Nie lubię mojego dziecka

  • Feb 05, 2020
click fraud protection

Redaktorzy Country Living wybierają każdy opisywany produkt. Jeśli kupisz za pomocą linku, możemy otrzymać prowizję. Więcej o nas

Mama nigdy nie powinna tego przyznać, ale oto: nigdy nie lubiłem mojego dziecka.

Dorastając, miałem nadzieję, że kiedyś będę miał córkę i Miałem jasną wizję tego, jaka ona będzie: żywy, odważny i sprytny, sprytny społecznie i pewny siebie. Dostałem biegunowe przeciwieństwo. Po urodzeniu Sophie była chuda i słaba. Pielęgnowała się słabo i płakała tak mocno, że codziennie wymiotowała. Jako małe dziecko była dziwna. Nie nawiązywałaby kontaktu wzrokowego i wykrzykiwałaby krwawe morderstwo na dźwięk rozdzierania papieru. Zamiast bazgroły kredkami, ustawiła je na krawędzi kartki. Wspinała się na szczyt zjeżdżalni, a potem płakała, by ją uratować. Nie potrafiła - lub nie chciała - odpowiadać na bezpośrednie pytania. Nie zaprzyjaźniła się. Życie wydawało jej się trudne. Każdego dnia łamało mi to serce.

Jak zapewne możecie sobie wyobrazić, czułem się winny, że moje dziecko w zasadzie mnie odstraszyło. Kto by nie Ale szczerze mówiąc, poczucie winy zostało przyćmione kolosalnym poczuciem rozczarowania. To nie była magiczna więź między matką i córką, której czytałem każdą książkę, każdy film, który widziałem, i każdą rodzinę, którą kiedykolwiek spotkałem.

instagram viewer

Kiedy Sophie miała 18 miesięcy, odwiedziliśmy moją siostrę, teraz psycholog, który powiedział nieoczekiwanie: „Wiesz, Sophie to dziwny dzieciak”. Zapytałem, co ma na myśli. „Ona jest po prostu… wyłączony" powiedziała. Jej komentarz mnie zdenerwował, ale tylko potwierdził moje podejrzenia, że ​​Sophie może być w spektrum autyzmu. Rozmawiałem z jej dyrektorem opieki dziennej i kazałem ją przetestować w okręgu szkolnym. Żadne z nich nie znalazło nic złego. Znalazłem neurologa dziecięcego, ale kiedy wysłali mi formularze do wypisania, Sophie nie miała żadnych fizycznych objawów w polach pod „Powodem wizyty”. Anulowałem spotkanie. Mój mąż oskarżył mnie o szukanie diagnozy, która nie istniała, ale musiałem wiedzieć, dlaczego moja córka nie osiągnęła swoich etapów rozwoju, nie mówiąc już o moich oczekiwaniach.

Czułem się winny, że moje dziecko w zasadzie mnie odstraszyło. Kto by nie

Z kolei mój mąż zawsze kochał i cenił Sophie za to, kim jest. I sprawia, że ​​wygląda to tak łatwo! Zamiast zgrzytać zębami przez jej najbardziej ekscentryczne zachowania, naśladuje je w przesadny sposób, co wywołuje u niej śmiech. Potem zaczyna się śmiać, a one padają na uściski. Zazdroszczę mu jego łatwości.

Mógłbym pomyśleć, że brakuje mi instynktu macierzyńskiego, ale kiedy urodziła się moja druga córka, byłem zdumiony przytłaczająca Mommy Love. Lilah była dokładnie takim dzieckiem, jakie sobie wyobrażałam: silnym i zdrowym, o przenikliwym spojrzeniu. Pielęgnowała energicznie, uśmiechała się i śmiała. Rozmawiała wcześnie i często i nawet jako małe dziecko zaprzyjaźniła się ze wszystkimi, których spotkała. Kiedy ją przytuliłem, ścisnęła się mocno i poczułam, jak moje serce bije jednocześnie w dwóch ciałach.

