Czy żyjesz z duchem?

  • Feb 03, 2020
click fraud protection

Redaktorzy Country Living wybierają każdy opisywany produkt. Jeśli kupisz za pomocą linku, możemy otrzymać prowizję. Więcej o nas

Ostatnio znalazłem się w środku czwartkowego popołudnia, kręcąc się po wewnętrznym obwodzie mojego domu, rozmazując się pachnący mandarynkami olej na każdej ramie okna, zawiasach drzwi i szczelinie, śpiewając jednocześnie zgodnie z piracką płytą CD om intonować. Próbowałem pozbyć się miejsca nagromadzonej negatywności lub „resztkowej energii”, która mogłaby pozostać z wściekłego zmarłego samotnika alkoholowego zadzwonię do Lucille, od której kupiliśmy nasz dom cztery lata wcześniej.

Kilka tygodni wcześniej siedziałem w wyboistym, aksamitnym fotelu należącym do dr Barbary i Steve Williams, męża i żony, paranormalnego duetu śledczego, którym byłem wywiad dla mojej następnej książki: historia spirytyzmu - nowoczesna, amerykańska i stworzona przez kobiety religia oparta w dużej mierze na jasnowidzeniu, intuicji i komunikacji z umarłymi. Książka osadzona jest w małym miasteczku w stanie Maine niedaleko Bangor w obozie spirytystycznym, w którym znalazłem Barbarę i Steve'a.

instagram viewer

Obóz Etna został założony w 1876 r., A wtedy był domem dla jednych z największych letnich spotkań mediów i spirytystów w całym kraju, wielu podróżujących setki mil, aby spędzić lato z innymi podobnie myślącymi kobiety. Aż 5000 mieszkało w namiotach i domkach, organizując seanse i komunikując się ze zmarłymi bliskimi. Niewiarygodnie, Camp Etna nadal istnieje (ale ma znacznie mniej mieszkańców). Kiedy robiłem rundy badawcze na temat obozu, natknąłem się na istnienie Barbary i Steve'a w drodze magnetyczna reklama z boku przesuwanych drzwi ich minivana, która zawierała ich numer telefonu i przeczytała NAWIEDZANY. Czy żyjesz z duchem?

Natychmiast pomyślałem o Lucille, naszym domu i tym, jak się czuł. Odkąd się wprowadziliśmy, czułem coś ciężkiego, coś grubego i zaraźliwego, prawie jak namacalny zły nastrój. Dom był szary, bez względu na to, jak bardzo staraliśmy się go podburzyć pozytywną energią i nowym życiem.

Cztery lata i dwoje dzieci później nadal czułem „wibrację” tego, co wyobrażałem sobie, że to Lucille, lub jaki mógł być jej ostatni nastrój - zły, smutny, nieczuły, wciąż otaczający nasz dom, trwały. Więc nie tylko pomyślałem, że spędzanie czasu z łowcami duchów w naszym domu byłoby ciekawą nauką dla książki - aby zobaczyć ich w akcji, aby dowiedzieć się, co robią - myślałem, że potrzebowaliśmy tego. Myślałem, że mogą zrobić coś, czego nie byłem w stanie zrobić, nawet jeśli zabrzmiałoby to głupio lub hokey. Byłem gotów spróbować.


W dniu, w którym po raz pierwszy odwiedziłem dr Barbarę i Steve'a w ich domu w kolorze winogron, pokrytym snami, „Peacefull” Samotność ”(tak, dwa L) w środku obozu, ich brukselski gryfon, Duch, podskoczył i osiadł w moim podołek. - A więc - powiedziała Barbara, przyjmując stery mojego wywiadu. „Opowiedz mi o swoim domu”.

To był mój pierwszy dom i kupiliśmy go tanio, w którym wciąż były wszystkie meble Lucille. Mieszkam na wyspie u wybrzeży Portland w stanie Maine, z populacją około 800 osób (choć czuje się bliżej 50). Wyspa ma tylko około trzy i pół mili, a my mamy co najmniej pięć cmentarzy; wielu zamieszkuje zwłoki żeglarzy poległych na morzu lub podczas II wojny światowej. Ale większość żywych demografów jest w ich złotych latach. Legenda sąsiedztwa głosiła, że ​​syn i mąż Lucille zmarli na długo przed nią; zaczęła pić i zamieniła się w zrzędę, ostatecznie umierając w domu opieki. Kiedy się wprowadziliśmy, dom był ustawiony dokładnie tak, jak go opuściła - gipsowe sufity z popcornu; zardzewiałe brązowe podłogi z linoleum; podbitka winylowa; i smutne, stęchłe kanapy o słabym, meandrującym zapachu siku kota.

