był całkowicie sam, ale rodzice nie martwili się o złych ludzi czających się po drodze. Wędrówki w drodze do domu były dozwolone, więc oczywiście po szkole można było zatrzymać się na przekąskę.

W dzisiejszych czasach dużo czasu zajmuje planowanie dziecka (i detektyw, aby sprawdzić, czy miejsce lub dom są bezpieczne). Ale w latach 60. po prostu zawołałeś mamę: „Idę do takich a takich”, a potem sam poszedłem do domu przyjaciela lub wskoczyłem na rower. Najbliżsi kumple mieszkali w dość bliskiej odległości i nie musieliście się umówić na spotkanie. Pojawiłeś się, spędzałeś czas, a czasem też zostawałeś na obiedzie.

Słodka guma i cukierki były podstawowymi elementami z lat 60. A dmuchanie tak dużych bąbelków, że łamią ci nos, było wielką rzeczą. Czasami dzieci miały zawody w dmuchaniu baniek. Bańka pęknie i zaczniesz od nowego kawałka. Gumie nie wolno było chodzić do szkoły, ale i tak ją podkradłeś, a gdybyś przyniósł wystarczająco dużo dla innych dzieci, poznałbyś nowych przyjaciół na całe życie. Powstały ubytki!

Płatki śniadaniowe. Występował w wielu postaciach pszenicy, kukurydzy lub owsa. Niektóre płatki były wstępnie słodzone, jak Trix i Cap'n Crunch. Inni, jak niesłodzone płatki kukurydziane, potrzebowali ogromnych ilości łyżki cukru, aby dobrze smakować. Cukiernica usiadła na stole i prawdopodobnie mógłbyś łyżką na cztery łyżki stołowe, zanim mama ostrzeże cię przed bólem brzucha.

Jeśli chodziłeś do szkoły katolickiej, byłeś na ogół narażony na kilka techniki dyscypliny. Klasyk polegał na uderzeniu linijką w kostki, jeśli mówiłeś głośno, zgrubnie lub nie odrabiałeś pracy domowej. Innym ulubionym było wyciąganie cię z pokoju za ucho. Te kary dzisiaj prawdopodobnie doprowadzą do irytacji matki w biurze dyrektora, ale wtedy były to zwykłe sprawy.

W lokalnych sklepach ze słodyczami możesz iść i za grosze kupić wszystkie słodycze, których twoja mama nie pozwoliła ci jeść w domu. Możesz zakraść się do domu w małych papierowych torbach. Możesz także spędzać wolny czas i wziąć napój lodowy, słodowany i krem ​​jajeczny lub sodę wypełnioną cukrem, a także usiąść przy ladzie i pić tak, jak dorośli podchodzą do baru. Dzieci często chodzili w paczkach po szkole i nikt nie martwił się zbytnio, gdzie byłeś, dopóki nie zepsuło to twojego apetytu.

Ponieważ matki nie szofowały dzieci, musiałeś poprowadzić starszego rodzeństwa, którym jeździsz lub jeździć na rowerze. Jednym z pierwszych rytuałów przejścia był dzień, w którym twój ojciec nauczył cię jeździć na rowerze. Rodzice spodziewali się, że upadniesz i kazali ci wrócić i przestać narzekać na skrobane kolana i łokcie. Kiedy już to zrozumiesz, możesz wyjść z domu i spotkać się z innymi dziećmi na rowerach i jeździć razem. Nikt nigdy nie pomyślał o założeniu hełmu - w tym naszych zwariowanych starszych braci, którzy jeździli na motocyklach - ale teraz jest to prawo.

Autostop był popularnym środkiem transportu, a ludzie w latach 60. nie martwili się o rodzaje przerażających rzeczy, które sprawiły, że wielu z nich podąża za autostopem. Młodzi dorośli, hipisi i przemijający złapali duże odległości. A dzieciaki również używały kciuków, żeby dostać darmowe przejazdy. Czasami chodziło do szkoły lub do ucieczki z domu. Innym razem było to, aby dostać się do miejsca, w którym rodzic nie chciał cię zabrać lub nie chciał, żebyś poszedł. Dzieci również jeździły dla rozrywki i poznawania nowych ludzi.

Wyglądało na to, że matki nie mogły się doczekać, aby rano wyrzucić swoje dzieci z domu, aby mogły zająć się obowiązkami domowymi lub spotkać się z przyjaciółmi. Zadzwonili do ciebie, gdy obiad był gotowy, i pozwolili ci wyjść, mówiąc ci, żebyś wszedł do środka, kiedy zapalą się światła uliczne. Jak powiedział kiedyś Jerry Seinfeld: „Byliśmy jak dzikie psy”. Dzieci błąkały się w paczkach, szukając rzeczy do zrobienia. Dorośli często nie mieli pojęcia o miejscu pobytu swojego dziecka przez długi okres czasu.

Lata 60. XX wieku to przede wszystkim zabawa nastolatków w filmach plażowych. Cała rodzina pójdzie razem do oceanu. Dzieci były dziećmi wody. Gdy twoi rodzice ustawiali parasol i krzesła plażowe, od razu błagałeś, by pójść do wody. I pozwalają ci, z poleceniem: „zostań tam, gdzie cię widzę”. Ale tak naprawdę ratownicy byli jak opiekunki do dzieci.

