Zarabiamy prowizję za produkty zakupione przez niektóre linki w tym artykule.
Każdego roku dziesiątki spacerowiczów giną w Pojezierze, największy park narodowy w Anglii. Na szczęście wysoko wykwalifikowany zespół jest pod ręką, aby je wywęszyć. Poznaj psy poszukiwawcze ratownictwa górskiego...
Wysoko nad doliną Ullswater w Cumbrii, Border Collie Bracken zygzakiem porusza się po pokrytym śniegiem piargu, jego kamizelka odblaskowa świeci na tle białego nieba. Z nosem do góry, skacze za głaz i wydaje serię krótkich, ostrych szczeknięć. Znalazł ciało. Opiekunka Brackena Elly Whiteford wpada na miejsce zdarzenia. Tym razem niczyje życie nie wisi na włosku. „Ciało” to wolontariusz, który ukrywa się tutaj w ramach ćwiczenia szkoleniowego. Psy – i ich opiekunowie – uczą się, jak mogą pomóc w jednej z wielu misji poszukiwawczo-ratowniczych podejmowanych każdego roku w Lake District, największym parku narodowym w Anglii.
Andrzej Montgomery
Bracken i Elly należą do Stowarzyszenie Psów Poszukiwań Górskiego Pogotowia Ratunkowego w Krainie Jezior
(LDMRSDA), ochotnicza grupa dziesięciu do 20 przewodników i ich psich towarzyszy, którzy są wzywani przez lokalne zespoły ratownicze w całej Kumbrii (i czasami dalej), gdy idą spacerowicze i wspinacze zaginiony. Większość psów to rasy myśliwskie lub pasterskie, takie jak Border Collie, Labradory i owczarki angielskie, wszyscy z wyostrzonym węchem, który umożliwia im wywąchanie ciał w najtrudniejszych warunkach. „Psy mają niesamowite zdolności, o których prawie nie mamy pojęcia”, mówi Elly, która pracuje dla Agencji Środowiska. „Mają 300 milionów receptorów zapachowych; ludzie mają tylko sześć milionów. To dla nich zupełnie inny świat”.Andrzej Montgomery
Niebezpieczne miejsce
Kraina Jezior może być piękna, ale może też być niebezpieczna. Każdego roku zespoły ratownicze otrzymują setki wezwań, aby pomóc rannym i unieruchomionym turystom i wspinaczom. W 30-40 z tych incydentów psy poszukiwawcze są wzywane do pomocy w ich poszukiwaniach. Niebezpieczne miejsca to Piers Gill na Scafell Pike, Striding Edge na Helvellyn i Sharp Edge na Blencathra.
„Nawet najbardziej doświadczeni piechurzy mogą wpaść w kłopoty”, mówi oficer szkoleniowy LDMRSDA Andy Peacock, który pracuje dla straży pożarnej. „Warunki mogą się zmienić dość szybko. Kiedy jesteś w dolinie, może być pogodnie, ale zanim dotrzesz na szczyt, deszcz może walić w dół lub może być śnieg i lód… Kiedy zapada noc, robi się tak ciemno, że nie widać ścieżki pod twoim stopy. Możesz łatwo dać się złapać przez pogodę, popełnić błąd nawigacyjny lub po prostu upaść i doznać zwichnięcia lub złamania.”
Andrzej Montgomery
Andy, który jest członkiem organizacji od 13 lat, wspomina szczególnie poważny incydent z 2013 roku, kiedy uczestnicząc w zimowym szkoleniu LDMRSDA w Cairngorms, zgłoszono, że lawina pochowała trzy osoby w pobliskim Przepaść Chalamaina.
„Wiedząc, że szkolimy się w okolicy, lokalny zespół ratowniczy poprosił nas o pomoc. Moja Collie Corrie i ja byliśmy jednymi z pierwszych na scenie. To było niezwykle zniechęcające nie tylko zostać przeniesionym drogą powietrzną, ale także zobaczyć takie zniszczenia i niebezpieczne warunki”, mówi. „Corrie wracała w to samo miejsce, kopała i szczekała. Nic nie widziałem, ale podczas treningu zawsze uczono nas: „Zaufaj swojemu psu”.
Andrzej Montgomery
Przybyło kilka innych psów poszukiwawczych, z których każdy również sygnalizował, że ktoś tam jest. Po ponad 30 minutach kopania Andy i zespół znaleźli ofiarę zakopaną pod prawie pięciometrową warstwą śniegu. „Niestety nie przeżyli, ale wiem, że Corrie dała im największą szansę na przeżycie. Niestety wszystkie trzy osoby pochowane przez lawinę zginęły. Znalezienie ofiary w takich warunkach było niezwykłe. Trudno opisać, jak dumny byłem z niej i wszystkich ludzi zaangażowanych w doprowadzenie jej do tego poziomu.
„Są bardzo podekscytowani”, mówi Elly, wyjaśniając, że kiedy ktoś jest w bardzo złym stanie, to prawie tak, jakby mógł to stwierdzić. „Mac, mój pierwszy pies, wtedy szczekał inaczej. To było tak, jakby mówił: „Musisz przyjść szybko”.
