Redaktorzy Country Living wybierają każdy opisywany produkt. Jeśli kupisz za pomocą linku, możemy otrzymać prowizję. Więcej o nas
Kochamy małe hacki i poprawki może to uczynić twój dom bardziej uporządkowanym, ale prawda jest taka, że duża zmiana w sposobie organizacji wymaga... duża zmiana w sposobie życia. Połączyliśmy siły z trenerem organizującym Maeve Richmond aby zdobyć informacje na temat jednego z jej najnowszych historii sukcesu klientów. Dawn Nadeau to mama, która nigdy nie myślała, że zorganizuje swój dom - dopóki nie przyjrzyła się nie tylko swoim rzeczom, ale także sobie. Zabierz to, Dawn:
Od czasu do czasu wszyscy stają w obliczu wielkiej przemiany życiowej. Dla mnie było to wtedy, gdy straciłem ojca - w tym samym czasie zdałem sobie sprawę, że moje dzieci szybko dorastają (zabawne, jak to się na ciebie skrada, co?). Zacząłem myśleć o tym, jak naprawdę chciałem żyć moim codziennym życiem. Od ubrań na ciele po rzeczy w domu, chciałem przestać uwieczniać rzeczy, które sprawiały, że źle się ze sobą czułem.
Podobnie jak Gilligan i jego niesławna „trzygodzinna trasa”, co moim zdaniem może być szybkim sprzątaniem ekstrawagancja zamieniła się w epicką, sześciomiesięczną podróż przez dolne krańce moich szaf i mojej Psyche. Po drodze nauczyłem się od Maeve wielu rzeczy na temat organizacji - i kilku rzeczy na swój temat, które zmieniły mój stosunek do moich rzeczy.
Mówiąc wprost, jestem głęboko wdzięczny za mój dom, życie i okoliczności, które sprawiły, że mam za dużo rzeczy. A jednak - to był los rzeczy. Oto jak przebrnąłem przez to wszystko:
Wszystko musiało wyjść, zanim mogłem zdecydować, co wrócę.
Kiedy przeprowadziliśmy się do naszego domu osiem lat temu, miałem dwoje małych dzieci i bardzo chciałem dostać rzeczy z dala. Więc tymczasowe domy, które dałem, stały się w końcu ich stałymi domami - i to nie działało.
Maeve mnie przekonała każdy jedna rzecz musiała wyjść - tylko wtedy możesz być pewien, że wszystko przetworzyłeś. Zlekceważyłem ten krok w poprzednich szaleńczych porządkach. Z łatwością wyczyściłem górną warstwę rzeczy, a następnie „przestawiłem leżaki na Titanicu”, jeśli to zrobisz, w prawie taki sam sposób - może dodaj jakieś nowe, fantazyjne pudełka, które będą zawierały wszystkie te rzeczy.
Ale zawsze będzie to po prostu zaleganie. Jedną z zasad Maeve jest to, że nic nie jest takie, jak było wcześniej. Za każdym razem, gdy usuwaliśmy miejsce, w końcu zmienialiśmy to, co tam mieszkało - nie pozwoliłem już, aby moje rzeczy dyktowały moje działania. Zamiast tego ponownie wyobraziłem sobie każdą przestrzeń i ja dyktowałem, jak moje rzeczy będą dla mnie działać (więcej na ten temat później).
Pozwoliłem sobie na to, żeby wszystko poszło.
Jest to trudne dla każdego, ale jest to kluczowy krok w odzyskaniu kontroli nad swoimi rzeczami.
Byłem naprawdę ze sobą szczery i postanowiłem nie bić się, że pozbyłem się (lub podarowaliśmy) rzeczy, których nie potrzebowaliśmy - nawet jeśli były w dobrej formie. Kiedy zaczynasz myśleć o swoich rzeczach jako o ekosystemie swojego życia, łatwiej jest ograniczyć się do rzeczy, które naprawdę kochasz.
Oczywiście był kompromis. Natrafiliśmy na los na loterię, który mój ojciec kupił niedługo przed śmiercią. Nie chciałem tego puścić, ale teraz wisi na tablicy ogłoszeń i nie jest upchany w szufladzie.
Twórczość moich dzieci była najtrudniejsza. Zamiast tego wykorzystałem niekończące się projekty aplikacja Artkive do tworzenia cyfrowych zapisów ich rysunków. A potem włożyłem te, których nie uratowaliśmy, do czarnego worka na śmieci, wziąłem głęboki oddech i odszedłem.
Naprawdę podsumowałem, jak wyglądał mój dzień (tydzień, miesiąc).
Jeśli chodzi o odkażanie, nie możesz postawić konia przed wozem - to, co działa dla przyjaciela (lub tego, co zauważyłeś na Pinterest) zawiedzie, jeśli nie pasuje do twojego życia.
Kiedy sprzątałem szafę, przyjrzałem się uważnie mojemu miesiącowi. Ile mam szkolnych spotkań? Jak często wychodzę na obiad? Kiedy zorientowałem się, jakie ubrania naprawdę potrzebowałem w mojej garderobie (i co to było po prostu dodatkowe śmieci), to naprawdę otworzyło mi oczy.
Razem z Maeve szliśmy przez codzienne życie, a ona prosiła mnie, bym zatrzymał się w ważnych momentach. Gdzie naturalnie upuszczę klucze? Czy moja torebka? Zmieniłem miejsce, w którym żyją przedmioty, aby działały tak, jak z nich korzystam - i zwalczyłem potrzebę przechowywania rzeczy w miejscach tylko dlatego, że się tam mieściły.
Dbałem o siebie.
