Zarabiamy prowizję za produkty zakupione za pośrednictwem niektórych łączy w tym artykule.
Uwielbiam brytyjską wieś - zawsze przypomina mi się zdanie z opactwa Tintern: „Natura nigdy nie zdradziła serca, które ją kochało”. To piękny cytat. Wordsworth był trochę kapryśny w wielu sprawach, ale, Boże, był dobry w pisaniu o naturze.
Kiedy opuściliśmy Putney w Londynie do Gloucestershire, przeprowadziliśmy się do pierwszego domu, na który patrzyliśmy. Przyjaciele opowiedzieli nam o cudownym miejscu, które właśnie pojawiło się na rynku. Pamiętam śmiech, kiedy to zobaczyłem, ponieważ nie mogłem uwierzyć, jak to było niebiańskie.
Moja miłość do natury pochodzi od mojej matki. Mieszkaliśmy w Camberley w Surrey, gdy byłem młody, a ona zabierała mnie na spacery wzdłuż linii kolejowej, pokazując wszystkie dzikie kwiaty. Było to coś, co nigdy mnie nie opuściło - kiedy byłem starszy i mieszkałem w Putney, prowadziłem dziennik opisujący zmieniające się pory roku. Miał być badaniami nad wielką powieścią o skokach, którą chciałem napisać, która ostatecznie zakończyła się na Jeźdźcach. Teraz został opublikowany, zatytułowany The Common Years.
W May jest coś wulgarnego. Myślę, że to dlatego, że masz tak wiele różnych ostrych zielonych drzew. Zaczynają łagodnymi tonami, stopniowo stają się nieco krzykliwe, a następnie uspokajają się, gdy przechodzimy do lata. Lubię jednak świece kasztanowe, które „oświetlają” drzewa o tej porze roku; mogą wyglądać, jakby zostały przypięte jak ozdoby.
Pracowałem z altanki pod cisowym drzewem w ogrodzie. Siedziałem tam, pisząc na Monice, mojej zaufanej maszynie do pisania, której używałem we wszystkich swoich powieściach. Widok był piękny, ponieważ mogłem zobaczyć słońce zachodzące nad doliną. Lubię myśleć, że po śmierci wielkich artystów malują zachody słońca po kolei.
Jednak latami lubiłem pisać nago na tarasie. Dostałbym najwspanialszą opaleniznę. Pamiętam, że w okolicy był bardzo słodki mężczyzna, który doznał udaru, który powstrzymał go od mówienia. Przyszedł pożyczyć niektóre z wojskowych książek mojego męża - kiedy nie było odpowiedzi, wszedł na taras i odkrył, że jestem absolutnie surowy. 'Mój Boże!' krzyknął. Przynajmniej znów zaczął mówić.
Świetna rzecz w badaniu mojej najnowszej powieści Mount! było to, że odwiedziłem wielu trenerów koni wyścigowych. Odkryłem, że często posiadają obszary wiejskie. Na przykład piękny dziedziniec Marka Johnstona rozlewa się na całą dolinę w Yorkshire. Fantastycznie było też odwiedzić piękne tory wyścigowe w Anglii. York jest moim ulubionym, ponieważ okolice są jak kraj Jane Austen, z lasami i wielkimi domami.
Mamy tu uroczych sąsiadów - myślę, że w kraju tak się dzieje. Kiedy się wprowadziliśmy, było to jednak bardzo krępujące. Barbara, nasz pies, wróciła do domu z gotowanym kurczakiem w ustach, co uświadomiłem sobie, że sąsiedzi wyszli na lunch. Byłem zrozpaczony i podałem im sześć butelek dobrego wina. Odpisali, mówiąc: „Dziękuję bardzo i oto menu na wynos dla Barbary, jeśli znów będzie głodna”.
Uwielbiam wszystkie wiejskie festyny o tej porze roku. Często jestem proszony o ocenę zawodów domowych, co zawsze jest trudne dla mojego psa Bluebell. Nienawidzi mnie zostawiać, więc zabieram ją na ring, ale musi patrzeć, jak kłamię się nad innymi psami. Po prostu staje się coraz niższa, ponieważ uważa, że kocham ich bardziej niż ona, co oczywiście nie jest prawdą.
Jilly wspiera Forever Hounds Trust. Aby dowiedzieć się o jego pracy i zaoferować wsparcie, odwiedź foreverhoundstrust.org. Uchwyt! jest publikowany przez Corgi, 7,99 £.
Ta funkcja pochodzi z magazynu Country Living. Subskrybuj tutaj.