Ale podczas eksploracji piwnicy zgarnąłem kulę pajęczyn i znalazłem zestaw narzędzi ogrodniczych, które wydawały się dość cenne. Z biegiem czasu zauważyłem, że ogród był zaniedbywany, zarośnięty i porośnięty chwastami, dowód miłości Lucille do kształtowania krajobrazu; jej wspaniały zielony kciuk wciąż wyglądał na podwórko. Od tego czasu uczyłem się ogrodnictwa. Ale często, gołymi rękami wbijającymi się w ziemię, znajdowałem odłamki szkła, potłuczone butelki, które, jak podejrzewam, Lucille rzuciła na podwórko w przypływie gniewu. Śniło mi się, że chciała kogoś zranić. Może nawet ja.

Odkąd się przeprowadziliśmy, życie stało się stresujące, niezwykle zajęte, omdlone i trudne do zarządzania. Może nasz dom został przeklęty, zastanawiałem się lub nawiedzony. Może Lucille wciąż trwała. Kiedy odwiedzałem Steve'a i Barbarę, zapytałem Barbarę, co myśli. Czy nasze miejsce może być nawiedzone? „Może i tak”, odpowiedziała i zasugerowała, że ​​ona i jej mąż wyszli zbadać sprawę.


wizerunek

Kiedy odebrałem Barbarę i Steve'a z terminalu promowego na mojej wyspie, Barbara się rozjaśniła. Była wysoka i promienna, a włosy syreny owinęły się wokół niej jak wodospad. Była tak chwalebna jak Stevie Nicks i machała do mnie gładko jak wierzba. Była pewna siebie, a ja byłem zastraszony.

Za Barbarą stał Steve, jak to często robił. Brodaty krasnal, ubrany w prane kwasem niebieskie dżinsy i koszulę w kolorze krawata; bardzo sympatyczni i niosący wszystkie swoje zapasy. Barbara i Steve poznali się po kilku nieudanych małżeństwach; to była randka w ciemno. Kierowca autobusu syna Barbary podał Steve'owi swój numer, kazał mu zadzwonić do Barbary. Kiedy się poznali, Barbara powiedziała mu o swoim jasnowidzeniu, a on powiedział jej, że jest ateistą. „Spojrzałem na niego i powiedziałem:„ Nie, nie, nie jesteś ”. Był po prostu chory i zmęczony całym dogmatem i tymi wszystkimi gównianymi ludźmi, którzy spychali ci gardło. W coś wierzył, ale nie miał na to nazwy.

Z czasem Barbara pokazała mu światło spirytyzmu: abyś mógł uwierzyć w to, co chciałeś, że nie musisz nikomu tego udowadniać i że możesz żyć zgodnie ze swoim instynktem. Co najważniejsze, żyjesz według Złotej Reguły, traktujesz innych tak, jakbyś chciał być traktowany. A także: duchy naprawdę istnieją.

Barbara by wiedziała. Jako dziecko budziła się w nocy każdej nocy, widząc duchy. „Byli w rogu pokoju; martwi ludzie rozmawiają i przeszkadzają. Poprosiłbym ich, żeby byli cicho, a oni podeszli i spojrzeli na mnie. Nie były paskudne. Ale kiedy jesteś zmęczony, jesteś zmęczony. I były tak cholernie głośne. To była moja wołowina - duchy nie były przerażające, były po prostu denerwujące - powiedziała mi.

W połowie lat 80. Barbara pracowała jako pielęgniarka pediatryczna i zaprzyjaźniła się z terapeutą oddechowym. Terapeuta był jezuickim kapłanem, który pracował ze słynnym badaczem zjawisk paranormalnych Hanzem Holzerem. Ksiądz zapytał Barbarę, czy chciałaby dołączyć do nich przy badaniu cmentarzy, i zobowiązała się. „Miałem przewagę nad tym, co robili, ponieważ widziałem Ducha, a oni nie mogli. I słuchaj, Duch nigdy nie kieruje mną źle ”.

Barbara została wychowana przez ortodoksyjnych Żydów przez swoich adoptowanych rodziców i nie została ochrzczona, więc za każdym razem, gdy spotykali się na cmentarzu, ksiądz oblał ją święconą wodą, aby była bezpieczna. „Nie rozumiałem, o co chodzi w tym zgiełku - rozmawiałem tylko z ludźmi, którzy nie żyli i na pewno nie byli szkodliwi”.