W miarę, jak Lilah stawała się zdrowa i krzepka, Sophie wyglądała wyraźnie słabo w porównaniu. To prawda, że ​​ja, podobnie jak wszyscy moi krewni, jestem drobna, ale Sophie była bardzo mała - słaba, chuda i blada. Kontrasty między Lilah i Sophie wykraczały poza fizyczność. Była Lilah, która rozpoczęła 6-miesięczną radosną grę w peekaboo, a jej siostra, wówczas 3-letnia, siedziała na podłodze paplając frazy z książek i programów telewizyjnych. Pytamy: „Sophie, chcesz dołączyć do gry?” I powiedziała: „Słuchaj, wskazówka! Gdzie? Tam! ”Nazwałem to jej aktem Rain Mana.

Doszło do tego, że widziałem każdy ruch Sophie przez soczewkę niepowodzenia. Na przyjęciu urodzinowym, kiedy odeszła od gry spadochronowej, bawiły się inne dzieci, powiedziałem: „Idzie znowu, będąc aspołeczna”. Ale inna mama powiedziała: „Sophie robi swoje. Nie chce mieć żadnej części tego głupiego spadochronu. Sprytna dziewczyna. „Myślałem Zaraz! Nigdy bym tego nie widział. Dla mnie była uwięziona we własnym dziwnym świecie, kierowana własnymi tajemniczymi motywacjami i beznadziejnie niezdolna do bycia normalną. Wiedziałem, że jestem dla niej surowy, ale nie mogłem przestać.

wizerunek

Chwila rozrachunku nadeszła, gdy Sophie miała 4 lata, podczas playdate z moją najlepszą przyjaciółką i jej córką. Osądzałam Sophie jak zwykle, krytykując, jak maluje za pomocą pędzla zamiast pędzla, kiedy moja przyjaciółka odwróciła się do mnie i powiedziała wprost: „Jesteś matką Sophie. Powinieneś być jej skałą - osobą, na której może najbardziej polegać na świecie w związku z bezwarunkową miłością i wsparciem. Nie ma znaczenia, czy ją lubisz, czy nie; wciąż musisz ją wspierać. „Zacząłem płakać, ponieważ wiedziałem, że miała rację. A w głębi duszy wstydziłem się, jak łatwo zdradziłem własną córkę. Jeśli obiektywnie spojrzałem na swoje zachowanie, było to obrzydliwe.

Mój przyjaciel mnie pocieszył, ale mnie nie puścił. „Co zamierzasz z tym zrobić?” zapytała. Szczerze mówiąc nie wiedziałem. Kilka dni później dostaliśmy yer z przedszkola Sophie. Reklamował warsztat psychologa klinicznego zatytułowany „Kochanie i szanowanie dziecka, które masz, a nie tego, którego chciałbyś mieć”. Bingo! Zadzwoniłem do psychologa, aby sprawdzić, czy możemy się spotkać prywatnie, co zrobiliśmy. Za jej namową opisałem różne ograniczenia Sophie, które zapisałem na odwrocie wizytówki:

  • Ma nierówne umiejętności (jako małe dziecko znała cały alfabet i mogła policzyć do 60, ale ledwo mogła połączyć trzy słowa razem).
  • Boli się, być może z niepokoju (zwykła odrywać kępki włosów, a potem zaczęła się drapać).
  • Nie wyraża potrzeb ani nawet ich nie rozpoznaje (płacze, gdy jest głodna, nawet gdy jej rówieśnicy używają pełnych zdań).
  • Szaleje przy wysokich dźwiękach (takich jak dźwięk bankomatu).
  • Woli grać sama (gdy inne dzieci próbują się z nią bawić, ignoruje je lub próbuje się bawić, ale nie wydaje się, jak to rozumieć).

Skinęła głową, kiedy wymieniłam moje żale, i byłem podekscytowany, spodziewając się usłyszeć diagnozę, która w końcu zrozumie dziwactwa Sophie i doprowadzi do skutecznego leczenia. Ale bez powodzenia. Czuła, że ​​nie dostrzegam słabości Sophie - jest wrażliwą duszą; Jestem typem sklepiku z porcelaną. Ale coś jest nie tak z moim dzieckiem, Ciągle myślałem. Dlaczego nikt inny tego nie widzi? Zamiast tego przedstawiła sugestie mające pomóc mi się z nią związać. Robiłem notatki.

