Zarabiamy prowizję za produkty zakupione za pośrednictwem niektórych łączy w tym artykule.
Brian Duffy zrobił coś spektakularnego, o którym niewielu z nas może powiedzieć, że kiedykolwiek to zrobiliśmy - był w kosmosie.
W rzeczywistości Brain poleciał do gwiazd jako astronauta NASA nie tylko raz, ale cztery razy i spędziłem ogółem 40 dni w tym wyjątkowym środowisku.
Urodzony w Bostonie w stanie Massachusetts, jako ojciec listonosza i pozostająca w domu mama, Brian obserwował samoloty z pobliskiego morskiego lotniska i wiedział, że pewnego dnia też chce być pilotem.
On spełnił swoje marzenie z dzieciństwa i uczęszczał do Akademii Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych, ukończył pierwszy w swojej klasie w 1975 roku. Po kilku latach latania taktycznymi myśliwcami w Wirginii i Japonii Brian trenował jako pilot testowy dla nowych i zmodyfikowanych samolotów.
To było w 1985 roku NASA wydał oświadczenie, które jeszcze bardziej podniesie życie i karierę Briana. Agencja kosmiczna szukała pilotów promów kosmicznych. Brian pomyślał: „to jak bycie największym pilotem testowym na świecie, to brzmi jak zabawa!”
NASA
Po przyjęciu do programu promu kosmicznego Brian, jego żona i dwoje dzieci przeprowadzili się do Houston. Nie minęło wiele czasu, ale katastrofa wybuchła sześć miesięcy później, kiedy prom kosmiczny eksplodował w 73 sekundy, zabijając całą siedmioosobową załogę. Awaria Pretendenta oznaczała, że Brian będzie musiał poczekać trochę dłużej, aby spełnić swoje marzenie.
Wreszcie w 1992 roku Brian odbył swoją pierwszą podróż w kosmos jako pilot. Leciał ponownie w 1993 roku, a następnie jako dowódca misji w 1996 i 2000 roku.
Zapytaliśmy Briana, który obecnie pracuje jako ambasador kompleksu zwiedzających Kennedy Space Center i który został wprowadzony do Astronauta Hall of Fame w zeszłym roku, aby podzielić się swoją historią i opowiedzieć, jak przebywanie w kosmosie zmieniło jego spojrzenie na ludzkość, wszechświat i naturę na Ziemia…
Jak się czułeś przy pierwszym uruchomieniu rakiety?
Czułam prawie każdą ludzką emocję, jaką możesz odczuć. Trochę strachu, ale także podniecenia i szczęścia - spełniłem marzenie! Kiedy dorastałem, oglądałem program kosmiczny i zawsze zastanawiałem się, jak by to było dostać się do rakiety i opuścić naszą planetę. To całkiem niesamowite.
Czułam prawie każdą ludzką emocję, którą możesz poczuć. Trochę strachu, ale także podniecenia i szczęścia - spełniłem marzenie!
Moja pierwsza misja była świetnym początkiem. Była to misja naukowa i badaliśmy, w jaki sposób współdziała atmosfera Ziemi i energia słoneczna, w czasie, gdy wszyscy bardzo martwiliśmy się dziurą w Ozonie nad Ameryką Południową.
Spędziłem dziewięć dni w kosmosie na mojej pierwszej misji i dwa tygodnie na mojej ostatniej. Trudno wybrać ulubionego - wszystkie były niesamowite i spektakularne oraz zupełnie inne pod względem celów i załóg.
NASA
Jakie było jedzenie w kosmosie?
Musimy wybrać własne menu! Mieliśmy spiżarnię oferującą różnorodne potrawy - takie jak szpinak, wołowina, lody, ziemniaki zapiekane - wszystko w zamkniętych plastikowych pojemnikach. Kiedy dodajesz wodę do żywności, musisz mieszać ją rękami, ponieważ nie ma siły grawitacji, aby ją ściągnąć. Do napojów mieliśmy poncz owocowy i sok jabłkowy, które trzeba było wypić specjalną słomką. Gdybyś nie zamknął tych toreb, zawartość skończyłaby się wielką kulą unoszącą się na końcu słomy.
Jaka była najbardziej ekscytująca część twojego kosmicznego doświadczenia?
Pierwsze uruchomienie było najbardziej ekscytujące, ponieważ nigdy wcześniej tego nie robiłem. Ale innym kluczowym momentem był ostatni lot, kiedy elektronika w naszym radarach zawiodła dzień wcześniej, zanim mieliśmy się spotkać z Międzynarodową Stacją Kosmiczną i zadokować ją.
Nagle miałem okazję zrobić pierwsze i tylko nie udało mi się spotkać radaru - i nie poszło zgodnie z oczekiwaniami. To było ekscytujące, ale byłem naprawdę szczęśliwy, kiedy dokowaliśmy.
Kiedy odwracasz wzrok od Ziemi w kosmos, nie możesz pojąć, jak wielki jest wszechświat.
Jakie były twoje ulubione poglądy na Ziemię?
Nigdy nie męczy mnie patrzenie przez okno, absolutnie nigdy. Za każdym razem, gdy wyjrzysz przez okno, zobaczysz coś, co po prostu cię rozwali. Kiedy pierwszy raz zobaczyłem Southern Lights, pomyślałem „co to jest ?!” Lśniący połysk zielonego światła przeszedł spod nas w atmosferze do 100 mil ponad nami, żywy i poruszający się - przelecieliśmy prosto to. Nigdy nie marzyłem o tym, to było takie piękne.
