Mój tata powiedział mi, żebym nigdy nie ożenił się z rolnikiem

  • Feb 04, 2020

Redaktorzy Country Living wybierają każdy opisywany produkt. Jeśli kupisz za pomocą linku, możemy otrzymać prowizję. Więcej o nas

Kiedy miałem 14 lat, w Davenport w stanie Iowa, mój tata wykładał mnie pewnego dnia podczas jazdy do szkoły. Siedziałem na siedzeniu pasażera jego Porsche, gdy powiedział: „Boo, jeśli kiedykolwiek wyjdziesz za chłopca z farmy, będziesz miał tyłek w proca. „Udałam, że go ignoruję, wygładzając pomarszczoną spódnicę w kraciaste mundury, zastanawiając się, jak Kathy Stemlar ma tak swoje plisy prosto. Nie miałem zamiaru zakochać się w rolniku, nie mówiąc już o pozostaniu w Iowa. Chciałem zobaczyć świat. Wciąż pamiętałem jego słowa.

Byłem tak zdeterminowany, aby podróżować, że wcześnie ukończyłem szkołę średnią i studia, a potem pojechałem: Afryka, Europa, Tajlandia, Australia. Najbliżej mojego czasu na osiedlenie się było prowadzenie studia w Venice Beach w Kalifornii - dogodnie w pobliżu międzynarodowego lotniska - jako bazy domowej. Ostatnią rzeczą, o którą mój ojciec musiał się martwić, było to, że przeprowadzam się z powrotem do Iowa, a co dopiero poślubiam farmera.

instagram viewer

Zamiast tego przeprowadziłem się do Niemiec i poślubiłem niemieckiego dyrektora motoryzacyjnego. Międzynarodowe podróże, często motocyklem, były kluczowe dla naszych relacji. Ale życie rzuciło piłkę, gdy po sześciu latach małżeństwa mój mąż zmarł nagle w wieku 43 lat. Mój żal był tak głęboki, że pragnąłem dawki pocieszenia i nostalgii z miejsca, w którym czułem się uziemiony: Iowa. Moja rodzina nie mieszkała już w moim ojczystym stanie, ale i tak skierowałem mojego Mini Coopera na wschód. Tylko przez dwa tygodnie. A przynajmniej tak myślałem.

Nie proponował małżeństwa - po prostu oferował łódź do wiosłowania. Jaka może być w tym szkoda?

W wiejskim miasteczku liczącym 900 mieszkańców natknąłem się na nieodparty dom na wynajem - tak było American Gothic House, mały biały domek rozsławiony przez kultowy obraz Granta Wooda. Otoczenie było tak ciche, tak dobre dla mojej duszy - a czynsz wynosił tylko 250 USD miesięcznie - więc zostałem. I założyłem firmę z ciastami letnimi, którą nazwałem Stojak na ciasto widłowe. Wieści o mojej firmie rozeszły się i wkrótce ludzie kochający ciasto zaczęli ustawiać się w kolejce do moich drzwi.

Jednym z moich klientów był rudowłosy mężczyzna z piegami. Sprawny i kwadratowo szczękowy, o niebieskich oczach lśniących za okularami z drutu, był równie uprzejmy Opie Taylor i stanowczo przystojny Robert Redford. Nosił pamiętnik, który napisałem o utracie męża w jednej ręce i kasku motocyklowym w drugiej. „Przeczytałem twoją książkę” - powiedział. „Widziałem, że uczestniczyłeś w kursie N.O.L.S. [National Outdoor Leadership School]. Zrobiłem też jedną, jazdę na nartach w Wyoming. ”Ze wszystkich soczystych i odkrywczych szczegółów w mojej książce, to była jedyna rzecz, do której wpadł? Z drugiej strony większość Iowans wolałaby zimą opalać się na plaży w Fort Lauderdale, niż budować igloo w Górach Skalistych. Inni klienci czekali, więc nie miałem czasu na rozmowy. „Nazywam się Doug”, powiedział przed wyjazdem. „Mieszkam około godziny stąd. Jeśli kiedykolwiek zechcesz popływać kajakiem, chętnie cię zabiorę. ”

wizerunek

Dzięki uprzejmości Beth M. Howard

Chciałbym popływać kajakiem. Ale byłem zbyt zajęty, ponieważ moja firma z ciastami kwitła.

