Przetrwanie remontu domu

  • Feb 05, 2020
click fraud protection

Redaktorzy Country Living wybierają każdy opisywany produkt. Jeśli kupisz za pomocą linku, możemy otrzymać prowizję. Więcej o nas

Krótko po tym, jak Mike i ja wzięliśmy ślub, zaczęliśmy polowanie na dom. Niestety, to był początek 2000 roku i starano się znaleźć niedrogi dom w czasach boomu na rynku nieruchomości niezwykle trudny. Nasz pośrednik pokazał nam listę domu dwurodzinnego w naszym przedziale cenowym, położonym około 30 minut na północny zachód od miejsca zamieszkania. Byliśmy podekscytowani, aby zobaczyć.

Dom został zbudowany w 1860 roku na pół akra i miał dwa apartamenty: sypialnię z jedną wanną i sypialnię z jedną wanną. Znajdował się przy cichej drodze w zalesionej okolicy w małym miasteczku z przyzwoitymi szkołami i niskimi podatkami.

Złe wiadomości? Dom też był brudny. I brzydki. I potrzebował tona pracy.

Wewnątrz znaleźliśmy obskurne podłogi z linoleum i starożytne dywany. Podstawa została pęknięta. Na zewnątrz znajdowały się łuszczące się, przebarwione gont azbestowy i zardzewiałe, wygięte bramy garażowe. Mój ojciec rzucił okiem na to miejsce i powiedział: „nie kupuj”.

instagram viewer
wizerunek

Mike czuł się inaczej. Myślał, że dom ma mnóstwo potencjału i chciał złożyć ofertę. Postanowiłem wesprzeć decyzję męża, mimo że moje wnętrzności mówiły mi inaczej. On był więc entuzjastycznie chce kupić ten dom, naprawić go i sprzedać z zyskiem kilka lat później.

Pomimo entuzjazmu Mike'a, za każdym razem, gdy odwiedzałem dom podczas procesu zakupu, czułem się przytłaczającą niepewnością. Wyglądało na to los pracy dla dwóch osób do wzięcia. Mike wyjaśnił, że sami przeprowadzimy wszystkie remonty, ponieważ ma on pewne doświadczenie budowlane. Jego dziadek również zbudował dom rodzinny swojego ojca, więc majsterkowanie jest we krwi mojego męża. Wydaliśmy też wszystkie nasze oszczędności na zaliczkę. Zatrudnienie porządnego wykonawcy nie wchodziło w rachubę.

Pomimo moich (nieoczekiwanych) rezerwacji, zostaliśmy właścicielami domów we wrześniu 2004 roku i zabraliśmy się do pracy. Ponad 11 lat później jesteśmy już prawie skończeni.

Tak, 11 lat później.

Remont domu jest ciężko. Naprawiliśmy popękane ściany, usunęliśmy linoleum, zainstalowaliśmy 700 stóp kwadratowych podłogi z twardego drewna, wyłożono kafelkami, zagruntowano i pomalowano wszystko. Odkryliśmy piękne podłogi z drewna sosnowego ukryte pod ohydnym linoleum z lat 40. XX wieku w dużej kuchni, co było ważnym punktem w naszej przebudowie. Ale to się nigdy nie kończyło i coraz bardziej nienawidziłem prac remontowych każdego dnia.

Wiosną 2005 roku w końcu przeprowadziliśmy się do domu z jedną sypialnią i do października byliśmy w ciąży z naszym pierwszym dzieckiem. To była cudowna niespodzianka, ale dom nie był prawie ukończony, kiedy nasza córka przyjechała w 2006 roku. W pierwszym roku wszyscy mieszkaliśmy w maleńkim mieszkaniu i nie było idealnie.

Każdej nocy Mike pracował w większym mieszkaniu, abyśmy mogli w końcu przejść na przestronną stronę, podczas gdy ja próbowałem spać wybrednym, kolczastym dzieckiem. To był stresujący, przytłaczający czas.

wizerunek

Przestrzeń życiowa mniejszego mieszkania, 2004 r.

We wrześniu 2007 roku w końcu mogliśmy przeprowadzić się do większego mieszkania. Jednak dom nadal nie był w pobliżu „ukończony”. W tym momencie, po trzech latach posiadania domu, byłem pełen gniewu i niechęci do domu. Czułem, że moje życie było niekończącym się cyklem praca, macierzyństwo, sen, powtarzanie.