Psycholog powiedział, że pierwszą rzeczą, którą musiałem zrobić zidentyfikuj moje oczekiwania Sophie, abym mógł zrozumieć, czy były realistyczne, czy nieosiągalne. Tak długo, jak chciałem, żeby była kimś, kim nigdy nie mogłaby być, ustawiałem ją, by upadała, moim zdaniem, każdego dnia. Wyjaśniłem, że chcę, aby Sophie nawiązała kontakt wzrokowy.

Dla mnie była beznadziejnie niezdolna do bycia normalną.

„To dla niej za trudne” - powiedział psycholog, przypominając sobie moją listę kontrolną. „Jest bardzo wrażliwa - szepczesz, a dla niej to jest jak megafon”. Uświadomiłem sobie, że chciałbym, żeby Sophie była twardsza (jest nadwrażliwa), bardziej towarzyska (nieśmiała) i „fajna” (nawet teraz, jako 9-latka, faworyzuje kocięta i anioły). Złom te rzeczy. Zacząć od nowa. Musiałem przestać widzieć, czym jest Sophie nie i zacznij widzieć, co ona było. Kilka miesięcy później, kiedy Sophie narysowała jednorożca na kawałku papieru budowlanego i powiedziała, że ​​chce go użyć jej zaproszenie na przyjęcie urodzinowe, oparłem się pokusie, aby ukryć je w śmieciach i zamówić błyszczący zaproszenia zamiast. Kolorowe kopie tęczowego jednorożca Sophie trafiły do ​​45 dzieci - i dostałem zachwycające e-maile! Zdobądź jeden dla Sophie.

Mimo to odrzucanie moich oczekiwań z dnia na dzień było trudne. Zastanawiałem się, czy moje wychowanie mogło postawić poprzeczkę zbyt wysoko. Tak jak córka lokalnego polityka, Miałam być wzorem do naśladowania - odpowiednio się ubierać, uśmiechać i rozmawiać, pisać przemyślane notatki z podziękowaniami. I byłem naturalny. Moja mama mawiała: „Nic nie kończy się sukcesem”, a ja przyspieszyłem. Dlaczego Sophie nie mogła?

Próbowałem zignorować instynkt, że coś wciąż jest nie tak. Psycholog zalecił, abym skontaktował się z Sophie w związku z czymś, co jej się podoba, i chociaż Calico Critters nie było moją rzeczą, przysiągłem, że spróbuję. Kilka dni później znalazłem ją przeglądającą katalog Mini Boden. Aha! Lubiliśmy robić zakupy! To może nie być najbardziej zdrowe lub zrównoważone finansowo hobby, ale musieliśmy gdzieś zacząć. Usiadłem obok niej i zapytałem: „Gdybyś mógł znaleźć jedną rzecz na każdej stronie, co by to było?” Moja siostra i ja grałyśmy w tę grę jako dzieci, a Sophie od razu ją złapała. Szkoda, że ​​życie nie jest jedną wielką grą katalogową.

Zamiast tego częściej Sophie czołgała się na czworakach i miauczała, wrzeszczała, bełkotała w wymyślonych językach i zadawała bezsensowne pytania (a gdyby dzień był nocą, a noc był dniem? Co jeśli latem będzie padał śnieg? Co jeśli nasze nazwisko to Nebraska?). Nawet kiedy próbowałem jej pomóc - analizując ruchy, które ją potknęły na lekcjach tańca i zachęcając do zatrzymania się przenosząc jej buty z nosa do ust - zrobiłem to tylko dlatego, że chciałem, żeby ją zaakceptowano i polubiłem, co było moje agenda, nie jej. Niestety moje wysiłki tylko sprawiły, że poczuła się bardziej pewna siebie i niespokojna. I nadal czułem się rozdrażniony i zirytowany. Dlaczego moja własna córka była taka? trudno mi rodzica? Stopniowo przyzwyczaiłem się do tego uczucia, ale nigdy się z tym nie pogodziłem.