Doug wracał każdego lata, za każdym razem kupując ciasto i przedłużając zaproszenie na spływy kajakowe. „Po prostu nie mam czasu”, powiedziałem mu. Nie jestem pewien, czy to była wymówka, czy też słowa mojego taty prześladowały mnie 40 lat później. Doug to rolnik trzeciej generacji, który ma 1200 akrów kukurydzy, soi, bydła i wieprzy. Ale nie proponował małżeństwa; po prostu oferował łódź do wiosłowania. Jaka może być w tym szkoda? Mimo to nie miałem czasu iść.

Po czterech latach, cierpiących z powodu wypalenia zawodowego, ogłosiłem, że zamykam stoisko z ciastkami. W ostatni weekend rozładowywałem tacę z truskawkowymi ciastkami, gdy zobaczyłem Douga w kolejce. „Doug!” Wyskoczyłem z tłumu. „Chcę popływać kajakiem!”

Kilka dni później spotkałem go na brzegu rzeki. Rozładował kamizelki ratunkowe, wiosła, poduszki do siedzenia i małą lodówkę z mikrobrew. Patrzyłem, jak jego zaokrąglone bicepsy i mięśnie twardego ciała napinają się, gdy niósł kajaki nad brzeg wody. Gdy płynęliśmy w dół rzeki, zwrócił uwagę na każde drzewo, roślinę, ptaka i każdą chmurę. Słuchałem, jak mówił o swojej rodzinie - oboje jesteśmy pięcioletnimi dziećmi - i o tym, jak chciał być przewodnik górski, ale też poczuł potrzebę dbania o ziemię swoich dziadków, więc rolnictwo wygrało. Lubiłem go. Byłem zaintrygowany jego inteligencją, wrażliwością, skórzastą skórą na szyi, szorstkimi rękami i paznokciami, które zostały strzępione podczas prac rolnych i budowania ogrodzeń. Zastanawiałem się, czy mnie pocałuje, kiedy pożegnamy się z jego furgonetką. Nie zrobił tego.

Tego lata jeszcze kilka razy kajakowaliśmy. Zabrał mnie na motocykl, żeby wyjść na kolację. Zaprosił mnie na spotkanie jego farma, jego ścianka wspinaczkowa w stodole i kolekcja zabytkowych mebli misyjnych.

Mój pobyt w Iowa miał być krótkim objazdem w drodze powrotnej na zachodnie wybrzeże. Wyemigrowałem więc na południe i zostawiłem rolnika.

Jesienią nasza przyjaźń przekształciła się w mini romans, ale trzymałem stopę za przysłowiowymi drzwiami. Mówił o przyszłości; Mówiłem o powrocie do Kalifornii. „Nie spędzam kolejnej zimy w Iowa. Zawsze - oświadczyłem, przypominając mu, że mój pobyt w Iowa miał być krótkim objazdem w drodze powrotnej na zachodnie wybrzeże. Wyruszyłem więc na południe jak śnieżny ptak w poszukiwaniu witaminy D - słońca, a nie Douga - i zostawiłem farmera za sobą. Drugiego dnia poza mną, poza Dallas, moje psy zostały zaatakowane przez kojota. Jeden z nich został zabity; drugi został ciężko ranny. Zadzwoniłem do Douga.

„Przychodzę ci pomóc” - powiedział. „Odwiozę cię do Kalifornii”. I zrobił to, nawet z dwoma podartymi mankietami rotatora.

