Kiedy Jon Carloftis kupił swój dom w Bucks County w Pensylwanii w 1990 roku, pierwszym aktem własności projektanta ogrodu był posadzić 10 sadzonek gruszki Bradford wzdłuż ścieżki gruntu, która łączy domek o powierzchni 1000 stóp kwadratowych z sąsiednim domkiem garaż. Taka decyzja nie wydaje się szczególnie niezwykła - szczególnie dla profesjonalistów zajmujących się kształtowaniem krajobrazu - dopóki nie zdasz sobie sprawy, że jego dom w tym czasie nie miał nawet drzwi wejściowych. Miejsce to nosiło odrapany płaszcz z winylowej okładziny, popękane i pradawne linoleum, i było otoczone przez „trawnik”, który dawał więcej brudu niż trawy.
Ale tam, gdzie inni widzieli tylko opuszczoną teraźniejszość, Carloftis wyobrażał sobie wspaniałą przyszłość: dom, który odzwierciedlał jego niedbale łaskawy Kentucky wychowanie, wraz z bujnymi wieloletnimi granicami, które kwitły przez całe lato, romantyczną szopą do doniczek, a nawet pełnoprawnym domkiem na drzewie chory
Na tym zdjęciu: Allée szybko rosnących drzew gruszy Bradford prowadzi do domu wiejskiego z lat 50. XIX wieku.
Carloftis zaczął powoli, odrywając warstwy, dbając o zachowanie osobliwych szczegółów swojego wiejskiego domu z lat 50. Na przykład zaktualizował urządzenia kuchenne, ale zostawił ręcznie rzeźbiony zwój, który obramowuje okno nad zlewem. „Pewien słodki starzec prawdopodobnie to zrobił i pomyślał, że to najlepsza rzecz na świecie” - mówi Carloftis. "Ja też."
Na tym zdjęciu: Carloftis dodał blaty rzeźnicze w kuchni, ale pozostawił nienaruszony zwój.
Kiedy remont domu nie działał tak, jak planowano, niezłomny optymista przyszedł z dobroduszną radością. Po wyciągnięciu całej płytki linoleum w nadziei na odkrycie nieskazitelnego drewna pod spodem, Zamiast tego Carloftis znalazł smutną scenę nieszczęsnych desek z przybitymi spłaszczonymi puszkami do zupy dziurki od klucza. Jego genialne rozwiązanie? Prosta biała warstwa odpornej na ruch farby werandowej. „Łatwo go wyczyścić” - mówi - i naprawdę podoba mi się dźwięk, jaki wydaje, gdy wchodzę na te puszki ”.
Na tym zdjęciu: Carloftis połączył zabytkowy stół roboczy z krzesłami z lat 30. XX wieku, które kupił od gospody, która kończy działalność. Zapłacił 25 $ za zestaw czterech, a później odkrył, że są warte 600 $ każdy!
Bardziej niż cokolwiek innego, Carloftis ceni pozornie odmienne przedmioty, które przypominają mu dzieciństwo w Kentucky, gdzie nadal mieszka jego matka i cała piątka rodzeństwa.
Na tym zdjęciu: Półki w jadalni służyły kiedyś jako ekspozycja fabryki butów.
Błyszczące białe podłogi stanowią wyraźną, nowoczesną bazę dla każdego pokoju, dzięki czemu Carloftis może uciec od mieszania szlachetnych antyków, elementów przemysłowych i dowcipnych akcentów osobistych. W sypialni solidna rama łóżka z baldachimem ma humorystyczny zwrot z końcówek szyszki - jak w prawdziwych szyszkach.
Na tym zdjęciu: Łóżko z baldachimem z drzewa wiśniowego z lat 50. pochodzi z centrum handlowego z antykami w Kentucky. Projektantka ogrodu kupiła szafę, stare pudełko z zabawkami z pasującym stojakiem i charakterystyczny portret olejny na pchlim targu.
„Tam, gdzie dorastałem, ludzie zwalniają, aby zobaczyć obfite kwitnienie przez całe lato” - wyjaśnia Carloftis. I ma wiele do zaoferowania przechodniom. „Kiedy patrzysz na mój ogród jako całość, co tydzień na scenie pojawia się coś nowego. To sprawia, że ja i sąsiedzi nie możemy się doczekać, co będzie dalej. ”
Na tym zdjęciu: Carloftis mieszał zaokrąglone liście w kształcie miecza, co interesowało jego granicę od frontu, nawet gdy mało kwitnie. „Liście tęczówki działają jak wykrzykniki” - mówi.
Carloftis zaprojektował i zbudował rustykalny wypoczynek z pomocą stolarza; szacuje, że zbudowanie z sosny i surowego cedru kosztowało 5000 $. System koła pasowego i skrzyni ułatwia załadunek materiałów eksploatacyjnych, a przedłużacz biegnie z garażu do zasilania małego wentylatora.
Podczas gdy szuflada na narzędzia jest oryginalna w nieruchomości, Carloftis zaktualizował podłogę płytami z marmuru z Carrary. Żelazne latarnie wisiały w kościele w Kentucky.
Kolekcja figurek, malowanie według numerów i więcej istnień w szopie na narzędzia. Carloftis zbudował półkę z cieniem w zaledwie 30 minut, używając 18 kartonów z owocami, które przybił do ściany.
Wczesną wiosną wyrasta dywan żonkili i kontynuuje czerwone kamienne tulipany, różowe azalie, fioletowe rododendrony i żółte liliowce aż do białych japońskich zawilców spadek. Spójrz na ogród jako ilustrację filozofii odnawiającej Carloftisa: jeśli jesteś wystarczająco cierpliwy, powoli rozwijające się piękno jest całkiem wielką nagrodą.
„To mój pierwszy i ostatni dom” - deklaruje. „Nie jest zbyt duży; to nie jest marnotrawstwo. Można powiedzieć, że jesteś szczęśliwy w swoim miejscu zamieszkania. ”
Na tym zdjęciu: Carloftis wita dzień w swojej szopie narzędziowej, którą wykorzystuje również jako zimowy garaż dla swojego Cadillaca z '52 roku.