Nie, nie jestem mniej mamą za jedno dziecko

  • Feb 05, 2020

Redaktorzy Country Living wybierają każdy opisywany produkt. Jeśli kupisz za pomocą linku, możemy otrzymać prowizję. Więcej o nas

Pewnego dnia zobaczyłem kobietę w koszuli z napisem „Ups! Zapomniałem mieć dzieci! ”Z przodu i chciałem trochę podbiec i przytulić ją szepcząc: „Pani, proszę pani, moim duchowym zwierzęciem”. Tyle że byłoby to dziwne na wielu poziomach, więc pochowałem ten impuls.

Prawda jest taka, że ​​nie zapomniałem mieć dzieci. Właśnie miałem dziecko. Jedno dziecko. I pochylajcie się bliżej, kiedy się spowiadam: mój mąż i ja podjęliśmy tę decyzję celowo.

To nie jest tak, jak sam sobie zaplanowałem, kiedy byłem młodszy i śniłem na jawie o mojej przyszłej rodzinie. W rzeczywistości przeszedłem fazę w połowie lat 80., kiedy wyobrażałem sobie z pięciorgiem dzieci, że będę nazywał się Mandy, Randy, Candy, Sandy i Andy. A teraz myślisz, że prawdopodobnie wszystko się ułożyło najlepiej, że ostatecznie miałem tylko jedną.

Z pewnością nigdy nie wyobrażałem sobie, że będę rzecznikiem tłumu jedynego dziecka, ale w ciągu ostatnich 11 lat, kiedy pisałem na swoim blogu, pytanie brzmi: większość pochodzi od innych kobiet, które chcą wiedzieć, czy to w porządku, jeśli zdecydują się zatrzymać po jednym dziecku lub zapytają, czy żałuję, że nigdy nie daliśmy mojej córce Caroline rodzeństwo.

instagram viewer

I to trudne pytanie, ponieważ liczba dzieci, które zdecydujesz się mieć wraz z mężem, jest decyzją niezwykle osobistą, chociaż niekoniecznie musielibyście wiedzieć, że wszyscy nieznajomi, którzy czują się swobodnie, regularnie pytają: „Więc kiedy idziesz masz inny? ”lub„ Czy nie martwisz się, co stanie się z nią, gdy umrzesz, a ona pozostanie sama na świecie? ”Ludzie są tak świetnie. Rozumiem przez to, że mogą być wyjątkowo nieczuli i czują, że mają prawo wejść do twojej firmy, nawet jeśli spotkałeś ich w samolocie lub w kolejce w Starbucks.

wizerunek

Melanie z mężem Perry i ich córką Caroline.

Szczerze mówiąc, oficjalnie nie podjęliśmy decyzji o posiadaniu jedynego dziecka, dopóki Caroline nie zaczęła przedszkola, a nawet wtedy czasami nie zgadywałem naszej decyzji prawie za każdym razem, gdy ktoś pytał, dlaczego nie mamy więcej - bo co się stanie, jeśli ją spieprzymy i skończymy jako dwoje starych ludzi, którzy muszą spędzać wakacje tylko pies? Chciałbym pisać w Google artykuły o tylko dzieciach, upewniając się, że często kończyły się one wyższymi osiągnięciami, liderami i, co najważniejsze, nie automatycznie w terapii, ponieważ nie miały rodzeństwa. Ale potem zobaczyłem zdjęcie Caroline jako kruchego malucha i wspominałem tamten czas z nostalgią i zastanawiałem się, czy chciałbym to zrobić od nowa. Czy żałuję, że nie zrobiłem tego ponownie? Czy byłaby w porządku bez brata lub siostry?

Ale zacząłem zdawać sobie sprawę, że chociaż niektóre z tych obaw były uzasadnione, większość z nich opierała się na moim postrzeganiu tego, jak powinna wyglądać rodzina. To amerykański ideał, prawda? Dwa samochody w garażu, co najmniej dwoje dzieci (najlepiej chłopiec i dziewczynka) i kurczak w każdej donicy. Myślę, że może to było hasło kampanii jednego z polityków z lat 50. XX wieku. Kiedy jednak zablokowałem hałas z zewnątrz i dobre pytania oraz własną niepewność co do ludzi, sprawiam, że czuję się mniej mając tylko jedno dziecko i koncentrując się na tym, jak się czułem i co było naprawdę najlepsze dla naszej rodziny, stwierdziłem, że czułem się całkowicie bezpiecznie, decydując się na jedno dziecko.

