Redaktorzy Country Living wybierają każdy opisywany produkt. Jeśli kupisz za pomocą linku, możemy otrzymać prowizję. Więcej o nas
11 grudnia Maddie Popolizio (19 lat) i jej chłopak, Blake Alois (20 lat), udali się na krótką, trzygodzinną wędrówkę po Adirondackach, w pobliżu ich rodzinnego miasta Niskayuna w Nowym Jorku. Ale ich przygoda szybko przerodziła się w koszmar, kiedy para znalazła się w pułapce więcej niż 48 godzin w zamieci u szczytu Algonquin Peak, drugiego co do wielkości szczytu w Nowym Jorku stan.
Zobacz ten post na Instagramie
Kocham cię dzisiaj i codziennie, na zawsze. Oto piękny bumerang z nas, zanim zdaliśmy sobie sprawę, że mgła nas całkowicie oślepi. Nigdy nie myślałem, że spędzimy naszą rocznicę, przenosząc się samolotem z Adirondacków z odmrożeniem na dłonie i stopy, ale tak długo, jak mam ciebie, będę w porządku ❤️ @ balois28
Wpis udostępniony przez AdMaddie ⋆ (@mvpopolizio) włączony
Według Daily GazettePopolizio powiedział, że tego dnia pogoda powinna być „częściowo pochmurna”. Jednak w połowie wędrówki nad szczytem pojawiła się gęsta mgła.
W ciągu kilku minut para wpadła w pułapkę.
„Byliśmy przerażeni - nie wiedzieliśmy, w którą stronę iść, i nie mogliśmy znaleźć szlaku” Popolizio powiedział LUDZIE. „Widoczność była prawie niczym”.
Połączyli ręce i próbowali znaleźć drogę do czegoś, co według nich było polaną. Zamiast tego zeszli z krawędzi góry i upadli 100 stóp w dół, lądując na kilku drzewach pokrytych głębokim śniegiem.
Zdając sobie sprawę, że nie ma dokąd pójść, para skuliła się, otoczona zaspami śniegu i gałęziami drzew. Bez telefonu komórkowego wiedzieli, że będą musieli poczekać na ratunek.
Popolizio przypisuje swoje przetrwanie Aloisowi, który pomógł utrzymać jej stopy i nogi w cieple dzięki plecakowi. Alois mówi, że nie dałby rady bez swojej dziewczyny.
Zobacz ten post na Instagramie
Ta sama twarz 🙃
Wpis udostępniony przez AdMaddie ⋆ (@mvpopolizio) włączony
„Posiadanie obok siebie kogoś, kogo kochałem, było ogromne” powiedział LUDZIE. Obaj podtrzymywali się na duchu, wymieniając uspokajające słowa i rozmawiając o tym, jak wyglądałoby ich życie po zakończeniu próby.
Ekipy ratownicze w końcu zlokalizowały parę po dwóch dniach poszukiwań. Popolizio i Alois zaczęli krzyczeć, gdy usłyszeli helikopter, przyciągając załogi ratownicze na swoje miejsce.
Zobacz ten post na Instagramie
Po spędzeniu trzech dni i dwóch nocy uwięzionych na górze Algonquin bez ochrony przed arktycznymi warunkami pogodowymi, surrealistycznym jest być w domu. Nie mógłbym tego zrobić bez mojego niewiarygodnego partnera, który zrobiłby wszystko, co w jego mocy, aby utrzymać mnie na duchu i zapewnić bezpieczeństwo. On jest moim bohaterem, słowa nie mogą wyrazić, jak bardzo cię kocham.
Wpis udostępniony przez AdMaddie ⋆ (@mvpopolizio) włączony
Młoda para została przewieziona samolotem do Adirondack Medical Center w Saranac Lake w Nowym Jorku. Podczas gdy oboje cierpieli na odmrożenia i hipotermię (stopy Aloisa wciąż są zabandażowane, gdy wraca do zdrowia), na szczęście wszystko będzie dobrze.
„Zawarliśmy porozumienie wcześnie, kiedy wpadliśmy w pułapkę, że żadne z nas nie może umrzeć” - powiedział Popolizio CBS. „Ponieważ nie mogliśmy zostawić drugiego w spokoju. A potem śmierć nie była dla nas opcją. Po prostu nie było ”.
(h / t LUDZIE)