Redaktorzy Country Living wybierają każdy opisywany produkt. Jeśli kupisz za pomocą linku, możemy otrzymać prowizję. Więcej o nas
Kiedy urodziła się moja córka, moja mama dała mi grzebień, który podarowała jej moja babcia Ella (ur. Esther). Okazało się, że ten grzebień ma wspaniałą historię.
Moja mama po raz pierwszy znalazła grzebień w pudełku z biżuterią mojej babci, gdy była nastolatką, a jej pytania na ten temat były następujące odpowiedział szybko i klinicznie: Trzymała grzebień wszy ze sobą (i ukrywała się przed strażnikami) w nazistowskiej niewolniczej pracy obóz.
Podczas gdy moja babcia utrzymywała swoje sekrety, grzebień musiał oznaczać, że świat ją zachował i zabezpieczył przez te wszystkie lata później, świat z daleka od ponownego użycia.
Kiedy trzymam grzebień, który jest zrobiony z kości, przenika mnie do innego czasu, w którym jest o wiele więcej pytań niż odpowiedzi. Jak przetrwała to piekielne na ziemi? Moja babcia była piękną 30-latką z przeszywającymi niebieskimi oczami i ciemnymi włosami. Mój umysł wędruje i spekuluję na temat tego, czego mogła doświadczyć podczas wojny, aby przeżyć.
Była jedną z „szczęśliwszych”. Została przepędzona z getta częstochowskiego do obozu pracy przymusowej HASAG, w przeciwieństwie do większości innych mieszkańców jej miasta, którzy zostali wysłani do komór gazowych Treblinki. Moja rodzina nie jest tego pewna, ale z tego, co udało nam się złożyć razem, moja babcia spędziła w HASAG około dwa lata znoszący głód, mroźne zimy i traumę psychiczną, która przeraziła ją aż do śmierci w Nowym Jorku ponad 45 lat później.
Jej dwaj starsi bracia opuścili Polskę przed wojną, ale jej rodzice zostali wymazani z życia przez swobodny ruch ręki niesławnego kapitana Degenhardta, który był odpowiedzialny za selekcje miasto rodzinne.
Wagon bydła zabrał ich na śmierć, a ona została z młodszym bratem. Ledwo mówiła o Holokauście i starała się ukryć przeszłość. Poślubiła mężczyznę z jej rodzinnego miasta. Nie znamy jego imienia, ale wiemy, że nie przeżył wojny i że w pewnym momencie dokonała aborcji, aby chronić swoje nienarodzone dziecko przed koszmarami.
Miała 30 lat, kiedy została uwięziona wraz ze swoim młodszym bratem pod nazwiskiem swojego pierwszego męża, co uniemożliwiło nam dokładne prześledzenie jej podróży sprzed 1945 roku. Przeżyła wojnę i została wyzwolona przez Armię Czerwoną.
„Trzymała grzebień wszy ze sobą (i ukrywała się przed strażnikami) w nazistowskim obozie pracy dla niewolników”.
Ella przeżyła z dwoma cennymi skarbami: młodszym bratem i grzebieniem wszy, które ukryła. Użyła go, aby pozbyć się przerzedzonych włosów z epidemii wszy, która szalała w koszarach. Jej brat zmarł wkrótce po wyzwoleniu, ponieważ jego zwłokowa anatomia nie była w stanie utrzymać bogatej żywności dostarczanej przez pracowników pomocy. Po tak długim okresie niedożywienia i nękania głodem jego ciało po prostu się poddało.
A grzebień, który pomógł jej zachować pozory higieny pośród wszystkich brudów i barbarzyństwa, pozostaje naszą najcenniejszą pamiątką rodzinną po dziś dzień.
Ten grzebień to moje jedyne prawdziwe spojrzenie na jej przeszłość. Trudno wyobrazić sobie świat, w którym grzebień wszy staje się najbardziej cenionym dobrem kobiety, ale dla Ella była nie tylko konieczną potrzebą, ale także reprezentacją godności, szacunku do samego siebie i dobre maniery.
Jak to było w czasach powojennych, Ella znalazła się w domu z wieloma innymi ocalałymi z jej miasta. Wśród nich był Josef, który grał w piłkę nożną ze swoimi braćmi w lepszych czasach. Nawet w następstwie najgorszych zbrodni przeciwko ludzkości te dwa złamane duchy znalazły miłość. Pobrali się trzy miesiące po zakończeniu wojny, a moja matka urodziła się w maju 1946 r.
Moja córka, której drugie imię to Elizabeth, nosi imię swojej prababki Elli. Podczas nazywania dziecka dzieliliśmy się historią grzebienia z naszymi przyjaciółmi i rodziną. Modliliśmy się, aby moja córka dorastała, aby stać się odważną i odporną oraz aby zawsze walczyła o własne szczęście, bez względu na okoliczności. Pewnego dnia grzebień i jego dziedzictwo będą jej własnością.
Moja ukochana babcia zmarła, kiedy byłem na studiach; minęło tyle lat, odkąd ten grzebień był w użyciu. Jego niewielki ciężar na mojej dłoni blednie w porównaniu z ciężarem tajemnic, które niesie. Przesuwam gładką perłową powierzchnią w górę i w dół ramienia i wbijam ciasne zęby w paznokcie.
Grzebień mojej babci nie ma wartości pieniężnej, ale jest najbardziej nieocenionym dziedzictwem - i prawem pierworodnym - jakie posiadamy.