Wycieczka kajakiem Matta Lee

  • Feb 05, 2020
click fraud protection

Redaktorzy Country Living wybierają każdy opisywany produkt. Jeśli kupisz za pomocą linku, możemy otrzymać prowizję. Więcej o nas

Kiedy Matt Lee, autor artykułów spożywczych i podróży, płynie nowojorską rzeką Hudson w swoim czerwonym czółnie, nikt oprócz orłów i ryb nie słyszy, jak nadchodzi - co mu odpowiada.

Kajak

Debra McClinton

Mój sąsiad Colm ma małą łódkę z dużym silnikiem z silnikiem. Kiedy włącza zapłon, brzmi to jak stękanie słoni; kiedy silnik osiąga prędkość osnowy, ryk słychać z odległości wielu kilometrów. Bicie wokół doliny rzeki Hudson w łodzi motorowej Colm jest nieokreślonym, choć chwalebnym doświadczeniem. A jednak, prawdę mówiąc, czuję się bardziej jak buntownik, kiedy jestem sam, wiosłując moim 16-metrowym kajakiem. Chociaż moja łódź pasuje do długości Colma, nie potrzebuję pomocy, aby dostać się do wody, żadnych pozwoleń od jakiejkolwiek jednostki rządowej, a co najważniejsze, mogę przyjść i odejść bez przeszkadzania duszy.

Moja ulubiona aktywność w okresie letnim-porannym obejmuje spływy kajakowe wzdłuż brzegu rzeki w odległości około stopy wody, obserwowanie, jak minnows, węże i łyse orły rozpraszają się, gdy tylko płynę do ich strefy komfortu. Duża część dolnej rzeki Hudson - która biegnie od Albany w stanie Nowy Jork do Manhattanu - pozostaje spokojna i podobna do jeziora, z zaledwie przypływ mili na godzinę, tam iz powrotem dwa razy dziennie, aby przypomnieć wam Ocean Atlantycki, który leży 140 mil na południe od mojego miasta.

instagram viewer

Nie pamiętam, kiedy pierwszy raz zepchnąłem się z czółna, ale nawet dzisiaj, lata później, zawsze jestem zdumiony, że cała ta sprawa z flotacją działa. Dostosowując moją postawę i postawę na łodzi, krótko przypominam sobie, że moje czółno to niewiele więcej niż liść dryfujący po powierzchni wody. Ale kiedy pochylam się nad wiosłem, pojawia się uczucie mocy. Dla tych z nas, którzy głównie zarabiają na życie i wpatrują się w komputer, aby przeżyć, przyjemnie jest przełamać zamiary wiatru i pływów za pomocą czegoś tak prostego jak wiosło.

Nie zrozum mnie źle. Kajakarstwo nie musi być pojedynczym przedsięwzięciem. Lubię też wychodzić z kumplami. W rzeczywistości jedną z najlepszych rzeczy w kajaku jest to, że można nakładać na zaskakującą ilość rzeczy. Na jakiej innej arenie siła twoich ramion może napędzać trzy osoby, psa i chłodnicę pełną Miller Lite? Nawet moja 94-letnia babcia przyjechała na przejażdżkę. Podczas mojej ostatniej wizyty wraz z siostrą wiosłowaliśmy z Gran po nierównym brzegu rzeki i sunęliśmy wzdłuż skalnych półek, aby pokazać jej pomarańczowoczerwoną kolumbę, która rośnie tam późną wiosną.

Podczas gdy wiele z moich podróży kajakiem przypomina wyprawy w dzikie zwierzęta, inne zabiera się wyłącznie ze względu na transport, aby przenieść się z punktu A do punktu B. Jestem wdzięczny, że ciasne rozmieszczenie wiosek w tej części Hudson (około 30 mil na południe od Albany) daje mi możliwość pozostawienia samochodu: jeśli chcę wpaść na przyjaciele w Atenach, kilka kilometrów na południe od miejsca, w którym mieszkam, można opuścić godzinę do przodu, popłynąć w dół rzeki i wyciągnąć kajak z wody na wodowanie śródmieścia na czas na przyjęcie. Przed wyjazdem sprawdzam tabele pływów na tides.info i mam nadzieję, że woda będzie płynęła w kierunku, w którym muszę podróżować. Jeśli nie będę płynąć z prądem, że tak powiem, dostosowuję swój harmonogram do fali rzeki. Byłem nawet znany z przewożenia weekendowych gości na wiktoriański dworzec kolejowy w pobliskim Hudson, który znajduje się zaledwie rzut kamieniem od wodowania łodzi miejskiej.

Najbardziej wysublimowana chwila, jaką kiedykolwiek doświadczyłem, miała miejsce podczas spływu kajakiem pośrodku jeziora Maumelle w bezksiężycową noc w Arkansas. Gwiazdy i Droga Mleczna błyszczały jaskrawo, a woda była nieruchoma jak szkło. Siedziałem przed czółnem z przyjacielem na rufie; z mojego punktu obserwacyjnego czułem się, jakbyśmy wiosłowali przez wieczność gwiazd - powyżej i poniżej, odbijanych w lustrzanej powierzchni jeziora. Przyszło mi do głowy, że moja perspektywa nie różni się zbytnio od tego, czego mogłabym doświadczyć, gdybym przepłynęła kajakiem przez przestrzeń kosmiczną (gdyby tylko to było możliwe).

Kajakarstwo nie jest dla wszystkich, szczególnie w erze nieprzerwanej komunikacji, w której e-maile, SMS-y i komunikatory są normą. To cicha pogoń, która łączy nas z tradycją Ameryki Północnej sięgającą tysięcy lat. W przeciwieństwie do większości współczesnych zajęć, ma tendencję do minimalizowania własnego śladu, pozwalając osobie zniknąć - przynajmniej na chwilę.

Matt Lee dzieli swój czas między stan Nowy Jork i Charleston w Południowej Karolinie. Wraz z bratem Tedem był autorem The Lee Bros. Południowa książka kucharska (Norton), nazwany Cookbook of the Year w 2007 r. Przez James Beard Foundation.