Andrzej Montgomery
Obowiązki psiego zaprzęgu
Psy wymagają rygorystycznego szkolenie, w tym misja, która odbywa się dzisiaj tuż za Patterdale. Ukrywający się wolontariusze nazywani są „psimi ciałami”. Każdy, kto jest wystarczająco sprawny, może nim zostać, a ich rolą jest pozostanie w jednym miejscu i danie psu przysmaku lub zabawki, gdy zaalarmuje swojego przewodnika, że kogoś znalazł.
Andrzej Montgomery
Paul, kierowca autobusu z Bolton, jest jednym z 25 psich ciał LDMRSDA i pracuje z nimi od ponad pięciu lat, po tym jak organizacja uratowała mu życie kilka lat temu. Podczas spaceru pod podkową Langdale Paul i jego pies Sam skręcili w złą stronę i wpadli w tarapaty.
„Byłem na stromym terenie ze śniegiem do pasa. Mój telefon miał przerywany sygnał, a moje wołanie o pomoc unosił się z wiatrem” – mówi. W końcu Paul zdobył Langdale Ambleside Mountain Rescue, jedną z najbardziej ruchliwych grup ratowniczych w jeziorze District, który powiedział mu, żeby nie ruszał się i robił jak najwięcej hałasu, podczas gdy oni kontaktowali się z LDMRSDA w sprawie psa załoga.
„Zaczęło się ściemniać, kiedy te cienie przedzierały się przez mrok” — kontynuuje Paul. „Kiedy się zbliżyli, zdałem sobie sprawę, że to pogotowie górskie. Zabrali Sama i mnie w bezpieczne miejsce. Byłem w lekkiej hipotermii, ale ulżyło mi, że żyję. Teraz bardzo się cieszę, że mogę pomóc zapewnić bezpieczeństwo innym ludziom w Jeziorach.
Andrzej Montgomery
Na szczęście doświadczenie psiego zaprzęgu jest mniej dramatyczne. „Możesz czuć się trochę niekomfortowo, ale są sposoby na to, żeby się skulić” – mówi Claire, wolontariuszka i radiolog z Yorkshire. „Jednym z moich ulubionych doświadczeń było ukrywanie się w White Moss Woods w pobliżu Rydal Water. Była pogodna noc, więc wpatrywałem się w atramentowoczarne niebo pełne gwiazd, uzbrojony w mnóstwo przekąsek”.
Po dzisiejszym treningu zespół wraca do bazy, psy pełne smakołyków, a przewodnicy są przekonani, że ich kły są lepiej przygotowane do misji. Na telefon przez 365 dni w roku nikt nie wie, kiedy będą potrzebne, ale kiedy to nastąpi, te psy będą gotowe i niespieszne do wyjścia: łapy uniesione, oczy błyszczące, nosy do góry…
Andrzej Montgomery
3 sposoby, na które możesz pomóc
1. Zostań psiakiem
Każdy, kto jest wystarczająco sprawny, może zostać psiakiem (właścicielem psa lub nie). Będziesz uczestniczyć w tym samym comiesięcznym szkoleniu, co psy i ich opiekunowie, abyś mógł zrozumieć proces poszukiwania i ratowania.
2. Wolontariusz jako handler
Przyszli opiekunowie psów poszukiwawczych muszą być wykwalifikowanymi alpinistami i być aktualnymi pełnoprawnymi członkami jednej z dziesięciu zespołów ratownictwa górskiego w Lake District. Co miesiąc Ty i Twój pies będziecie uczestniczyć w szkoleniach z zakresu technik poszukiwawczo-ratowniczych prowadzonych przez Stowarzyszenie Górskich Psów Poszukiwawczych Lake District (LDMRSDA).
Szkolenie może potrwać do trzech lat, a rekruci psów uczą się również, jak bezpiecznie pracować przy zwierzętach hodowlanych i komfortowo latać helikopterem. Sesje odbywają się w całej Krainie Jezior, dzięki czemu obaj poznacie różne tereny. Zostanie przewodnikiem i psem poszukiwawczym to dobrowolne, ale bardzo cenione role.
3. Wesprzyj nas
Szkolenie psów i utrzymywanie się na powierzchni kosztuje LDMRSDA 35 000 funtów rocznie. Chcesz pomóc, ale nie możesz dotrzeć na wzgórza? PODAROWAĆ
Szukasz pozytywów? dostwać Życie na wsi magazyn wysyłany co miesiąc przez twoją skrzynkę pocztową. ZAPISZ SIĘ TERAZ
Podoba Ci się ten artykuł? Zapisz się do naszego newslettera, aby otrzymywać więcej takich artykułów prosto do Twojej skrzynki odbiorczej.
ZAPISZ SIĘ
Ta treść jest tworzona i utrzymywana przez stronę trzecią i importowana na tę stronę, aby pomóc użytkownikom podać ich adresy e-mail. Możesz znaleźć więcej informacji na temat tej i podobnych treści na piano.io.