10 rzeczy, których nauczyłem się podczas remontu domu (bez niszczenia mojego związku)

  • Jan 06, 2020
click fraud protection

Redaktorzy Country Living wybierają każdy opisywany produkt. Jeśli kupisz z linku, możemy otrzymać prowizję. Więcej o nas

Ostatniej jesieni przeprowadziłem się do domu mojego chłopaka Douga. Tradycyjny dwupiętrowy dom o powierzchni czterech kwadratów, położony na rodzinnej farmie o powierzchni 1000 akrów w południowo-wschodniej Iowa, został wybudowany około 1900 roku. Doug mieszka w tym domu z czerwonym dachem, w otoczeniu dębów i kilku wyblakłych białych stodół, przez 41 ze 116 lat. Wymienił dach i okna, dodał bocznicę odporną na warunki atmosferyczne, ale oprócz pomalowania szafek kuchennych na kanarkowo żółty, nie wprowadzono żadnych zmian we wnętrzu. Zanim się wprowadziłam, w jadalni miał linę do wspinania się na sznur na bieliznę, kolekcję butelek piwa wyściełającą poręcz kuchennego talerza i sprzęt kempingowy służący jako dekoracja ściany sypialni. Wyobraź sobie, że wszystko to pokryte jest 41-letnim pyłem.

Mimo to był uroczy w stylu kawalerskim i autentycznym wiejskim stylu. Wiele oryginalnych elementów domu pozostało taktowanych: stolarka drzwiowa z rzeźbionymi listwami; tapeta, wyblakła i ukwiecona; a biała porcelana tonie z osobnymi kranami do ciepłej i zimnej wody. To miejsce wciąż mogło przywoływać ciepło i bezpieczeństwo obecności babci - jej stęchła, drzewiasta zapach przypominał mi dom mojej babci, bez kul moli i zielonej fasoli pod presją kuchenka. Mimo to było oczywiste, że jego obecny mieszkaniec skupił się na zewnątrz, a nie na środku.

instagram viewer

Independent Me musiał polegać na wszystkich innych, aby pojawili się i wykonali swoje zadania, i polegać na Panu Laidback Farmer, aby upewnić się, że wszystko się wydarzyło.

Kiedy stało się jasne, że zostałem - naprawdę pozostanie - ubolewałem nad tym, że trudno mi było czuć się jak w domu. To był dom Douga, nie nasz. Nie było wystarczająco dużo miejsca na moje rzeczy, na mój osobisty wyraz twarzy, dla mnie. Moją misją było zrobienie trochę miejsca, ale po kilku miesiącach wielkiego wysiłku i smarowania łokciem stało się oczywiste, że nie będzie wystarczającej ilości bałaganu i kurzu, ani też przestrzeni w szafie. Nie miało znaczenia, ile podróży do Goodwill odbyłem, ani ile mebli własnego wcisnąłem między jego, to wciąż nie wystarczyło. I tak, na znak solidarności i zaangażowania, znaleźliśmy rozwiązanie i zrobiliśmy coś, czego żadne z nas wcześniej nie zrobiło, o czym nigdy nie marzyło ani nie odważyło się zrobić wcześniej: odnowić.

Zajęliśmy się tylko dwoma pokojami, kuchnią i łazienką, ale to wystarczyło, aby stać się wykształconym i oświeconym, rozwścieczonym i zakochanym - czasem jednocześnie w tym samym czasie. Oto czego się nauczyłem:

1. Mój partner i ja jesteśmy zsynchronizowani.

Kiedy zaczynaliśmy projekt, spędzałem czas na stronach takich jak Houzz i Pinterest. Następnie wspólnie spojrzeliśmy na czasopisma i sprawdzone sklepy z artykułami dla majsterkowiczów. Możemy pochodzić z różnych środowisk i możemy być różnych płci, ale ciągle odkrywaliśmy, że podoba nam się ten sam styl, jeśli chodzi o wybieranie rzeczy (żyrandol w puszce, dziwne kształty toalety, drogi biały blat kwarcowy, piekarnik z jasnoniebieskim wnętrze). Było to zaskoczeniem, biorąc pod uwagę, że jego meble to wszystkie antyki z ciemnego drewna Arts and Crafts, podczas gdy moje są eleganckie, nowoczesne i jasne (i głównie Ikea). Zamiast być źródłem napięcia, nasze wycieczki zakupowe były doświadczeniem wiążącym. Z każdym nowym zakupem czułem, jak moje serce rośnie z jeszcze głębszą miłością i uznaniem dla mojego mężczyzny.

wizerunek

Dzięki uprzejmości Beth Howard

2. Mój partner i ja nie jesteśmy zsynchronizowani.

Doug jest rolnikiem. Jestem pisarzem z karierą w public relations i produkcji. Pracą Douga rządzi pogoda, której nie możesz kontrolować. Moja praca zależy od terminów: spóźnij się i zostaniesz zwolniony. Mimo że byliśmy w 100% zgodni w projekcie, byliśmy równie niezsynchronizowani, jeśli chodzi o oś czasu. Słyszałbym go przez telefon z kontrahentem, elektrykiem lub hydraulikiem, który zawsze powtarzał to samo: „Ilekroć możesz się dostać”. Po rozłączeniu szaleje balistycznie. „Musisz nakłonić ich do poświęcenia czasu”, pisnęłam. Najniższym punktem była jednak nasza dyskusja na temat planowanej daty zakończenia remontu. Poszło mniej więcej tak:

Ja: „Myślałem o połowie czerwca”. (Rozbiórka rozpoczęła się 4 kwietnia).