wizerunek

Kiedy Sophie miała 7 lat, oszałamiające odkrycie wstrząsnęło światem naszej rodziny. Pod wpływem naszego pediatry, który był zaniepokojony powolnym wzrostem Sophie, została przetestowana i zdiagnozowano niedobór hormonu wzrostu, który od tego czasu spowolnił jej rozwój narodziny. Jej mowa, zdolności motoryczne i dojrzewanie społeczne były o trzy lata opóźnione. Łał! To nie była diagnoza, której się spodziewałem, ale miała sens. Hormon wzrostu reguluje tak wiele funkcji w ciele; Brak tego Sophie tłumaczył wszystko, od niebieskich nastrojów i niespokojnych zachowań po trudności w komunikowaniu się z ptasim apetytem i znikomym napięciem mięśniowym. Moją pierwszą reakcją była ulga - diagnoza! Zatem nadzieja - pomoc jest w drodze! Potem wina. Przez cały ten czas Sophie walczyła. Miała 7 lat według kalendarza, ale tylko 4 według własnego zegara biologicznego, co oznacza, że ​​sprzed drugiej klasy K'er została zaliczona do drugiej klasy. Codziennie zmagała się z ogromnymi wyzwaniami bez matki, która w nią wierzyła. Co gorsza, nie podobało mi się, że mnie zawiodła ja kto pozwalał jej na dół. Natychmiast pożałowałem okropnych rzeczy, które powiedziałem jej przez lata i modliłem się, aby szkody nie były nieodwracalne. Co za przebudzenie.

Tak jak diagnoza zapadłaCzułem się bardziej czuły, bardziej matczyny wobec Sophie. Zamiast mnie walczyć przeciwko niej, teraz my, razem, walczymy przeciwko tej diagnozie. Mój mąż jest ostrożnie optymistycznie nastawiony do leczenia (nocne zastrzyki hormonalne), ale martwi się możliwymi skutkami ubocznymi. W końcu przyjął ją taką, jaka jest przez cały czas. Szczęśliwy taniec, jaki wykonuję po tej diagnozie, jest mój sam.

Niezależnie od tego, czy w końcu nauczyłem się być dobrym rodzicem Sophie - czy pomimo tego, że tego nie zrobiłem - mój 9-latek jest w całkiem dobrym miejscu. Strzały hormonalne przyniosły pozytywne efekty przekraczające cale i funty. Sophie startuje w lokalnym zespole gimnastycznym, asach w testach pisowni, bierze udział w wielu zabawach i uwielbia pobierać utwory na iPoda. Nawiązuje kontakt wzrokowy i odpowiada na bezpośrednie pytania. Jestem pewien, że przez większość czasu jest naprawdę szczęśliwa, choć wciąż jest niespokojna, a czasami miauczy i wrzeszczy. Czasami ją obserwuję, szukając śladów blizn emocjonalnych, których obawiam się, że zadałem, ale nie widzę żadnych. Zamiast tego biegnie mi w ramiona, a jej silne nogi ściskają mój środek w jej charakterystycznym „uścisku kobry”. Czy widzimy oko w oko? Prawie nigdy. Ale czy i tak próbuję ją podeprzeć każdego dnia? Tak. W końcu jestem jej mamą.


„Moja żona jest dobrą mamą”

Mąż autorki wie, że w tym eseju mówi ostre, a nawet szokujące rzeczy. Oto, co chciałby, żebyś wiedział o kobiecie stojącej za tymi słowami.

Moja żona lubi to naprawiać. Jest ekstrawertyczką, wojowniczką. Jej największym strachem jest samotność. Jako rodzic trudno jest obserwować swoje dziecko, to maleńkie stworzenie, które kochasz bardziej niż siebie, walcz i usuwaj się z grupy; jeszcze trudniej, gdy jesteś rodzicem o osobowości takiej jak Jenny. Starając się, jak mogła, Jenny nie mogła „naprawić” Sophie i myślę, że ją to wystraszyło. Poszukiwanie czegoś złego było jej poszukiwaniem instrukcji. Ale czasami rzeczy nie są zepsute, są po prostu inne i zbudowane tak, aby wyróżniać się tym, czym nie jesteś. Jest lista rzeczy do prania, o których nikt nigdy ci nie mówi, kiedy masz dzieci. Jednym z nich jest to, że Twoje dziecko nauczy Cię, jak być rodzicem, którego potrzebuje - jeśli chcesz słuchać. Wiem, że Jenny słucha, ponieważ za każdym razem, gdy Sophie ma dobre wieści do przekazania, problem do rozwiązania lub ból, by go ukoić, najpierw szuka Mamusi.

* Dlaczego autor zmienił wszystkie nazwiska?

„Nie chcę, żeby moja córka kiedykolwiek wiedziała, jak się z nią zmagałam”.

Od:Czerwona książka