Redaktorzy Country Living wybierają każdy opisywany produkt. Jeśli kupisz za pomocą linku, możemy otrzymać prowizję. Więcej o nas
Wielu fanów szybko wyraziło rozczarowanie z finałem sezonu To my we wtorek po tym, jak nie ujawniono, jak zmarł Jack. Ale w środowym poście na Instagramie gwiazda Mandy Moore (gra Rebecca) broniła decyzji programu, by pójść w innym kierunku, zanim zachęciła widzów do cierpliwości.
Wraz z selfie siebie i Milo Ventimiglii (wcielającą się w Jacka w serialu) Mandy zaczęła od omówienia, jak zaszczycona była pracą z fikcyjnym mężem, zanim zastanowiła się, dlaczego To my finał sezonu był „fundamentem większego obrazu”.
„Jestem pod wrażeniem mojego przyjaciela” - napisała. „Jest najlepszym partnerem w przestępczości i absolutnie powalił go z parku na każdym poziomie w finale ostatniej nocy. Jestem najszczęśliwszy. Nie mogę uwierzyć, że mamy za sobą 18 i co najmniej 36, Mi. Łał."
73f2d35b-90d5-4a0a-a44f-39ec34ff95d9
„A dla tych, którzy są sfrustrowani finałem, który nie ujawnia, jak Jack przeszedł, zachęcam do cierpliwości” - kontynuowała. „W przeciwnym razie możesz oglądać niewłaściwy program. Ostatnia noc była fundamentem szerszego obrazu. Historia zboczyła z tropu i ostatecznie trafiła (myślę) do bardziej przekonującego pytania... jaki był stan tej relacji? I jak Milo tak elokwentnie stwierdził, skupmy się na tym, jak żył mężczyzna! Bądź na bieżąco, bo to gdzieś prowadzi i dopiero zaczynamy. ”
Po takim stwierdzeniu fani lepiej zaczynają gromadzić chusteczki na drugi sezon - ponieważ z pewnością będzie to emocjonująca kolejka górska.
Od:Cosmopolitan US