W tym geście widziałem jego życzliwość, łagodność i głębię, które czyniły go tak atrakcyjnym. Uświadomiłem sobie, że jestem zakochany.

Następne sześć miesięcy spędziłem, mieszkając kilka mil od moich rodziców w L.A., cierpiąc z powodu większej straty.

Przez zimę utrzymywałem kontakt z przyjacielem rolnika, ale trzymałem go z daleka. Był słodki i potrafił o wiele więcej niż prowadzenie ciągnika. W swoim małym miasteczku produkuje serię koncertów. Przewodniczy fundacji edukacyjnej. Robi zakupy na miejscu i zostawia duże wskazówki. On czyta Ekonomista i Oxford American i obsługuje publiczne radio. Ale nie wracałem do Iowa. Poza tym były rzeczy, które powiedziały mi, że nasze światy nigdy się nie zazębiają. Uwielbiam wiejskie życie, ale jestem też dziewczyną z miasta. Lubię się przebierać. Doug nie ma garnituru. Moje środki do życia obracają się wokół latania w odległe miejsca. Doug był w samolocie cztery razy. I jest czerwona flaga bycia z mężczyzną, który nigdy się nie ożenił. Chyba że liczysz na małżeństwo z ziemią.

W ciągu kilku dni, kiedy nie otrzymałem od niego wiadomości, poczułem zaskakujący ból. Czy czułam dla niego coś więcej niż sobie uświadomiłam?

Byłem nieszczęśliwy i zagubiony w Los Angeles. Zmieniłem się przez cztery lata w Iowa: byłem mniej tolerancyjny wobec ruchu, a bardziej potrzebowałem otwartej przestrzeni i ciszy. Miałem 400 000 częstych mil od mojego zmarłego męża i wkrótce miały wygasnąć. Więc na wiosnę postanowiłem podróżować - spełnić marzenie o lataniu dookoła świata za jednym razem - aby znów się odnaleźć. Potrzebowałem kogoś, kto zaopiekuje się moim psem przez trzy miesiące, kiedy mnie nie będzie. Po raz kolejny Doug przyszedł mi na ratunek.

wizerunek

Dzięki uprzejmości Beth M. Howard

Wróciłem do Iowa i podrzuciłem psa na farmę Douga. Spędziliśmy razem tydzień i te dni razem - jeżdżąc na rowerach, jedząc kukurydzę i jego pomidory ogrodowe, pijąc kawę na werandzie, obserwując podwójną tęczową postać nad stodołą - zapewnił solidne podstawy, które pomogłyby mi rzucić się na mnie podróż. Podczas gdy uciekłem z Nowej Zelandii do Australii, Bangkoku do Mumbaju, Bejrutu do Aten, Berna do Schwarzwaldu do Budapesztu, Doug pisał do mnie codziennie - zdjęcia mojego psa nad stawem, przynoszący kij, fryzura mojego psa i od czasu do czasu migawka z jego pola ciągnik. W ciągu kilku dni, kiedy nie otrzymałem od niego wiadomości, poczułem zaskakujący ból. "Hej gdzie jesteś?" Zastanawiałbym się.

Czy czułam dla niego coś więcej niż sobie uświadomiłam?

Po ukończeniu kręgu na całym świecie wróciłem do Iowa, aby zabrać psa, a Doug zabrał mnie do wiosłowania. Przyszedł mój stary sąsiad, Don, który ma 80 lat ze złymi biodrami i słabymi kolanami. Kierowałem kajakiem, a Don jechał z przodu. Kiedy Don moczył swoje blade stopy w rzece, głębokie rysy jego twarzy wypełniły się radością z dzieciństwa. To Doug sprawił, że ten rejs - a zatem i ta radość - był możliwy, Doug, którego widziałem na dole w swoim kajaku, jego łatwy uśmiech z zębami skierowany bezpośrednio na mnie.

