5 sposobów na zdobycie psa zmienia twoje życie (na lepsze!)

  • Feb 04, 2020

Redaktorzy Country Living wybierają każdy opisywany produkt. Jeśli kupisz za pomocą linku, możemy otrzymać prowizję. Więcej o nas

Wydawałem pieniądze tylko na dwie rzeczy: rzeczy dla siebie i prezenty dla innych. Potem adoptowałem Winstona, szorstkowłosego teriera, którego porzucił jego właściciel, ponieważ „kosztować dużo, ”co robi, ale wprowadzając psa do mojego życia było całkowicie tego warte. Dlatego.

1. Ćwiczysz więcej.

Pracuję w domu, więc mógłbym zostać w piżamie i kapciach cały dzień, gdybym nie miał Winstona, który potrzebuje przynajmniej kilka spacerów a czasem na dłuższą metę każdego dnia. A to tylko oczywiste ćwiczenie. Muszę go również ścigać, gdy gra z dala od czegoś obrzydliwego, którego odkrył na podwórku, biegając w odstępach sprintu kiedy wymyka się z nieodkrytych wcześniej dziur w płocie, odkurza wszystkie włosy i wyciera błotniste odciski łap dwa razy tydzień. Zasadniczo jest osobistym trenerem w futrze.

2. Stajesz się lepszym komunikatorem.

Mój mąż i ja połączyliśmy nasze kalendarze Google po zdobyciu Winstona, ponieważ jeśli jedno z nas miało jakieś wydarzenie, drugie musiało wrócić do domu, aby wypuścić psa. Musieliśmy podejmować wiele wspólnych decyzji, które wymagają kompromisu: na przykład, czy stworzyć skrzynię Winstona, pozwolić mu odpocząć w parku dla psów i dać mu naszą

instagram viewer
pozostały jogurt pojemniki do wylizania (tak, tak i tak). Musieliśmy także komunikować się z różnymi nieznajomymi, w tym z dziećmi, wróżkami chodników i pijanymi koncertowiczami, którzy chcą głaskać, ściskać i walczyć z Winstonem. (Posiadanie psa jest również przydatne do nauki wyznaczania granic).

3. Uczysz się być mniej sztywnym.

„Nigdy nie kupię fantazyjnych zabawek ani nie zatrudniam trenera” - powiedziałem. „Po prostu dam mu patyki i nauczę siedzieć” - powiedziałem. Potem zatrudniłem trenera, ponieważ Winston wył godzinami za każdym razem, gdy wychodziłem, i żuł poduszki na kanapie, gdy tylko weszłam pod prysznic. A trener polecił kilka fantazyjnych zabawek, z których kiedyś się wyśmiewałam, a teraz przysięgam. Morał tej historii jest taki, że „Bóg” w przysłowie jidysz „Planujemy, Bóg się śmieje” można łatwo zastąpić słowem „pies”.

4. Zaczynasz zbierać lajki.

Kiedy znajdziesz psa, masz muzę, co oznacza, że ​​możesz przestać robić zdjęcia zachodów słońca i latte art. A ludzie są O 38 procent większe prawdopodobieństwo dwukrotnego dotknięcia zdjęcia twarzą, więc zyskujesz również trochę na poczuciu własnej wartości. Kilka osób może w końcu mieć dość oglądania zdjęć twojego psa, ale i tak będziesz je publikować, ponieważ jesteś zaślepiony miłością. A ponieważ zasłużyłeś na obejrzenie miliarda zdjęć ich dziecka / wakacji / manicure.

5. Przestajesz mieć pretensje.

Winston przeżuł skórzany dywan, który mój przyjaciel przywiózł z Afryki, a potem go rzucił. Prześladował mnie tak bezwzględnie, że próbowałem odwrócić jego uwagę od zabawki do żucia pokrytej stopionym serem Velveeta, która eksplodowała w kuchence mikrofalowej i śmierdziała gorzej niż martwe ciało przez wiele dni. Zabrał coś, co wygląda jak ugryzienie rekina z mojego bardzo drogiego mata do jogi. Za każdym razem szalałem przez jakieś trzy minuty, a potem pocałowałem jego malutkiego pyszczka jeszcze raz, chociaż martwię się, że ocieram mu futro aksamitnie w stylu królika. W końcu, kto potrzebuje jogi, gdy pies wnosi tyle światła do twojego życia - i spala więcej kalorii na rozruch?

Od:Dr Oz Dobre życie