Królewski szef kuchni ujawnia to, co księżna Diana, książę William i książę Harry jedli każdego dnia

  • Feb 05, 2020
click fraud protection

Redaktorzy Country Living wybierają każdy opisywany produkt. Jeśli kupisz za pomocą linku, możemy otrzymać prowizję. Więcej o nas

Jeśli kiedykolwiek zastanawiałeś się, jak to jest zjeść obiad z księżniczką Dianą, byłą kucharką, która służyła rodzinie królewskiej przez prawie dwie dekady, rozlewa fasolę (rozumiesz?). Jak się okazuje, Księżniczka Ludu była piekła unikanie czerwonego mięsa i węglowodanów za wszelką cenę.

Darren McGrady, kucharz z Pałacu Buckingham, który spędził 11 lat na biczowaniu Ulubiony mus królowej (wiesz, że jest całkowicie czekoladokatologiczna) i poszła do Di pracować po rozstaniu z księciem Karolem, wyjaśnia, że ​​była całkiem zdrowa.

wizerunek

„Powiedziałaby mi:„ Ty dbasz o tłuszcze, ja zajmę się węglowodanami na siłowni ”” - powiedział Codzienna poczta.

Oczywiście Diana pozwalała sobie na sporadyczne odpusty. Jej słabość była chleb z budyniem maślanym. Najwyraźniej chodziła do kuchni, kiedy McGrady przygotowywała smakołyk, żeby mogła zjeść wszystkie rodzynki z góry. Uwielbiała także nadziewane papryki, ale pozwalała sobie na to, by przejść wszystkie zwierzęta mięsożerne, kiedy

instagram viewer
miała gości. Na przykład, kiedy Clint Eastwood przybył do miasta i chciał pieczonej jagnięciny. Poza tym była to w zasadzie dieta z miękko gotowanych ziemniaków wrzuconych do białek jaj, papryki i gotowanego kurczaka.

Radosna mama a dookoła cudownie wyglądająca osoba Diana nie pozwoliła, by jej zdrowy styl życia powstrzymał jej dzieci przed jedzeniem swoich ulubionych przysmaków z dzieciństwa. Książę William i Harry uwielbiali jedzenie, ponieważ wszyscy z nas.

wizerunek

„Chłopcy chcieliby jeść takie rzeczy, jak ciasto pasterskie i placek bananowy” - powiedziała McGrady. „Byli książętami królewskimi, ale wciąż mieli palety dla dzieci”.

Jeśli to zabrzmi nieco ostro, pożerali również pizzę, skórki ziemniaczane nadziewane mozzarellą (tak, proszę!) I paluszki rybne.

Nie chcąc się psuć, Diana udawała nawet, że je te same potrawy, co jej synowie - chociaż gotowany kurczak i gotowane ziemniaki były przygotowywane w sposób bardziej dietetyczny (czytaj: mniej zabawny).

„Zwykliśmy oszukiwać chłopców” - wspomina McGrady. „Kiedyś karmiliśmy je pieczonymi ziemniakami i pieczonym kurczakiem, ale zdejmowaliśmy skórę, więc chłopcy myśleli, że jedzą to samo”.

I za to, co jest warte, Darren nie uważa, że ​​Królowa zatrudniła królewskiego „degustatora żywności” (wiesz, żeby upewnić się, że nikt jej nie zatruł).

„Zrobilibyśmy 150 sałatek, a ona wybrała tylko jedną” - powiedział. „Musieliśmy więc upewnić się, że każdy jest idealny”. A może właśnie dokonała 90 lat szczęśliwych wyborów.

[h / t Codzienna poczta

Od:Czerwona książka