Redaktorzy Country Living wybierają każdy opisywany produkt. Jeśli kupisz z linku, możemy otrzymać prowizję. Więcej o nas
Ten blog jest poświęcony Rozelle Lentjes, pięknej, silnej, zrównoważonej kobiecie, którą miałem szczęście poznać. Nasz wspólny przyjaciel Cheryl Rogers (z prawej) przedstawił nas. To zdjęcie zostało zrobione rok temu podczas Atlanta Gift Show. Rozelle zaczęła chemoterapię i była zauważalnie szczuplejsza, ale i tak działała.
Przejrzałem moje archiwa, aby znaleźć więcej Rozelle, i znalazłem ten strzał z Atlanta Show w lipcu 2007 roku. Jeden z moich najlepszych pąków, Margo Tantau jest po lewej stronie.
Niesamowite lniane poduszki Rozelle były przynętą dla przyjaźni, która trwała około 8 lat, podczas wielu targów i kilku miast. Zawsze będę pamiętał jej duże niebieskie oczy, ciepły uśmiech i jej przyjazny południowy smak - który miał idealną ilość cukru, aby był słodki, ale całkowicie autentyczny.
Rozelle Lentjes zmarła, która zmarła 1 stycznia 2009 roku. po walce z rakiem przełyku przez nieco ponad rok. Walczyła z rakiem, walcząc z nim, akceptując go, dzieląc się swoją podróżą online
Caring Bridgei okazując jej wdzięczność na każdym kroku dla zespołu lekarzy, rodziny, przyjaciół i drobiazgów w życiu, które przyniosły jej radość. Przeczytałem jej dziennik na temat Caring Bridge i odkryłem, że jej pisanie jest tak uczciwe i wzmacniające. Czasami płakałam, bo wydawało się, że jedna kobieta, jedna rodzina tak bardzo tego doświadcza. Ale też ją pocieszyłem. Determinacja Rozelle była bardzo inspirująca.„… Miałam sen trzy noce temu. Biegłam kilka kilometrów na ćwiczenia w Nowym Jorku. Teraz każdy, kto mnie zna, wie, że myśl, że kiedykolwiek ucieknę, jest absurdalna, ale we śnie byłem szczęśliwszy niż kiedykolwiek. Wiedziałem, że mam raka, ale byłem tak podekscytowany szybkim biegiem i wiatrem na mojej twarzy. To prawie czuło się jak jazda kolejką górską. Po biegu wsiadłem do autobusu miejskiego i stanąłem twarzą w twarz z bardzo chorą bezdomną kobietą i jej dziećmi. Ten sen przypomniał mi, żebym żył w każdej chwili i byłam bardzo wdzięczna za to, co mam. Uwierzcie mi, w ostatnim miesiącu miałem tendencję do bardzo obrzydliwych przyjęć litościwych, ale z powodu wszystkich modlitw, które są dla mnie podnoszone, posuwam się naprzód. Bardzo dziękuje Wam wszystkim. Uwielbiam Rozelle. ”
Bez względu na to, gdzie jesteś w swoim życiu, jej słowa trafiły do domu.
Oto kolejny fragment jej dziennika on-line. Napisała to w maju, gdy była w Brimfield. To takie proste i pełne nadziei ...
„Obudziłem się ze śmiechu ostatniej nocy o trzeciej nad ranem i zdałem sobie sprawę, że księżyc mnie oślepia - pięknie!”