Lata 60. to złoty wiek opalenizny i brak ochrony przed promieniowaniem UV. Mama mogła cię oblać balsamem do opalania, ale aby pomóc opalić się, nie chroniąc skóry przed szkodliwym promieniowaniem. Starsze dzieci używają olejku dziecięcego z jodem w celu zapobiegania poparzeniom i używają reflektora do pieczenia się na słońcu.

Duże miasta nie były tak pełne parków i terenów zielonych, jak teraz. Stickball, hokej uliczny, Ringolevio, Marco Polo i zabawa w chowanego to tylko niektóre z gier, w które dzieci bawiły się na ruchliwych ulicach w latach 60. Oni też bawił się kulkami i celował w małe dziury w pokrywach włazów, a na asfalcie były tablice do gry w klasy. Wszyscy odsunęli się na bok, gdy pojawiły się samochody, a kiedy samochody odjechały, gry zostały wznowione.

Woda butelkowana nie była nawet czymś w latach 60., chyba że miałeś stołówkę. Wąż, twój lub sąsiada, był w stanie nawodnić dzieci podczas zabawy na zewnątrz. Węże nie były regulowane tak, jak woda pitna w domu, ale nikt nigdy o tym nie marzył niebezpieczne poziomy ołowiu przechodzili. (Również mosiężna dysza była niebezpieczna, ponieważ mogła ługować ołów). Często piło się również z publicznych fontann, które później określono jako więcej zagrożenia dla zdrowia.

Był czas, kiedy urzędnicy otworzyli hydranty dla dzieci, aby ochłodzić się latem i wiedzieli, jak obniżyć ciśnienie wody lub obniżyć tryskacz. Ale to nigdy nie powstrzymało czyjś mądrego starszego brata od otwarcia go z pełną mocą. Oprócz marnowania wody miał tak potężną siłę, że z łatwością mógł powalić małe dzieci.

Dzieci obiecały lojalność i przyjaźń ― lub trzymały w tajemnicy coś złego, co razem zrobiły ―, robiąc małe nacięcie na palcach i zaciskając je razem. W duchu starożytnej praktyki przysięgi krwi uznano ją za fajny sposób na zawsze zostać przyjaciółmi. Nikt nie miał pojęcia, że ​​mogą być wymiana bakterii i chorób.

Nie było żadnych telefonów komórkowych ani żadnych urządzeń, które mogłyby zabawiać dzieci podczas podróży. To było nudne. Musiałeś przeczytać książkę, jeśli twoje oczy mogły ją tolerować podczas jazdy samochodem lub śpiewać. Faworytem było „Sto butelek piwa na ścianie”. Dzieci na zmianę spały w tylnym oknie samochód podczas ruchu, ponieważ nad siedzeniami w tylnym oknie było miejsce, w którym małe ciała mogły się rozciągać na zewnątrz.

Lata 60. wprowadziły pokolenie zapadających w pamięć dzieci, ponieważ więcej matek weszło na rynek pracy. Rodzice helikopterów należeli do lat 50-tych. Dzieci wróciły do ​​domu i musiały same sobie radzić - a gdyby starsze rodzeństwo cię obserwowało, twoi rodzice prawdopodobnie nie spieszyliby się z powrotem do domu.

Wcześniej rodzice cię uderzyli, bo tak zrobili rodzice, kiedy ich rozgniewałeś. Może to był tylko klaps w głowę lub dosłownie kładzenie go przez kolano taty w celu klapsa. Czasami ścigano go po domu i uderzano pasem. Rodzice wychowani z tego rodzaju dyscypliną zwykle kontynuowali ten schemat. W wielu domach powszechnym zagrożeniem było: „Poczekaj, aż ojciec wróci do domu”. Zajęło to trochę czasu ludzie do rozpoznania ta kara fizyczna była nadużyciem. Wylądował wielu traumatycznych wyżu demograficznego w terapiilata później.

Ten ciemnoróżowy, bez recepty środek antyseptyczny występował na każdym boo-boo. Piekło, pachniało i plamiło. Do tej pory znajdował się w każdej apteczce FDA zaczęła uważniej przyglądać się i rozgryzłem to leki zawierające rtęć mogą być szkodliwe i jeśli użyjesz wystarczającej ilości, może to wpłynąć na mózg, nerki i dzieci w macicy.

Oczywiście Monopol i Candy Land nie były szkodliwe, ale są byli mnóstwo zabawek z lat 60 bardzo niebezpieczne. Tam było Swing Wing, który był w zasadzie hula-hoopem przymocowanym do hełmu, który trzeba było kręcić dookoła, wykonując ruchy głowy przypominające biczowanie. I Jarts, rzutka z przymocowanym niebezpiecznym hakiem, która przeleciałaby w powietrzu i mogłaby wylądować na innych dzieciach. Były też mnóstwo kul BB, a także karabinyCaps czapki eksplodowałyby i wydawały przerażające odgłosy strzelania.

Nie było ostrzeżenia, że ​​nadchodzą spraye pestycydowe, po prostu radość dzieci, które ucieszyły się z biegania za ciężarówką, która rozpylała truciznę, by zabić komary lub inne niebezpieczne chemikalia. Mgła, którą tworzyła, była kusząca i również pachniała dobrze. Prowadzenie i ściganie ciężarówek było fajne, nie wspominając już o tym, że skakanie z tyłu jadących samochodów i bieganie z nimi było również sportem w tamtych czasach.