Doug: „Tak długo, jak robi to pieczeń wieprzowa”. (Jego doroczna impreza z udziałem ponad 100 gości.)

Ja: „To we wrześniu!”

Doug: Brak odpowiedzi. Wychodzi na zewnątrz, aby skosić trawnik lub sprawdzić krowy.

3. Zatrudnienie pomocy lokalnej ma swoje plusy i minusy.

Jednym z największych wyzwań było dla mnie to, że Doug zatrudnił miejscowych do pracy. Oczywiście, że tak: Lokalny jest wygodny. Lokalne wspiera gospodarkę regionu. Lokalne jest właściwą rzeczą. Jesteśmy na wsi, gdzie wszyscy się znają, dorastali razem i chodzili razem do szkoły (choć na szczęście nie wszyscy są spokrewnieni). Doug miał bezpośrednią linię komunikacji z pracownikami - i z ich harmonogramami (patrz punkt 2 powyżej). Po złapaniu i brzuchu zdecydowanie za dużo, a potem desperackie poszukiwania medytacyjne duszy, zdałem sobie sprawę, że moim problemem było przyzwyczajenie się do bycia w środku kontrola. A teraz nie byłem. Independent Me musiał polegać na tym, że wszyscy inni pojawią się, wykonają swoją pracę i będą polegać na Panu Laidback Farmer, aby mieć pewność, że wszystko się wydarzy. Wyszedłem z głowy i musiałem się uspokoić - albo ryzykować całkowitą utratę związku. Zdecydowałem się uspokoić. I wyjeżdżać z miasta na kilka dni. Nauczyłem się również, że ćwiczenia - szlifowanie mojej energii na długich żwirowych drogach - były pomocnym sposobem na wypracowanie mojej niecierpliwości i pomogły mi poczuć większą kontrolę.

wizerunek

Dzięki uprzejmości Beth Howard

4. Będzie kosztować więcej, niż myślisz.

Szwagierka Douga powiedziała mi to, zanim pierwszy młot uderzył w ścianę. „To nie będzie drogo kosztować” - powiedziałem jej. „Zrobimy tylko podstawowe rzeczy i utrzymamy ograniczony budżet”. Nadal mogę wyobrazić sobie jej twarz, uśmiechając się jak gdyby powiedzieć: „Jesteś idiotą”. Myślałem o niej tyle razy, kiedy wyciągałem kartę kredytową lub patrzyłem, jak Doug używa jego. Kiedy zaczynasz burzyć ściany i sufity 100-letniego domu, jedyną gwarancją jest to, że nie ma „robienia” podstawowe rzeczy. ”Musieliśmy wymienić wszystkie rury wodne, poprowadzić nowe przewody elektryczne, wyprostować ściany, a co najgorsze, posprzątać na czarno pleśń. Nigdy nie poznam całego kosztu, ale wiem, że była to przynajmniej DZIESIĘĆ CZASÓW cena, którą oszacowałem. Teraz rozumiem, dlaczego więcej osób woli budować nowy dom zamiast odnawiać stary.

5. Zajmie to więcej czasu, niż myślisz.

Ja: „Dlaczego dzisiaj nie ma tutaj wykonawcy?”

Doug: „Buduje nową stodołę dla [takich a takich] w dół drogi”.

Ja: „No cóż, kiedy on wraca?”

Doug: „Nie wiem. Prawdopodobnie następnym razem będzie padać ”.

Ja: rozrywa włosy i krzyczy przekleństwa nieodpowiednie do publikacji.

wizerunek
Beth z przyjemnością informuje, że kolekcja kawalerskich butelek do piwa na szynach została zastąpiona ulepszonymi butelkami. Pełne.

Dzięki uprzejmości Beth Howard

6. Odzwierciedla twoją prawdziwą naturę i pokazuje, jak radzisz sobie ze stresem.

Tak, tak, będzie. I z tego powodu nie polubisz siebie bardzo. Może ludzie z twojej małej społeczności też cię nie polubią. Może nawet twój partner będzie fantazjował o zerwaniu z tobą, ponieważ zmieniłeś się w tak histeryczną, szaloną skłonność do codziennych epizodów płaczu nad stosy trocin pozostały nietknięte, odciski butów zaznaczające twoją nową podłogę, tłuste odciski palców na świeżej białej farbie, brakujący uszczelniacz wokół okna ramki. Po zamknięciu się w pokoju, aby pisać w dzienniku lub krzyczeć na poduszkę, komunikacja z partnerem jest najlepszą bronią. „Butterscotch”, gruchałbym do mojego rudego farmera po mojej ostatniej tyradzie, „Przepraszam, że krzyczę [i przeklinam i rzucam rzeczami], ale jestem po prostu sfrustrowany. Ciężko mi pracować, gdy w domu panuje taki chaos. Kocham cię i doceniam wszystko, co robisz, aby uczynić to miejsce przyjemniejszym dla nas ”.