Uczyła się, jak prowadzić dochodzenia na cmentarzach, do około trzynastu lat później, kiedy była świadkiem serii niefortunnych wydarzeń, z udziałem szamana z Puerto Rico, odmowy poświęcenia świni, co doprowadziło do niemożności nakłonienia mrocznego ducha, co doprowadziło do jej śmierci dziecko przyjaciela. „Duch wszedł w najsłabsze ogniwo rodziny. Wszystko to wyrzuciło mnie z wody. ”

Potem Barbara poczuła się, jakby nie miała wystarczających informacji o zjawiskach paranormalnych, więc następne dwanaście lat spędziła na studiowaniu i badaniu. „W moich badaniach nie chodziło o to, jak widzieć Ducha, ale o to, jak chronić ludzi i zapewnić im bezpieczeństwo. Miałem z pierwszej ręki coś, co nie powinno się wydarzyć. To, czego nie widzisz, może cię zranić. Ludzie dzwonią do mnie, aby pomóc w czyszczeniu i oczyszczaniu. Naszym obowiązkiem jest pomaganie ludziom... jesteśmy natryskami. Jesteśmy światłem ”.

Według Steve'a „Barbara dosłownie widzi duchy” i zawsze widziała je tak jasne jak dzień, obok ludzi, budynków, drzew. Nic wielkiego - jakby nie były nie na miejscu. Ale to była jedna główna różnica między Stevem a Barbarą. Jej widok duchów był dosłowny; jego nie było. „Po prostu widzę je w mojej głowie. Zamykam oczy i tak to widzę. ”


Krótko po przybyciu do mojego domu Barbara powiedziała mi, że zdecydowanie wyczuwa resztkową energię. „Kobieta, która tu mieszkała - jej syn popełnił samobójstwo, prawda?” Przybiła to. Chociaż nie pamiętam, czy jej powiedziałem, czy nie. „Umarła zupełnie sama, tak?” Tak, to była prawda. „Jeśli twoje dzieci nie śpią w swoich łóżkach, prawdopodobnie istnieje ku temu powód” - kontynuowała, a następnie zasugerowała, abyśmy przestali gadać i przystąpili do czyszczenia.

Mieliśmy oczyścić dom ze wszystkiego, co mogłoby wprowadzić negatywność lub ciemność do naszego życia. Zaczynaliśmy na podwórku, a potem wspinaliśmy się z piwnicy. Steve zapalił mędrca za huśtawką moich dzieci, gdzie gromadziły się ciemne chmury. „Pobłogosław żywioł ziemi” - powiedziała Barbara. Chmury nad nami pękły. „Tak naprawdę wszyscy moi krewni. Błogosław żywioł ziemi, moc fizyczną, wzywamy archanioła Muriela. Błogosław żywioł ziemi. Moc umysłu, wzywamy archanioła Rafaela: „Kontynuowaliśmy w ten sposób, aż trafiliśmy na wszystkie żywioły i wszystkie kierunki, na północ, południe, wschód, zachód; Trzymali się za ręce; a potem wpadł do środka, gdy potężna burza zaczęła na nas lać.

Odkąd się wprowadziliśmy, czułem coś ciężkiego, coś grubego i zaraźliwego, prawie jak namacalny zły nastrój.

Pudełko, które Steve i Barbara przynieśli do mojego domu, zawierało przedmioty do sprzątania domu na ceremonię: czarny kompas turmalin, tytoń, mąka kukurydziana, szałwia, woda święcona, olej bananowy, olej do błogosławieństw domowych, olej ochronny, muszla, a pióro dla rozmazywanie, ocet czterech złodziei, skrypt błogosławieństwa, skrypt koła medycznego, sól, czarna sól, zapalniczka, płyta CD z omami, papier i długopis.

Byliśmy w piwnicy mojego domu. Om CD śpiewał z mojego laptopa. Steve zapalił więcej mędrca, pozwalając mu płonąć w muszli, podczas gdy ja wlokłem Barbarę po domu i wcierałem olej we wszystkie punkty wyjścia z budowli.

„Biała magia, punkty przyłączenia bytu, programy reprodukcji energii bytu, jaja, kokony, plemniki, łożysko, żużel bytu, ślad bytu, choroby, mini-byt, kantary bytu i wszystkie voodoo. Wyczyść całą czarną magię europejską, czarną magię Indii, Kahunę, Azteków, Inków, Majów, Egipcjan, Druidów, Atlantydy, Lemurianów, Alienów, Szatana i Wicca czarną magię - Barbara skandowała, gdy szła.

Pośpieszyłem, by nadążyć, starając się być tak celowy, jak to tylko możliwe, rozmazując olej po szybach, publiczność Śpiew Barbary przepraszając za niewyściełane łóżka, stosy prania, kłębki sierści psa w rogach Pokój. To miejsce było brudne. „Oczyść się”, powiedziałem Barbarze. Odwróciła się do mnie i powiedziała: „Zasłaniasz wszystko. A jeśli nie, to problem ”.