Szczerze mówiąc, miałem 40 lat i ubrałem się jak 20-latek. Kupowałbym ciągle te same ubrania, ponieważ nigdy nie byłem pewien, co posiadam - lub, co ważniejsze, czego naprawdę potrzebowałem. Kiedy opróżniłem szafę, miałem osiem worków na śmieci i to był prawdziwy moment prawdy. Naprawdę? Tak mało dbam o siebie, że kupiłem i przechowałem te wszystkie prawdziwe śmieci?
Pozwoliłem sobie więc na miłe - ale znacznie mniej - rzeczy. Kiedy skończyłem, zostały mi dwie pary butów. Teraz ich rozwiązuję, a oni trwają i trwają. A teraz mam jeden ładny czarny sweter - i faktycznie ma swój kształt!
Dostosowałem swój budżet, aby odzwierciedlić ten nowy sposób myślenia, ponieważ warto się tym zająć - i musiałem przyznać się do tego, kim naprawdę jestem. Nie zamierzam stracić ostatnich 10 funtów ani być osobą, która uwielbia drapowane bluzki (które kupiłam dużo, ale których nigdy nie nosiłam). Po prostu nie jestem. I to jest w porządku.
Kupiłem pasujące wieszaki.
To wydaje się być pobłażaniem, ale wywarło tak ogromny wpływ na moją szafę. Schludne, dopasowane wieszaki przypominają mi, że moje ubrania (i ja) warte są dobrego traktowania. Plus, teraz utrzymanie ułożenia mojej szafy jest mniej uciążliwe - jak nauczył mnie Maeve, jeśli akcja jest czymś, co naprawdę chcesz zrobić, dotrzymasz jej kroku.
Dałem się przestraszyć po usunięciu 10 lat papieru.
Uważam się za dyrektora generalnego naszego domu, więc zawstydziłem się, że pozwoliłem sobie na tak dużo papieru. Dlaczego potrzebowałem tych wszystkich rachunków za karty kredytowe sprzed lat? W końcu ugryzłem kulę i oczyściłem 10 lat papieru - miałem nawet firmę niszczącą! Korzystając z Maeve, zmieniłem system archiwizacji, w którym znajdują się teraz „wejścia i wyjścia” rachunków.
Jestem tak paranoikiem, że wracam do tego, jak to było, przytłoczony papierem, że teraz zmuszam się do oczyszczania miesięcznie.
Dałem sobie strefę zrzutu.
Jako mama i przedsiębiorca codziennie przełączam się między wieloma czapkami - a to oznacza, że potrzebuję też wielu toreb. Wyczyściłem więc szafę w przedpokoju i utworzyłem „strefę zrzutu” - była to jedna z największych zmian, jakie wprowadziłem.
Zostawiam tam cztery torby i skrzynki i mam niesamowitą „szufladę”. Zawiera mój duży portfel, mój mały portfel, mój parasol podróżny, moja dodatkowa ładowarka do telefonu, sześć moich ulubionych szminek - i wszelkie inne ważne rzeczy, które inaczej zostałyby rozsypane po całym miejscu. Teraz mam wrażenie, że jestem w magazynie Amazon - wybieram i pakuję torbę na cały dzień i ruszam.
Wypełniłem swoje miejsca do przechowywania rzeczami, które sprawiają, że się uśmiecham.
Na przykład Maeve powiedziała mi, żebym powiesił zdjęcia w mojej szafie. Te miłe pamiątki sprawiają, że miejsca są fajne do otwierania i używania - na przykład podczas odkurzania, na które natrafiliśmy naklejka z napisem „bądź odważny i błyskotliwy” i postanowiliśmy umieścić ją z tyłu mojego zgłoszenia gabinet.
Przypomina mi, żebym nie pozwolił się zbytnio spakować, i jest tylko dodatkową małą rzeczą, która pomaga uhonorować moje dziwactwa i pasje. Co prowadzi mnie do jednego z najważniejszych punktów…
Cześć, kim jestem.
Nauczyłem się tej lekcji zarówno na duże, jak i na małe sposoby: we wspanialszym schemacie rzeczy czułem, że moje ubrania i bałagan kontrolują mnie i mówią wiele o tym, kim jestem. Oczyszczanie i organizowanie oczywiście pomogło mi złagodzić część tego wstydu - ale teraz nie chcę się wstydzić z powodu moich rzeczy. Mój dom jest wyjątkowo mój i naprawdę odzwierciedla to, kim jestem.
I na poziomie szczegółowym, bycie szczerym wobec siebie okazało się jednym z największych kluczy do zachowania porządku. Na przykład Maeve była wielka, nie składując rzeczy na podłodze, więc stworzyliśmy miejsce na taborety, ponieważ jestem niski. Muszę uhonorować fakt, że jestem niski, aby ułatwić mi życie.
Jestem w stanie utrzymać porządek, ponieważ skupiam się na tym, jak to mnie uszczęśliwia.
Naprawdę poczułem korzyści z tego projektu i nigdy nie chcę wracać. Mogę zapraszać ludzi bez grania w epicką grę „ukrywania rzeczy”. Mogę spędzać dobry czas z moimi dziewczynami i mężem, ponieważ nie kręcę się wokół, grożąc wszystkim workiem na śmieci. Tak długo zajęło mi rozpakowanie się z podróży, ale teraz jest o wiele łatwiejsze. Jeśli ogólny stan mojego domu jest w chaosie, jestem w chaosie - i nie chcę już tak się czuć.
Niewiele rzeczy rozkwita, jeśli jest zaniedbywane. Ale dzięki poczuciu spokoju, który osiągam, wiedząc, gdzie jest wszystko w moim domu, mogę pozostać na szczycie. Rozpoznam wąskie gardła po ich uruchomieniu i daję sobie pozwolenie na zmianę systemu, który nie działa. I dzięki temu znalazłem klucze do bycia „wreszcie domem”.
Od:Dobre sprzątanie w USA