7. Musisz porzucić doskonałość.

Uczę ludzi jak zrobić ciasto. Zawsze jestem zaskoczony, jak bardzo boi się moich uczniów, tak boję się popełnić błąd. Błąd?! „Nie, nie, nie, drodzy, wyjaśnijcie: nie ma czegoś takiego jak doskonałość. Ta mała dziura w dolnej skorupie? Nikt nigdy tego nie zobaczy, ponieważ będzie pokryty górą z nadzieniem owocowym. „Niestety musiałem przełknąć pigułka „ćwicz to, co głosisz” i przestań mieć obsesję na punkcie szczeliny w podłodze w kuchni, w której nie do końca się spełniła drzwi. Musiałem wyprostować swoje hipokrytyczne ja i pamiętać, co mówię innym: „Nikt tego nie zobaczy. Pozwolić. To. Udać się."

Nauczyłem się różnicy między uszczelniaczem, uszczelniaczem, silikonem i zaczynem. Mówię trochę po hiszpańsku, niemiecku i francusku, a teraz mówię trochę o budownictwie.

8. Nauczysz się nowego słownictwa.

Nikt nie zobaczy szwy w podłodze w kuchni, ponieważ istnieje rozwiązanie - i słowo - na to: próg. To drewniany lub metalowy pasek, który wpasowuje się w drzwi, aby zakryć szew podłogi. Dowiedziałem się również, że jest bardzo szeroki. Ale moje lekcje słownictwa na tym się nie kończą. Nadal słyszę, jak pytam w biurze obsługi klienta: „Czy masz te metalowe odźwierniki, które trzymają półki?” Szpilki do półek. Rozumiem. Nauczyłem się również wsporników (dekoracyjne wsporniki półek), przyrządu (narzędzie pomiarowe do montażu uchwytów szafki), gniazdo (wtyczka ścienna), a ja nauczyłem się różnicy między uszczelką, spakowaniem, silikonem i cement. Mówię trochę po hiszpańsku, niemiecku i francusku, a teraz mówię trochę o budownictwie. Tak dla mnie.

9. Zrobisz więcej wycieczek do sklepów z artykułami dla majsterkowiczów, niż kiedykolwiek sobie wyobrażałeś.

Nigdy więcej nie spędzałem czasu w sklepie dla majsterkowiczów - i mam nadzieję, że nigdy więcej nie będę musiał. Co więcej, dostaniemy się do jednego drobnego problemu. Najbliższe Lowe jest 50 minut. Najbliższa Home Depot to godzina i 10 minut. Znam każde przejście w każdym sklepie dla majsterkowiczów w promieniu dwóch godzin od gospodarstwa. Wynika to częściowo z faktu, że w jakiś sposób zostałem wyznaczoną dziewczyną gofer. „Potrzebujemy [wypełnij puste miejsce: uszczelkę, farbę, śruby, zawiasy, okap kuchenny, światła krążków, ćwierćokrągłe wykończenie] i potrzebujemy go od razu.” Zamiast kwestionować, dlaczego kupcy nie przynosili własnych zapasów, odpaliłem mojego Mini Coopera i ruszyłem w drogę - i podczas wizyty odwiedziłem Starbucks lub Królową Mleczarstwa cywilizacja.

wizerunek

Dzięki uprzejmości Beth Howard

10. Pewnego dnia będziesz się z tego śmiał (a przynajmniej tak mówi moja matka).

Mówią, że remont domu wiejskiego jest jak poród. W tym czasie jest to dręczące, ale zapominasz o bólach porodowych, kiedy to się kończy. Nasz projekt dobiega końca. Nowa głęboka i luksusowa wanna jest używana od ponad miesiąca. Szklane drzwi prysznicowe, te, które zamówiliśmy trzy miesiące temu, jeszcze nie dotarły. Wykonawca ukończył stodołę i wrócił, aby związać luźne końce części. Malarze są tutaj, kiedy to piszę, robiąc poprawki i nakładając na drzwi ostatnie warstwy stodoły Sherwina Williamsa # 7582. Doug i ja jeszcze się nie śmiejemy, ale spędzamy wiele godzin po obiedzie w naszej nowej kuchni, więc zakochani w tym, że nie chcemy wychodzić na zewnątrz pomimo wspaniałej letniej pogody. Co ważniejsze, wciąż się kochamy, a może nawet bardziej. Sprawdziliśmy nasz związek i udowodniliśmy, że możemy przetrwać stres. Pracowaliśmy razem, poprawiliśmy naszą komunikację i zbudowaliśmy dla siebie coś pięknego i solidnego - jak przyszłość, w domu, który teraz naprawdę czuje się jak nasz dom.

Śledź Country Living on Pinterest.