Mike i ja spędzaliśmy razem mało czasu, ponieważ on zawsze pracował nad domem, podczas gdy ja zajmowałam się dzieckiem lub robiłam papierkową robotę. Byłem samotny znienawidzony mój dom i czułem się, jakbym niesprawiedliwie cierpiał z powodu wyborów męża.

W 2010 roku uderzyliśmy w emocjonalną ścianę i Mike wyprowadził się. Podczas naszej separacji całkowicie przestaliśmy remontować. Postanowiłem sprzedać dom, bo miałem dość. Mike dał mi swoje błogosławieństwo; Trzeba przyznać, że czuł się okropnie, ile czasu zajęły remonty. Nienawidził także wpływu, jaki dom wywiera na nasz związek. Chciał tylko, żebyśmy znów byli razem i chociaż nie przyznałem się do tego często, ja też. Podpisał wszystko, o co poprosiłam go, i był bardzo miły. Doceniam to.

Niestety do 2010 r. Wartość naszego domu gwałtownie spadła i powiedziano mi, że sprzedaż go spowoduje dużą stratę finansową. Pokonany, zabrałem dom z rynku i zamiast tego znalazłem najemcę małego mieszkania. To była duża pomoc finansowa.

W połowie 2011 roku Mike i ja pokonaliśmy szanse i pogodziliśmy się. Nigdy nie upadliśmy z miłości; zamiast tego uważam, że wypracowaliśmy sobie nierealistyczne oczekiwania względem siebie. ja musiał wybaczyć jego niedocenianie pracy potrzebnej w domu, i my potrzebowaliśmy współpracy, aby znaleźć rozwiązanie, które zadziałało dla nas obu.

Po powrocie Mike'a zgodziliśmy się, że będziemy mieszkać w tym domu. W tym czasie mieliśmy inny problem: nie mogłem ponownie zajść w ciążę. Po latach walki z wtórną bezpłodnością, w końcu zaszliśmy w ciążę w 2014 roku. Nasza walka z niepłodnością faktycznie umocniła nasze małżeństwo, ucząc nas, że możemy opierać się na sobie w najtrudniejszych chwilach. Niepłodność sprawiła również, że kłopoty w naszym domu stały się blade w porównaniu ze strachem przed niemożnością stworzenia rodziny, którą sobie wyobrażaliśmy.

Po drodze dziecko numer dwa wiedzieliśmy, że potrzebujemy więcej miejsca. Do 2014 r. Uzupełniliśmy nasze oszczędności i wykorzystaliśmy te pieniądze, aby zatrudnić wspaniałego lokalnego wykonawcę, ostatecznie przyznając, że nie mamy czasu ani chęci sami wyremontować tego domu. W ciągu ostatnich dwóch lat wiele osiągnięto.

wizerunek

Nasza gotowa kuchnia, 2016.

Nasz kontrahent również naprawił fundament, przeniósł pralkę i suszarkę z kuchni do nowej wnęki na pranie i zmienił dom z dwurodzinnego w jednorodzinny. Ma trzy sypialnie, dwie łazienki i ma powierzchnię 1600 m2. Mamy całkowicie przebudowaną kuchnię, a na zewnątrz domu również został pomalowany.

W ciągu pierwszych dziewięciu lat posiadania tego domu wydaliśmy około 15 000 USD, robiąc wszystko sami. Skutki uboczne oszczędnych remontów DIY prawie doprowadziły do ​​końca naszego małżeństwa, kosztem znacznie wyższym, niż jakiekolwiek oszczędności pieniężne mogłyby naprawić.

Natomiast w ciągu ostatnich dwóch lat wydaliśmy około 25 000 USD, płacąc komuś innemu za wykonanie pracy. Poczucie zdrowego rozsądku i ulgi było warte każdego grosza.

wizerunek

Ukończone podłogi, 2016.

Zakup górnego domu utrwalacza był, mówiąc delikatnie, otwierający oczy. Ponad dekadę po naszym zamknięciu Mike i ja właśnie wyszliśmy z „ciemnej strony” remontu domu DIY. Na szczęście wciąż jesteśmy razem. Czy nadal żałujemy zakupu tego miejsca? Powiedziałbym nie.

Mike i ja nauczyliśmy się postrzegać nasze zmagania na przestrzeni lat jako pozytywne doświadczenia edukacyjne, pomagające nam wzrastać jako para i jako jednostki. I nie, nie sprzedajemy. Zawsze. Po całym tym czasie wreszcie kochamy i jesteśmy dumni z naszego domu.

wizerunek

Gotowy dom w 2016 roku.