„Brzmi jak hokus pokus, ale to naprawdę ma znaczenie” - zapewnił mnie Steve pomiędzy przestrzeniami ciszy. Barbara ma doktorat powiedział w metafizyce. Nawet nie wiedziałem, co to znaczy, ale poszedłem z tym. Zapytałem, dlaczego mędrzec pali? „Szałwia to jonizacja dodatnia. Występuje również w tym regionie. W prawdziwym duchu musisz używać rzeczy, z którymi rezonujesz i które pochodzą z tego obszaru, z którym się związałeś ”.

Starałem się, jak mogłem. Byłem tak obiektywny, jak tylko mogłem być - balansowałem pomiędzy rolą dziennikarza i uczestnika, ale starałem się nie osądzać. Byłem otwarty i chętny - naprawdę chciałem zobaczyć ducha - ale jednocześnie potrzebowałem konkretnych odpowiedzi na moje pytania. Jak to działało? I dlaczego robiliśmy to w określony sposób? Dlaczego mędrzec?

Ale potem się powstrzymałem. Dlaczego potrzebowałem wszystkich tych informacji? Myślę, że chciałem konkretnego wyjaśnienia, abym mógł wyjaśnić swoją wiarę w Steve'a i Barbarę lub moje wsparcie w nich niewierzącemu. Ale w głębi duszy nie miało dla mnie znaczenia, czy widziałem Ducha cholernej Świątecznej Przeszłości czy Slimera. Barbara nie miała mi nic do udowodnienia, ani nie próbowała tego. I w końcu to był jej dar: największym wyzwaniem dla mnie nie było uwierzyć Barbarze i Steve'owi - szanować ich i nauczyć się pójść za ich przykładem, aby wymyślić mój własny system przekonań i utrzymać go w stanie solidnym i niezachwianym, i nie pieprzyć się, jeśli ktoś mi uwierzy lub nie.

Barbara udowodniła mi, że nie ma duchów. Uczyła mnie, że muszę słuchać siebie.

„Pobłogosław ten dom i wszystkich, którzy tu mieszkają. Niech radość, szczęście, miłość, dobroć, obfitość i pomyślność Boga istnieją tutaj. Niech to miejsce będzie miejscem miłości i harmonii. Niech tak będzie."

Poszliśmy na górę i przez pozostałe pokoje w domu, szałwiąc, wcierając olej, śpiewając, aż skończyliśmy z moją sypialnią. Po tym Steve i ja wyszliśmy na zewnątrz, by wszystko owinąć, polewając sól wokół obwodu domu, podczas gdy Barbara nie spieszyła się zejściem na dół (ma złą stopę) na odpoczynek. Niebo na zewnątrz oczyściło się i było niebieskie, ale gęsta mgła oceaniczna wciąż przesiąkała wokół naszego sąsiedztwa.

Po oczyszczeniu Barbara, Steve i ja usiedliśmy nieco niezręcznie przy stole, rozmawiając o czymś moje psy, z których jedna Barbara zrobiła Reiki, podczas gdy ja i Steve pakowaliśmy zapasy. Po obiedzie przytuliliśmy się i pożegnaliśmy, a ja podwiozłem ich na prom.

Kiedy wróciłem do domu, poza moimi psami, które miały odrobinę chmielu, nic nie wyglądało inaczej. Zostało mi około godziny do odebrania dzieci z przedszkola, więc postanowiłem wyjść na zewnątrz i zająć się ogrodnictwem. Kiedy szedłem do drzwi ganku, przeszło mnie wyraźne rozpoznanie. Lekkomyślność. Poczucie łaski i zręczności. Coś jak białe światło.

Może oczyszczenie zadziałało. Być może rzeczywiście oczyściliśmy miejsce z wszystkich gargulców i mrocznych duchów lub wszelkich trwałych voodoo, czarownic lub czarowników. A może zamiast tego akt oczyszczenia, współczucia Barbary i Steve'a i dbania o to, aby nasz dom został zbudowany czuć się dobrze i pełni miłości, wytworzyło nowe uczucie - nowy punkt połączenia między mną a moim Dom. Nowa pamięć, umieszczona na innych warstwach wspomnień, które istniały w tych ścianach. Cokolwiek to było, nie mogłem tego zobaczyć. Ale czułem to, kiedy zamknąłem oczy.

Mira Ptacin jest autorem wspomnienia Biedna dusza i nadchodząca książka The In-Betweens. Podążaj za nią Świergot. Chciałaby podziękować Jamesowi Walshowi za transkrypcję jej wywiadów i bycie grą na polowanie na duchy.

Od:House Beautiful US