Kiedy dotarliśmy do rampy dla łodzi, Don z trudem zakładał buty. Pochyliłem się, aby mu pomóc, biorąc jeden z jego czarnych skórzanych tenisówek i starałem się go popchnąć stopa, teraz opalona i promieniująca różowym ciepłem, wraca do buta, starając się nie wzdrygać na długo paznokcie u stóp.

Doug w milczeniu pojawił się po mojej stronie, aby pomóc. - Świetnie sobie poradziłeś, Don - powiedział Doug, chwytając drugiego tenisówki. Swoimi silnymi, zwietrzałymi dłońmi rozluźnił but na stopie Dona, jakby był księciem z bajki wsuwającym pantofel Kopciuszka.

I w tym momencie zdałem sobie sprawę, że jestem zakochany. Jak mogłem być tak ślepy? Doug był moim księciem z bajki. Ale to było bardziej biblijne, mniej Disneyowskiej bajki. Podobnie jak Jezus umył nogi swoim uczniom, był aktem pokory i służby. W tym geście widziałem poza fizycznym; to jego dobroć, delikatność i głębia sprawiły, że był tak atrakcyjny. Zawsze był dla mnie miły, ale widok, jak okazywał taką samą troskę i współczucie dla starego człowieka - z zaniedbanymi paznokciami - naprawdę otworzył mi oczy. I moje serce.

Ten moment uświadomił mi również, że żadna z wad - eee, moje płytkie wymówki (jak noszenie obcasów lub chęć zimowej opalenizny) - nie miała znaczenia. Liczyło się to, że Doug i ja stworzyliśmy dobry zespół, że pracując razem stworzyliśmy rzeczy, których mi brakowało i których potrzebowałem w życiu: towarzystwo, przyjaźń, partnerstwo.

wizerunek

Dzięki uprzejmości Beth M. Howard

Może wcześniej nie byłam gotowa na taką miłość, tę dorosłą miłość. Musiałem opuścić Iowa - i opuścić Douga - aby docenić to, co tam było przez cały czas. Jak w Alchemikskarb zawsze był w miejscu, w którym zaczynałem, ale najpierw musiałem „zobaczyć piramidy w Egipcie”. (Przypadkowo widziałbym egipskie piramidy, gdyby Kair nie był tak zamglony, kiedy zmieniłem tam samoloty podczas mojej podróży dookoła świata.) Musiałem usunąć niektóre przeszkody, uwolnić się od ran z przeszłości, aby zrobić miejsce na nową początek. Miałem szczęście, że Doug na mnie czekał i że przywitał mnie z powrotem w swoim życiu, w swoim domu, w swoim łóżku.

Podczas ostatniej rozmowy telefonicznej z tatą powiedział: „Chcę tylko, żebyś wiedział, że popieram Douga - jeśli zdecydujesz się wziąć ślub”.

„Ale tato powiedziałeś mi, że nigdy nie powinienem wychodzić za rolnika, bo inaczej…”

„Powiedziałem wiele rzeczy,” przerwał. „Myliłem się co do tego”.

Doug nie poprosił mnie o rękę. (Nie prosiłem go też). Biorąc pod uwagę, że ma 60 lat, a ja 53, nie uważamy, że małżeństwo jest konieczne. W każdym razie mamy lepsze inwestycje niż obrączki. Doug kupił sportowy płaszcz, kiedy mnie nie było. I rezerwuje dla nas loty, żeby płynąć kajakiem. W Belize. W zimę.

Jeśli chodzi o tyłek na temblaku, opowiedziałem Dougowi historię wykładu mojego taty. Powiedział: „Spędzamy dużo czasu w hamaku, więc tak, myślę, że miał rację”.

Pobierz za darmo Aplikacja Country Living Now aby być na bieżąco z najnowszym wystrojem kraju, pomysłami rzemieślniczymi, przepisami kulinarnymi i innymi.