Okazuje się również, że uwielbiam pustynie - kolory są po prostu niesamowite. Sahara jest szczególnie niesamowita z kontrastem brązów, czerwieni i czarnej lawy. Potem masz oceany, Morze Arabskie i Morze Śródziemne. Ponownie kontrast kolorów nie przypominał niczego, co kiedykolwiek widziałem.
NASA
Jednym z najbardziej pamiętnych podań, jakie miałem, była moja ostatnia misja. Pewnej nocy cała Europa była wolna od chmur i byliśmy nad Włochami. Spojrzałem przez górne okno i zobaczyłem światła na bagażniku Włoch, a Rzym wyróżniał się bardziej na północ. Kiedy wyjrzałem przez okna, zobaczyłem Paryż i Londyn. Nigdy nie zapomnę tego obrazu - został wypalony w mojej pamięci.
NASA
Czego bycie w kosmosie nauczyło cię o naturze na Ziemi?
Okrążyliśmy Ziemię w 90 minut. Więc jedna rzecz się uczy, że Ziemia wcale nie jest tak duża. Kiedy odwracacie wzrok od Ziemi w kosmos, nie możecie pojąć, jak wielki jest wszechświat - w rzeczywistości nie sądzę, aby ludzki umysł mógł to zrozumieć. Ale kiedy spojrzysz na Ziemię z wysokości 220 mil w górę, zdasz sobie sprawę, że jesteśmy mniejsi niż ziarnko piasku na plaży w porównaniu do wszechświata.
Patrzysz również na naszą atmosferę i zdajesz sobie sprawę, jak cienka jest, zaledwie 100 000 stóp - jest jak skóra pomarańczy. Uświadomiłem sobie, jak delikatne jest miejsce na Ziemi i jak naprawdę musimy chroń naszą planetę który wspiera wszystkie rodzaje cudownego życia. To uczucie było wzmacniane i wzmacniane za każdym razem, gdy wchodziłem na górę.
Jedną z rzeczy, które szczególnie trudno było obserwować, było wycinanie i palenie lasów deszczowych Amazonii - prawie wygląda, jakby ściemniało. Z każdym lotem, który kontynuowałem, było coraz mniej zieleni i zawsze palił ją dym. To było bardzo denerwujące, kiedy to się działo.
Kiedy tam jesteście i spoglądacie na planetę, nie widzicie żadnych granic i nie widzicie wojen. Patrzysz tylko na to cudowne, absolutnie cudowne miejsce, które wszyscy dzielimy.
Jaka jest największa lekcja na temat ludzkości?
Kiedy tam jesteście i spoglądacie na planetę, nie widzicie żadnych granic i nie widzicie wojen. Patrzysz tylko na to cudowne, absolutnie cudowne miejsce, w którym wszyscy się dzielimy, i masz poczucie jedności w ludzkości. Wszyscy jesteśmy w to razem, więc wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za naszą rodzimą planetę. Wspaniale było być tam i chciałbym tam wrócić. Nie myślę już lokalnie, myślę globalnie.
Jaka była najtrudniejsza część bycia astronautą?
Pożegnanie się z moimi dziećmi było bardzo trudne, ponieważ tak naprawdę nie wiesz, co się stanie. Wiedziałem, że moja żona będzie w porządku - wierzyła, że wszystko pójdzie dobrze - ale kiedy pierwszy raz poleciałem, moje dzieci były bardzo małe. Kiedy wróciłem, moja żona powiedziała, jak bardzo była wyczerpana, ponieważ nie mogła spać właściwie, gdy nie byliśmy na tej samej planecie.
Kennedy Space Center
Jakie są twoje przemyślenia na temat niedawnego NASA? odkrycie egzoplanet?
Ciekawie będzie zobaczyć, co się stanie. Są jeszcze daleko do zbadania, ale to ekscytujący czas.
Mars jest najbardziej podobną do Ziemi planetą i najbliższą, choć dotarcie tam zajmuje dwa lata. Myślę, że to naprawdę ważne, aby zainspirować kolejne pokolenie odkrywców kosmosu i mam nadzieję, że dziecko w niedalekiej przyszłości zobaczy, że ktoś będzie chodził po Marsie, może nawet w ciągu 20 lat. Są częścią generacji Marsa, tak jak ja byłem częścią generacji Księżyca.
Czy możesz nam powiedzieć o swojej pracy w Kennedy Space Center?
Mam szczęście, że mogę dzielić się z ludźmi tym, co się tam dzieje, podczas gdy mam doświadczenie lotnicze i osobiste. Następną najlepszą rzeczą, jaką możesz zrobić, to odwiedzić KSCVC, ponieważ możesz zbliżyć się do tego doświadczenia, jak to możliwe. Możesz nawet zjeść lunch z astronautą. To wspaniałe, ponieważ młode wyobraźnie marzą o tym, jak to jest zostać astronautą. Teraz nie jest inaczej niż kiedykolwiek. To tak, jak marzyłem o tym, gdy byłem młody.
Kennedy Space Center Visitor Complex znajduje się zaledwie 45 minut od Orlando na Florydzie. Bramy otwarte są codziennie o 9 rano. Wstęp wynosi 50 USD (40 GBP) + podatek dla dorosłych i 40 USD (32 GBP) + podatek dla dzieci w wieku 3-11 lat. Nowa atrakcja Heroes & Legends, z udziałem amerykańskiej Astronaut Hall of Fame®, została otwarta 11 listopada 2016 r. Po więcej informacji odwiedź KennedySpaceCenter.com.