Kiedy zablokowałem hałas, w swojej decyzji czułem się całkowicie bezpiecznie.

Uważam, że zamiast egoistycznej decyzji, akceptowała to, na co byliśmy przygotowani emocjonalnie i fizycznie. Przyszło mi do głowy, że pewnego dnia Caroline i ja odwiedziliśmy jednego z jej przedszkolaków, który był najmłodszym z czworga dzieci. Kiedy ta mama i ja siedzieliśmy i próbowaliśmy odwiedzić, był ciągły strumień krzyków, skoków, trzasków i wrzasków, gdy coś, co wydawało się być grupą dzieci, biegało do domu i wychodziło z niego. Ta mama nie była tym zdziwiona, nie przerywała rozmowy i nigdy nie opuściła rytmu. To było tak, jakby piła herbatę w fantazyjnym kurorcie, a ja byłam przestraszonym psem na pokazie fajerwerków. Zacząłem zdawać sobie sprawę, że kiedy zobaczyłem, jak moje inne matki gonią maluchy po całym basenie w sąsiedztwie, straciłem nostalgię za nimi. dni i odczuwałem jedynie ulgę dla więźnia na warunkowym zwolnieniu, aby móc po prostu usiąść i patrzeć, jak moje niezależne duże dziecko wyskakuje z nurkowania tablica.

Gdy zapuściliśmy się w świat sportu, miło było, że mój mąż i ja mogliśmy uczestniczyć we wszystkich meczach Caroline razem zamiast uciekać się do strategii dziel i zwyciężaj, którą muszą robić rodziny wielokrotności, gdy nieuchronnie planuje zakładka. I każdy z nas miał mnóstwo czasu na kultywowanie naszej wyjątkowej relacji z Caroline, ponieważ ona skupia się na nas. Pomaga to również Caroline w pełni zadowolić się statusem jej jedynego dziecka. Jednak ciężko pracowaliśmy, aby upewnić się, że nie jest zgodna ze stereotypem „tylko zepsute dziecko”. Tak, prawdopodobnie dostaje jeszcze kilka prezentów Święta Bożego Narodzenia, ponieważ jest jedyną osobą, dla której musimy kupować prezenty, ale wychowaliśmy ją z charakterem, uczciwością i sercem skupiającym się na otaczających ją ludziach. Jest mnóstwo dzieci z mnóstwem rodzeństwa, które mogą okazać się uprawnione i samolubne, ponieważ ma charakter dziecka ostatecznie określane przez to, co wpajają im rodzice, a nie ilu braci lub sióstr się zdarza mieć. Ciężko pracowaliśmy, aby Caroline traktowała otaczający ją świat z życzliwością i szacunkiem, a pod pewnymi względami uważam, że bycie jedynym dziecko pomogło jej jeszcze bardziej skoncentrować się na przyjaźni, ponieważ jej przyjaciele są najbliższą rodziną poza nami.

W dzisiejszych czasach jestem całkowicie spokojny, mając jedyne dziecko, chyba że obejrzałem odcinek Rodzicielstwo w serwisie Netflix. Jak możesz się spełnić w życiu, jeśli nie jesteś Bravermanem, który regularnie dorasta na świeżym powietrzu w migotliwym świetle ze swoim dorosłym rodzeństwem? Ale kiedy patrzę, jak staje się kobieta Caroline, tym bardziej wierzę, że nasza decyzja była właściwa dla naszej rodziny. Jesteśmy małą grupą składającą się z trzech osób i to idealnie pasowało do nas wszystkich.

A co najważniejsze, nigdy nie będę musiał posiadać minivana.

Melanie Shankle jest autorką i blogerką Duża mama. Jej najnowsza książka, Kościół małych rzeczy, zostanie opublikowany tej jesieni.

Od:Dobre sprzątanie w USA